
TZ jest tam w pracy, przez najbliższe 3 tygodnie mieszka w pokoju w pensjonacie wynajętym mu przez firmę - przechowanie nie wchodzi w grę. A tak w ogóle mieszkamy 600 km stamtąd - Białowieża. Jedyne co TZ może zrobić, to przetrzymać przez noc w samochodzie (w pracy zejdzie mu dziś do nocy, spróbuje jeszcze jakiegoś całodobowego weta zahaczyć żeby kupić coś do jedzenia). A jutro kot musi znaleźć inne miejsce. DT lub niestety schronisko

Czy ktoś się zlituje nad kociakiem i da DT? Jutro TZ może dowieźć malutką nawet do Poznania (po południu), ale zasadniczo wszystkie miejscowości wzdłuż autostrady od zachodniej granicy wchodzą w grę.
Bardzo, bardzo proszę o pomoc
