Broszka & Company

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 30, 2013 20:26 Re: Broszka & Company

Heeeeeej! Góralko!
Strasznie robotne jesteście :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26347
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 30, 2013 21:59 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:felin, współczuję rudzielcowi :(
Zastanów się nad zasadnością przechodzenia na karmy urinary, poczytaj tu na forum było dużo o szkodliwości takiej diety, pomijam fakt że te karmy najczęściej mają niewielką zawartość mięsa...
Lepiej byłoby zostać na dotychczasowej diecie tylko zrezygnować na razie całkowicie z suchego i jeśli trzeba zakwasić mocz to można podawać dodatkowo preparaty typu uro-pet, urinovet czy inne a jest ich dużo na rynku...
Ważne żeby kot jak najwięcej przyjmował wody żeby płukać pęcherz - karmy urinary zawierają dużo soli żeby wymóc pragnienie i to cała ich tajemnica.

Dziś już wyraźnie lepiej się czuje. Nie lata co chwilę do kuwety i sika więcej za jednym razem. Wieczorem latal po domu z radosnymi wrzaskami.

Na razie koleżanka zamówila mi jeden worek (mam nadzieję, że jakiś 10 kilowy :strach: ). Zobaczymy jak będzie.
Sęk w tym, że moje chlopaki w ogóle malo suchego jedzą: w zasadzie raz dziennie jedna miarka 30 g. I glównie TOTW, a inne jako dodatek. Poza tym puszki i surowe mięcho. I wszyscy jedzą to samo.
Zastanawiam się, czy jego uwielbienie dla "serowych cukierków" mu nie zaszkodzilo :?
Na razie jeszcze jutro idziemy na wlewkę i dostanę plyny oraz - na wszelki wypadek - no-spę i będziemy się sami leczyć. Jak "ciotka" wróci ze szkolenia, to powtarzamy badania.
Zaczynam przemyśliwać nad barfem, ale nie mam maszynki do mielenia mięcha i chyba nie starczy mi cierpliwości :| Nie wspominając, że teraz przynajmniej coś gryzą, a barf to papka :?

ps. Felix zlapal dziś na lące mysz rekordzistkę - chyba z 8 cm miala; to znaczy mial, bo to byl pan mysz. Polowanie przeżyl i zostal wystawiony za plot. Zobaczymy czy jutro tam będzie czy nie. A Felek na bank popadnie teraz w oblęd myśliwski i będę godzinami stać jak kolek, a on będzie się zasadzal na kolejne myszy :roll:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 31, 2013 8:02 Re: Broszka & Company

Bo to był może mały szczurek? 8O

W klasycznym barfie - o ile mnie pamięć nie myli - część mięsa kroi się 'do gryzienia'.
Ale skoro Twoje towarzystwo je mało suchego , a mokre chętnie, to chyba dobrze? Na jakie suche chcesz zmieniać?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26347
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 31, 2013 11:09 Re: Broszka & Company

Myszy i nornice spokojnie mogą mieć długość (bez ogona) nawet do 10-12cm, tak więc ta rekordzistka była raczej średniej wielkości :wink:
U nas występują chyba wszystkie gatunki więc naoglądałam się różnistych :wink:

Według prognoz dzisiaj ostatni dzień lata a od jutra ma być zimno i deszczowo. Pogoda dzisiaj upalna i słoneczna więc korzystamy i od rana pichci się kociołek na ognisku :P
Zerwałam kolejne dwa wiadra czarnego bzu i to będą już ostatnie mimo że na krzakach jeszcze pełno owoców bo na nasze potrzeby zrobiłam już nawet za dużo przetworów :)
Owoce dziwnie w tym roku dojrzewały np. węgierki o dobry miesiąc później i są jakieś takie niewydarzone a czarny bez co najmniej o trzy tygodnie za wcześnie bo zwykle zbierałam w połowie września... Myślę że klimat nam się zmienia więc rośliny też wariują żeby się przystosować :roll:

fumcia pisze:Skończyłam właśnie sok malinowo-bzowy.
Mniam, brzmi pysznie :P
Moje krzaki malin przemarzły i padły... Wciąż obiecuję sobie że muszę posadzić nowe i na obietnicach się kończy :twisted:

fumcia pisze:Morelowa,oj łazą łazą baranki i łowiecki po Panbóckowym niebie,nie jeden kierdel mozna łobacyć,ai na ziemi rodzicielce nie jaden baran i corna łowca chadzają.Hej.

