Tygrysi Świat

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 31, 2013 0:09 Re: Ratuję oseska

Miuti pisze:Z lewatywką - to lepiej do veta.
Chociaż nie wszyscy veci potrafią postępować z oseskami.
Ja podawałam olej parafinowy. To bezpieczne. Byle nie podać za dużo.
Fart-Mini postępuje prawidłowo - masuje brzuszek i odbyt.
Kociaczek sprawia wrażenie szczęśliwego, je, mrunia, łazi.


Miuti
Zajmowałem się już kotkiem kiedyś, ale większym, miał ok 6-tyg.
Wyrósł na pięknego łobuziaka. Wet. też odwiedzałem kilka-naście może nawet razy. I mam mieszane uczucia, co do skuteczności pomocy...

Póki co staram się zachować max. posunietą chigienę,i izolować od zewnętrznej gawiedzi, tak na dwóch, jaki na czterech łapach.

Wiesz, w zasadzie to mam żal i stracone wiele wysiłku po ostatnim kotku, a taki był fajny, "Disco".
Bo wszędzie go było pełno, firanki, zasłonki, sprzęty, bił się z innymi kotami na dworzu jak miał rok, odkażaliśmy mu zadrapania, ranki.
Któregoś feralnego dnia pobił się z samochodem.
A przecież to osiedlowa spokojna ulczka podmiejska. Obok ogródki i inne koty rozrabiające.
Koty wręcz siedzą i łażą w biały dzień masowo. Nie sposób takiego tu nie spotkać codziennie. Niektóre mają chyba ze 100 lat, jeden nawet białasek przesiaduje codziennie na krawężniku przed domem parę domów dalej. I jest już b. stary, ale szczęśliwy, chociaż ma nieposkładaną przednią łapkę i chodzi tylko na trzech. ...

Ten mój, przeważnie wiedział o co chodzi , aby nie łazić na ulicę (ulica to za dużo powiedziane, to ciąg pieszo-miejski, gdzie piesi mają pierwszeństwo, a samochody mają im ustępować i jechać nie prędzej niż 10-20km/h, nie pamiętam dokładnie ile, zresztą ruchu prawie zero. No ale trafił się jakiś idiota....

Ledwo się dowlókł do pokoju biedak.
Byliśmy parę razy u wet, w klinice, mniejsza o forsę, wszyscy go kochali. Wreszcie został na OIOMIE dla zwierzaków. Po kilku godzinach, wieczorem, wet dzwoni żeby zabrać, bo kotek jest zdrowy, RTG nic nie wykazało. Kotek dobrze wygląda....

Pierwsza w nocy, jedziemy do wet, kotek osowiały w domu, 3-cia godz., w strasznych męczarniach kończy życie.

Płakać się chce do tej pory. Nigdy nie wybaczę temu wet i tej pseudoklinice. Tak więc zaufanie mam mocno ograniczone...

Mało tego !
Buntuję się przeciw takiemu porządkowi spraw; po przyniesieniu tego maluszka do domu szukałem natychmiast jakiegoś info, pomocy...

Dzwoniłem do jakichś "Animalsów" znaleźionych w internecie. Ci odesłali mnie do tutejszej "Straży Miejskiej",to się zajmą... Straż Miejska za pomocą miejscowego wet,m zaproponowała uśpienie...

No to ja mam w d... taką wszechmocną pomoc !

Dlatego liczę na te FORUM :oops: :!:
Dzięki Wam wszystkim za odpowiedzi !
A tego malucha chcę uratować, bo.... żyje, i bardzo chce żyć !

I ma te coś :D
Ostatnio edytowano Sob sie 31, 2013 0:21 przez Fart-Mini, łącznie edytowano 1 raz

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob sie 31, 2013 0:19 Re: Ratuję oseska

i tak trzymaj :ok: :ok: :ok: :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 31, 2013 0:44 Re: Ratuję oseska

Jestes wielki - on ma teraz tylko Ciebie. Wielki szacunek za to co robisz - oby sie tacy mezczyzni czesciej rodzili :ok: :ok: :1luvu: :1luvu:
Wytrwaj prosze - dasz rade :ok: :1luvu:
:ok: :ok: za Was obu :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sie 31, 2013 1:03 Re: Ratuję oseska

Cindy pisze:Jestes wielki - on ma teraz tylko Ciebie. Wielki szacunek za to co robisz - oby sie tacy mezczyzni czesciej rodzili :ok: :ok: :1luvu: :1luvu:
Wytrwaj prosze - dasz rade :ok: :1luvu:
:ok: :ok: za Was obu :1luvu:

:D Mamy teraz porę posiłku, ale może uda się coś odpisać w międzyczssie :wink:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob sie 31, 2013 1:06 Re: Ratuję oseska

Ale następnego kota już nie wypuszczaj.
Bezpieczne ulice nie istnieją. :(
Trzymam kciuki za maluszka. :ok: :ok: :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob sie 31, 2013 1:12 Re: Ratuję oseska

Siedzę przed kompem i jeszcze mogę odpisać bo mleczko deko za ciepłe. Bąbel po mnie łazi i "chrząka", znaszy głodne. Jak mu zaraz nie dam to się wkurzy i zacznie płakać, z tympowolnym podawaniem pokarmu to też widzę że za wolno nie można bo przestaje ssać i wrzeszczy.

