u nas cz. II Zmiany. Ciapek w domku. Neska rezydentką.

saintpaulia pisze: prosimy o kciuki

To trzymamy

A kociaste fantastycznie sie wylegują. Moje rzadko tak razem śpia. Mili chowa sie do wersalki bo lubi cisze i spokój. A Amy zazwyczaj przy mnie na kocu śpi.

One tak "razem a osobno". Gaja ma często ochotę przytulić się do kogoś, ale Brawcia niedostępna, z Neską się kłócą, a Primka zawsze traktuje to jako okazję do mocowania. Ale łóżkowe wylegiwanie często je łączy.

Trzymam

I jak poszło Ghanie?

A Ciapuś na pewno w końcu się dostosuje do nowych warunków, tak jak Wikolki - początkowo przerażone, teraz znów miziaki.

Oczywiście Ciapek pokocha nowych Dużych i nowy dom. Potrzebuje tylko czasu.

Ghana oczywiście nie zdziałała wiele ze swoim wzrostem. Zdobyła czas 22.10 sek. Ale podobno, jak na małego psa, to duże osiągnięcie. Podziwiano jej zapał, entuzjazm, skoczność i wolę walki. Przeciwnicy niestety duuuuzi i na dłuższych łapkach. Mistrz osiągnął czas 14.95sek.

Ghana została małą gwiazdą, robiono sobie z nią zdjęcia. Przy tej okazji TŻ zachęcał do adopcji schroniskowych kundelków, w których drzemią olbrzymi potencjały. Być może zdjęcie małej będzie w psim magazynie zobaczymy.
Zaliczyła przy okazji dodatkowy przegląd weterynaryjny. Chociaż wygląda troszkę klockowato, to okazuje się, że zgubić może maksymalnie 1,5kg. Ma bowiem strasznie rozbudowane mięśnie i to one odpowiadają za jej masę i budowę. Podobno Pani Wet. nie widziała jeszcze tak umięśnionego małego psa. Ba, bije tym na głowę dużych kolegów. Czyli kulturystka. Wybiegana, zmęczona, ale już po godzinie odpoczynku zaczęła tęsknie zerkać na frisbee. Szalona.

Jutro druga konkurencja.

Ghana to mały piesek, a nie dog niemiecki :mrgreen:

Szalona, energetyczna panienka :mrgreen:

Miłej niedzieli dla całej ludzio-kocio-psio-ptaszkowo-rybkowo rodzinki

Czy kogoś pominęłam? Mam nadzieję,że nie.
Ilonko doczytałam wszystko. Nesia wygrała los na loterii. A Wy zyskaliście kolejne słodkie footerko do głaskania...w dodatku w moim ulubionym kolorze

Przesyłam tysiące głasków. Trzymam również kciuki za Ciapka w nowym domu.
Oczywiście trzymam mocno kciuki za Ghanę i wieczorem zajrzę z ciekawością jak jej poszło. Czy to już rok minął od poprzednich zawodów czy to są inne?
Obejrzałam wszystkie zaległe zdjęcia...bardzo to lubię robić. Humor mam potem poprawiony na długo

Tak, to już rok od poprzednich zawodów. Tym razem Ghana nie dostała się do finałów w żadnej konkurencji. Zajęła 10 miejsce dzisiaj, na 47 piesków. Wybawiła się i wymęczyła i wreszcie mamy chwilkę oddechu.

A ja złamałam przed chwilką zęba i jestem zupełnie nie do życia. :oops:

saintpaulia pisze:Tak, to już rok od poprzednich zawodów. Tym razem Ghana nie dostała się do finałów w żadnej konkurencji. Zajęła 10 miejsce dzisiaj, na 47 piesków. Wybawiła się i wymęczyła i wreszcie mamy chwilkę oddechu.

A ja złamałam przed chwilką zęba i jestem zupełnie nie do życia.

O matko Ilonko to już nie pierwszy raz :roll:

Bardzo współczuję

Piesek wyszalał się to najważniejsze :1luvu:

Tak, poza wszystkimi moimi wadami, mam też słabe zęby. Najgorsze, poza bólem, są te koszta.

Głównym celem wycieczek na te konkursy jest wymęczenie Ghany. Sprawia jej to szaloną przyjemność. Wiele osób chce jej rzucać, jest w centrum uwagi i podziwiana. Uwielbia to mała paskuda. Zuzię by niestety stres tam zabił. Dlatego siedzi w domku i jest zazdrosna o czas Ghany z Dużym, ale co zrobić. Wiadomo szans na wygraną nie mamy, mając tak tyciego psa i w dodatku najlepszą 50kę zawodników friesbee. Ale zawsze można mieć nadzieję. Ghana w time trial poprawiała czas o 35 sekund w stosunku do ubiegłego roku. W tym roku też została bardziej zauważona, a mam nadzieję, że to może się jakoś przełożyć na adopcje piesków ze schroniska.

Gdybyśmy tylko mieli więcej miejsca, a może głównie pieniędzy, to bardzo byśmy chcieli adoptować psa ze schroniska i szkoląc go i biorąc udział w różnych akcjach promować adopcje. To takie nasze małe marzenie. Bo wielu zwierzaków sami nie możemy adoptować, ale chcielibyśmy, by robiło to więcej ludzi.

Witamy się poniedziałkowo
Obrazek

Ghana to takie podręcznikowe potwierdzenie powiedzenia "w małym ciele wielki duch".

Nieważna nawet wygrana w tym wypadku, chociaż wiadomo, że to miłe zostać docenionym, ale skoro ona ma z tego tyle zabawy, czerpie tyle radości, to warto - przecież dla niej samej nie liczy się żadne trofeum tylko dobra zabawa.

u nas cz. II Zmiany. Ciapek w domku. Neska rezydentką.

Kto przegląda forum