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob sie 31, 2013 12:07 Re: Broszka & Company

Obrazek
Obrazek
Broszka zobacz po wyglądzie, ile ten kotek może mieć miesięcy czy lat? Zrobiłam mu nowe ogłoszenia, oby przed zimą znalazł się domek dla niego. Czy włoski białe z boku świadczą o wieku kotka czy to tylko takie wstawki w ubarwieniu?
U nas też jest pogodnie, ale coraz więcej chmurek się zbiera, chyba niedługo lunie. Na jutro już zapowiadają tylko 18 st. C w dzień. Będzie chyba już coraz chłodniej szkoda, że lato tak szybko się kończy. Takie temperatury od 20 do 25 st. mogłyby być dla mnie zawsze.
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Sob sie 31, 2013 12:54 Re: Broszka & Company

Jasiu, biale włoski nie świadczą o wieku, moja Melka jest superczarna, a ma kilka pojedynczych białych.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 31, 2013 13:25 Re: Broszka & Company

Conchita pisze:Jasiu, biale włoski nie świadczą o wieku, moja Melka jest superczarna, a ma kilka pojedynczych białych.

Dzięki, on jest chudy i długi bliżniaczo podobny do Kiciuni z parkingu strzeżonego. Bardzo przyjazny do ludzi kocurek. Ogłosiłam go na kilku forach. :roll:
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Sob sie 31, 2013 13:46 Re: Broszka & Company

jasia.stargard pisze:Obrazek
Obrazek
Broszka zobacz po wyglądzie, ile ten kotek może mieć miesięcy czy lat? Zrobiłam mu nowe ogłoszenia, oby przed zimą znalazł się domek dla niego. Czy włoski białe z boku świadczą o wieku kotka czy to tylko takie wstawki w ubarwieniu?
U nas też jest pogodnie, ale coraz więcej chmurek się zbiera, chyba niedługo lunie. Na jutro już zapowiadają tylko 18 st. C w dzień. Będzie chyba już coraz chłodniej szkoda, że lato tak szybko się kończy. Takie temperatury od 20 do 25 st. mogłyby być dla mnie zawsze.

Niestety nie umiem po zdjęciu określić wieku - może być młody 10 miesięcy a może mieć i 10 lat :wink: Skąd wiadomo że to chłopak?
Białe włoski nie wskazują na wiek tak jak pisze Conchita - jedna z moich czarnych kotek też jest cała usiana takimi białymi włoskami od małego, choć z wiekem chyba ich trochę przybyło.

U nas dziś strasznie gorąco i duszno jednocześnie jakby miała być burza :|
Mam nadzieję że po deszczowym tygodniu jeszcze będzie słonecznie i ciepło ale bez upałów czyli dla mnie i kopytnych idealna pogoda - najbardziej lubimy słoneczne 15-20 stopni :wink:
A po deszczu na pewno będzie wysyp grzybów więc grzybiarze już pewnie się cieszą :)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob sie 31, 2013 14:12 Re: Broszka & Company

felin, jak tam rudzielec?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob sie 31, 2013 14:12 Re: Broszka & Company

morelowa pisze:Bo to był może mały szczurek? 8O

W klasycznym barfie - o ile mnie pamięć nie myli - część mięsa kroi się 'do gryzienia'.
Ale skoro Twoje towarzystwo je mało suchego , a mokre chętnie, to chyba dobrze? Na jakie suche chcesz zmieniać?

Zasadniczo to nie bardzo chcę cokolwiek zmieniać. Zobaczymy co będzie ze "zjadliwością" tej zamówionej weterynaryjnej - najwyżej będzie mieszana ze zwyklą aż się skończy; zakladam, że nikomu nie zaszkodzi.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 31, 2013 14:22 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:felin, jak tam rudzielec?

Śnięty trochę dziś, ale to chyba pogoda. U nas taka ni to ni sio :roll:
Dostal wlewkę, furagin i no-spę. Byl sikać raz, ale dość konkretnie. Widzę, że brzuch ma taki trochę tkliwy ale będę mu delikatnie masować, bo po masażu poszedl do kuwety. No i widać, że już go wizyty u weta stresują, choć bardzo grzeczny jest.
Dostaliśmy plyny do wlewek, no-spę na 4 razy w strzykawce, telefon osobisty do zastępcy i pewnie w poniedzialek - nawet jak będzie ok i oby bylo - pokażę go temu zastępcy.
Teraz drzemie na fotelu kolo okna, ale ponieważ dziś na lące kolo osp (czyli jakieś 100 m od nas) gminne dożynki :roll: :evil: :evil: , więc chyba dlugo tam nie pośpi jak się zacznie disco-polo :mrgreen: Na dodatek jeszcze na koniec jakieś pier%&* fajerwerki :evil: :evil:
Trzymajcie kciuki w każdym razie, bo ja mam już schizę - za dlugo nie sika, za często sika, za malo, nie chce zjeść, nie chce się bawić, jezus maria :strach:
Chyba przez ten tydzień schudnę parę kilo ze stresu :|


edit: Szczur to nie byl, tylko mysz na bank. Dziś już go nie znalazlam za plotem, czyli chyba przeżyl i powędrowal sobie gdzieś.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 31, 2013 14:41 Re: Broszka & Company

