pewnie takich przypadków i wątków jest wiele, ale nie mam siły przeglądać setek stron i doszukiwać się wspólnych cech choroby mojego Tgera z innymi kociakami. Zarejestrowałam się na forum przed chwilą, bo dwie godziny temu musiałam zostawić Tigera w szpitalu na podanie dożylnej kroplówki i wariuję z nerwów, nie mogę usiedzieć bezczynnie - stąd poszukiwanie porady na forum.
Tiger - wiek dwa lata i dwa miesiące, kocur, wykastrowany, kot brytyjski, nie wychodzący z domu. Waga 6,8 kg. Od urodzenia karmiony Royal Canin i Gurme ze sklepu, niestety. Ponad pół roku temu pierwszy epizod z zatrzymaniem moczu - diagnoza: liczne kryształy. Według zaleceń przestawiony na weterynaryjną karmę Royal Canin suchą i mokrą Hills SD, podawana według określonych przez weta porcji.
Niestety jakieś dwa tygodnie temu Tiger zaczął mniej jeść, mniej pić, rzadziej sikać, dziwny zapach z pyszczka. Badania wykazały blesne nerki i okolice pęcherza moczowego w badaniu palpacyjnym i niestety podejrzenie ostrego zapalenia nerek. W badaniach labolatoryjnych:
Mocz:
Barwa - brudno słomkowa
Przejrzystość - mętny
Gęstość względna - 1,041
Odczyn pH - 7
Białko - 100
Hemoglobina +++
Bilirubina - neg
Urobilinogen - norma
Glukoza - neg
Badanie moczu - leukocty 70
Krew +++
ASC -
komórki nabłonka kanalików nekowych: wielokątne pojedyńcz
Krwinki białe _ 1-5 wpw
Krwinki czerwone - pokrywające całe pole widzenia świeże
Wałeczki - nb
Bakterie - nieliczne
Kryształki - duże agregaty fsf/amonowo-magnezowe
Śluz: liczne pasma, osad lepki
Leki:
No-Spa
Biovetalgin
Ringer
Furosemidum
Proszę o pomoc doświadczonych opiekunów kotów nerkowych - jak interpretować te wyniki, co sądzicie o przyczynach, przebiegu choroby Tigera, co z nim będzie, jak mu pomóc, dlaczego mimo przestrzeganej diety znów zaostrzenie, jak i czym go karmić, poić, co zrobić by był z nami jak najdłużej?
wczoraj po powrocie ze szpitala na moje oko już było ciut lepiej, potem co godzinę podawałam mu strzykawką Convalescence Support Royal Cannin, godzinka spania i znów ciepłe 10-15 ml tej papki. Rano o 6-stej sam podniósł głowę i zaczął zlizywać z mojego palca, potem wstał i podreptał do kuwety na wielkie siku, a więc nerki pracują 
A w drodze z łazienki podszedł sam do miski z wodą i trochę wypił!! od tego momentu jakby zdrowiał w oczach, sam powoli spaceruje po domu, wskoczył nawet na parapet, widać, że słaby, ale pił już kilka razy i zjadł też sam odpowiednik tej diety tylko w mięsnym odpowiedniku. Byliśmy u lekarza, dziś nie było konieczności zostawiania Tigerka na wlewie. A co najważniejsze - trochę mruczy przy jedzeniu i jak się koło niego kładę, zaczął się myć, a ja okiem osoby, która dobrze go zna widzę, że wraca do zdrowia