PILNIE potrzebne domy tymczasowe dla stada KOCIĄT!!!

[jopop]

Kochani, założyłam oddzielny wątek, bo może więcej osób zobaczy nasz apel tu niż w wątku fundacyjnym.

Jesteśmy zalani kotami, a codziennie trafiają do nas nowe zgłoszenia. Mamy za mało miejsc w domach tymczasowych, by pomóc wszystkim zwierzakom, które są do nas zgłaszane...

Kilka zgłoszeń z ostatnich 3 dni to:
- 3 mioty kociąt żyjące pod barakiem przeznaczonym do rozbiórki NA POCZĄTKU WRZEŚNIA!
- 2 maluchy słabe, z kocim katarem, które bez pomocy wkrótce stracą oczy, o ile wcześniej nie umrą
- 3 maluchy 7-tygodniowe żyjące w piwnicy, która ma być na dniach zamknięta
- 3-tygodniowe maluchy żyjące w fatalnych warunkach (oczywiście do zgarnięcia jak się troszkę jeszcze odchowają z mamą, o ile do tego czasu dożyją...)

Mamy też masę zgłoszeń kotów dorosłych, porzuconych, najprawdopodobniej jeszcze na fali wakacyjnych wyjazdów. Dla nich też nie mamy miejsc...

O ile nic nie pomerdałam - tu jest wydarzenie, prośba o udostępnianie: https://www.facebook.com/events/1412336558977940/

Takich telefonów mamy codziennie przynajmniej kilka...

Powinniśmy też rozgęścić koty w kilku najbardziej zakoconych domach tymczasowych!

Dlatego BARDZO prosimy o zgłaszanie się osób, które chciałyby pomóc kotom w roli domów tymczasowych (DT). Oferujemy:
- w miarę możliwości dopasowanie kotów do umiejętności i preferencji DT
- instrukcje obsługi i porady
- obsługę medyczną kotów na nasz koszt we współpracującej z nami lecznicy (Warszawa-Ursynów)
- pomoc w ogłaszaniu kotów

Dalsze szczegóły współpracy ustalamy z każdym DT indywidualnie, staramy się jak najbardziej ułatwić funkcjonowanie współpracujących z nami DT.

POMÓŻ! DOŁĄCZ DO SPRAWNIE FUNKCJONUJĄCEJ EKIPY WOLONTARIUSZY! URATUJ KOCIAKOM ŻYCIE!

[Szalony Kot]

[_ogonek_]

[jopop]

Podrzucam wątek. Dzięki wydarzeniu na FB udało nam się znaleźć miejsce dla 4 sztuk. To dla nas bardzo ważne, ale potrzebujemy jeszcze znacznie, znacznie więcej.

Uratujesz kociaka?

[*anika*]

Przypomnę apel o domy tymczasowe dla co najmniej 7 kociąt w wieku ok 7-9 tygodni (na moje oko), kocięta z budowy, spod baraku (w ostatniej chwili zdążyłyśmy wszystkie wyłapać - jakieś 2 dni później zaczęło się wyburzanie, albo lada chwila się zacznie).

Kocięta są leciutko dzikawe, ale raczej do szybkiego oswojenia (przynajmniej kocurki - chyba 3 czy 4 sztuki).
Jedna kociczka jest ślicznym pointem
Reszta - bura pręgowana cała oraz bura pręgowana z białym. Ogólnie bardzo ładne

Stan zdrowia:
- nie mają kataru kociego, pod tym względem są (przynajmniej na razie) całkiem zdrowe, innych wirusów też nie mają
- w uszach nie mają świerzba, jest tylko trochę brudu, ale niewiele (po czyszczeniu wypływa kolejny z zakamarków)
- mają pokaźną grzybicę skóry. W celu leczenia zostały ogolone na łyso (prócz pyszczków i wąsów). Jak się oswoją z brakiem futra zaczynamy psikanie fungidermem.
- dostały fiprex na skórę, ale pcheł i tak nie było - za to były kleszcze (już wyjęte)

Są malutkie, więc wróżę szybkie oswajanie
Jedzą RC Babycat bez problemu (z wersją kitten miały problem), oczywiście na mokrą karmę bardziej się cieszą


Ktoś, coś? Nawet po 2 sztuki? Można rozdzielać (byle raczej nie pojedynczo, bo problemy z socjalizacją mogą być).
Początkowo polecamy trzymanie w dużych klatkach (łatwiej oswajać). W miarę możliwości chyba można wypożyczyć takowe z fundacji (kilka jest wolnych).

Jako fundacja zapewniamy szczepienia, odrobaczenia (w lecznicy na Ursynowie), w razie potrzeby leczenie i niezbędne zabiegi - również.

Zdjęcia maluchów:

znaczy podobno były to koty, ale ja nie jestem pewien

sprawiają wrażenie pewnej hierarchizacji...



wykonuja gesty jakby porozumiewawcze ... czyzby proponował korzyść materialną za dostęp do pozywienia???



to tacki z mokrym dzisiaj nie bedzie?????



mam cie w nosie, i tak dostałem swoje!!!