Odpadam narazie bo już jestem "popazurkowany" przez piżamę..

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob sie 31, 2013 1:15 Re: Ratuję oseska

Moje próbowały jednocześnie ssać i wrzeszczeć. :twisted:
Ale nie były aż takie maleńkie.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob sie 31, 2013 1:19 Re: Ratuję oseska

Pierwsza część mleka zjedzona, mruczymy i odpoczywamy....
Jeszcze będzie na przynajmniej dwa razy no i masażyk... :?

5min minęło i...
O! Już odoczęliśmy, odbiło się, łazikujemy i niecierpliwie szukamy czegoś... :D

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob sie 31, 2013 1:28 Re: Ratuję oseska

Znów kotek pociągnął z "butli". Ubyło jakieś 2/5ml, a to jeszcze nie koniec.
Na czczo wcale nie jest taki "nadęty". Taki fajny, podrośnięty szczurek, rzecz można Batman, oO! :!:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob sie 31, 2013 1:55 Re: Ratuję oseska

No to po paru mniejszych porcjach, znowu niezły wynik ~5/5-6ml.
Jeszcze kicia mam, śpi w mojej dłoni na sercu.., pewnie czuje bicie.., ale jeszcze masażyk, no i awantura gotowa...albo i nie...jak o statnimi razami... 8)

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob sie 31, 2013 2:32 Re: Ratuję oseska

Spi..

Qurde, jak pierwsza qupka będzie po tygodniu to ja się nerwowo i psychicznie wykończę do tego czasu.
Robię już sobie w pamięci obliczenia wizualne, ile kożucha z mleka można wyprodukować ze150-200ml mleka, albo ile przypalenizny w garnku. Jak by nie patrzył, mało. A pewnie spora część się zaabsorbowała do organizmu ( bo ważyliśmy 94g jak brygada RR się zajęła, a teraz ważymy 116g). Pewnie lwią część wysikaliśmy, trochę poszło z oddychaniem w postaci pary wodnej, no i przepalone na energię trochę...
Po.....ny mój techniczny umysł.

Kitek dał się znów wymasować i miał to w D. co robię, leżał i mruczał z zadowolenia, w mej dłoni, na grzbiecie. Wymacałem mu wszystkie zakamarki, w brzuszku miękko, żeberka jak u małej płotki.
Uff, ...
Kupka interesuje mnie nie tylko czy trawi co daję, ale czy układ trawienny jest ok. :evil:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob sie 31, 2013 2:50 Re: Ratuję oseska

Gretta pisze:Ale następnego kota już nie wypuszczaj.
Bezpieczne ulice nie istnieją. :(
Trzymam kciuki za maluszka. :ok: :ok: :ok:


Stałem się bardziej ostrożny i przewidujący. Spoko.
Szkoda że nawet dorosły człowiek musi się uczyć na swoich błędach, do końca.,..

Ktoś napisał, "Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz"
Ostatnio edytowano Sob sie 31, 2013 12:12 przez Fart-Mini, łącznie edytowano 1 raz

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob sie 31, 2013 3:11 Re: Ratuję oseska

Pozdrawiam, i ... odpadam ..... Przekazuję pałeczkę mojej połówce.
Myślę że bardziej jestem potrzebny kociakowi żywy niż martwy.., mleczko rozrobionew lodówce.. narqa!

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob sie 31, 2013 11:30 Re: Ratuję oseska

:D :) 8O :lol: :P :twisted: :wink: :mrgreen:
Kuuupaaaa !!!
Jest !!!!
Wielka ogromna, żółto pomarańczowa, cały 1cm. gigantycznej mięćiutkiej, rozmazanej qpy!

Znaczy ... to działa, :D
Nasze, kociaka i moje wysiłki nie idą na marne :ok:
Pozdrawiam.

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob sie 31, 2013 11:46 Re: Ratuję oseska

:D Mała rzecz, a cieszy! :lol:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: call-you, Silverblue i 32 gości