» Pon sie 26, 2013 15:59
Warszawa, Łodź, potrzebny tymczas dla małego 4 tyg.rudzielca
Warszawska Praga Pn., stara, zamknięta piwnica, wokół nieprzychylni ludzie kotom, oprócz jednego Pana, który ukradkiem po śmierci mamy, karmi dwie kotki w piwnicy.
Jedna z kotek została dawno temu wysterylizowana, druga młoda, podrzucona - urodziła.
Pan widział 3 maluchy, w tym jednego całego rudego. Stara, wysterylizowana kotka ma aktualnie infekcję, koci katar, więc jest więcej niż pewne, że zaraz maluchy zaczną chorować, zalepią im się oczy ropą, stracą apetyt i umrą, wcześniej ślepnąc.
Pilnie, ale naprawdę pilnie, potrzebny jest odpowiedzialny, doświadczony KTOŚ, kto przygarnie maluchy na tymczas.
Fundacja Karuna Beaty Krupianik, zobowiązała się do sfinansowania kosztów sterylki kotki i utrzymania kotków w domu tymczasowym, ale nie ma miejsca na przyjęcie maluchów, bo wszystkie domy zajęte.
Ja mieszkam w Łodzi, tamte praskie okolice, to moje dawne tereny, a Pan który dokarmia kotki, zadzwonił do mnie, bo zawsze będąc jeszcze w Warszawie, mu pomagałam.
W moim domu jest obecnie 16 kotów, w tym 9 na wydanie, ale może ktoś chciałby i mogłby pomóc praskim maluchom?
Mogę podjechać do Warszawy i spróbować złapać kotki, gdyby ktoś się zdecydował je potem zabrac do siebie.
Podaję telefon: 501 899 442.
Marzena