Ja w ogłoszeniach podałam, ze kotek ten czarny ma od 9 - 12 miesięcy, jest kotkiem młodym. Podpowiedziano mi, że może został wyrzucony z domu bo zaczął znaczyć teren i chyba ta wersja jest możliwa. A tylko młode i nie wykastrowane zaczynają swój teren oznaczać. Byłam teraz u niego, dałam mu surowe mięsko, troszkę serka wiejskiego. Mięsko chętnie wszystko zjadł. Śliczny kotek i tak się słucha jak go zawołam. :roll:
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Sob sie 31, 2013 18:21 Re: Broszka & Company

Brosia,masz racj, bez pare tygodni za wcześnie,pigwy też pare tygodni za wcześnie,zobaczcie jak wygląda wrzos,kończy kwitnienie,czyli zima blisko. Ponieważ dawno nic nie przerabiałam,bo aż wczoraj, przywiozłam sobie 15 kg jabłek i 2 litry malin.
Felin gminne dożynki we Wrocławiu?
Uwielbiam folklor,prawdziwy folklor-bez disco polo.
Jasiu Kić jest piekny i to chyba nie dobrze że taki przyjazny ludziom.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Sob sie 31, 2013 18:29 Re: Broszka & Company

fumcia pisze:Brosia,masz racj, bez pare tygodni za wcześnie,pigwy też pare tygodni za wcześnie,zobaczcie jak wygląda wrzos,kończy kwitnienie,czyli zima blisko. Ponieważ dawno nic nie przerabiałam,bo aż wczoraj, przywiozłam sobie 15 kg jabłek i 2 litry malin.
Felin gminne dożynki we Wrocławiu?
Uwielbiam folklor,prawdziwy folklor-bez disco polo.
Jasiu Kić jest piekny i to chyba nie dobrze że taki przyjazny ludziom.

Przede wszystkim witam Cię Fumcia.
Ale ten kotek chyba wyczuwa do kogo podejść. Dzisiaj jakiś pan niedaleko jego budki przyjechał z piłą i ciął stare meble to kotek zwiewał za płot gdzie są zarośla, taki płot plus płot z krzewów i on tam zawsze przebywa bo czuje się tam chyba bezpieczniej. Jedzonko tym razem zaniosłam mu w te zarośla.
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Nie wrz 01, 2013 16:02 Re: Broszka & Company

fumcia pisze:Brosia,masz racj, bez pare tygodni za wcześnie,pigwy też pare tygodni za wcześnie,zobaczcie jak wygląda wrzos,kończy kwitnienie,czyli zima blisko. Ponieważ dawno nic nie przerabiałam,bo aż wczoraj, przywiozłam sobie 15 kg jabłek i 2 litry malin.
Felin gminne dożynki we Wrocławiu?
Uwielbiam folklor,prawdziwy folklor-bez disco polo.
Jasiu Kić jest piekny i to chyba nie dobrze że taki przyjazny ludziom.

Nie jestem aktualnie we Wroclawiu. "Latuję się" w malej pipidówce circa 60 km od Wroclawia.
Przeżyliśmy te cholerne dożynki.
Na początek oczywiście msza (niedlugo już w tym neutralnym religijnie państwie pierdnąć się nie da, za przeproszeniem, bez mszy na wstępie :roll: ), urozmaicona wszakże alarmem w osp (syrena wyla jak przed bombardowaniem, a padre glosil swoje, choć pewnie nikt nie slyszal dokladnie co).
Potem "te żyri" ocenialo wieńce, a potem bylo disco-polo i oczywiście fajerwerki :evil: Dziś w ogrodzie i na podwórku znalazlam sporo resztek - dobrze, że w okna nie trafily :evil: :evil: A na lące już kolo 17 nawalony gmin sikal gdzie popadnie, a dziś na kociej ścieżce leżą ludzkie gówna :evil: :evil: :evil: Zabawa, ewidentnie, byla super :roll: :twisted: :twisted:
Rudy tak się wystraszyl tych fajerwerków, że przez 20 minut szukalam go po calym domu; okazalo się, że wbil sie pod szafę. Potem do końca halasów chodzil na ugiętych nogach.
Ale na szczęście, nie zatkal się ze stresu :ok: Nie dalam mu w nocy no-spy, a rano w kuwecie byl spory siur (żólty od furaginu, więc wiem, że jego).
Wleweczka poszla z niejakim protestem, tylko nie wiedzieć czemu, reszta kotostanu dala dyla na widok tych zabiegów :lol:
Wieczorem chyba, na wszelki wypadek, dam jednak no-spę.
I oby tak dalej!

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alfanel i 29 gości