MAMBA w domu:)

[jolab]

Wątróbkę za to im gotuję.

[ewar]

Dlaczego nie? Jak lubią.

[majamsk]

Bardzo dziękujemy, że śledzicie losy Mambuni i udzielacie się w tym wątku, Wasze porady są dla mnie niezwykle cenne
Problem z jedzeniem Mamby sam się rozwiązał Okazało się, że w jej wyprawce są jeszcze jakieś nieoznakowane chrupki (w torebce zrywce). Jak je wysypałam do jej miseczki, to zeżarła w moment i jeszcze wołała...czyli to był pewnie ten jej Royal Canin, a tamto co miała w innym opakowaniu było jakąś inną suchą karmą. Natomiast dzisiaj kupiłam dla Simby i Fasolki suchą karmę Darling, bo ją lubią i nasypałam na dużą michę...Mamba tak się do tego dorwała jakby dawno nic nie jadła i nawet ofukała swoich rezydentów jak chciały podejść do michy Co do żarcia z puszek, to nie za bardzo chce jeść...coś tam poskubie, ale galaretką nie pogardzi i zjada ze smakiem
Poniżej wklejam fotkę moich trzech kotów Żarłaczy Niepospolitych. Dziwne, że w taki gorąc chce im się jeść, żeby jeszcze więcej wody chciały pić, to byłabym bardzo zadowolona

[ewar]

Koty piją mało, w mokrej karmie jest głównie woda, pewno to im wystarcza.Powinny jednak pić więcej ze względu na nerki, ale trudno je do tego zmusić.
Darling chyba nie jest dobrą karmą, najlepsze są bezzbożówki.Staram się jednak, aby moje koty jadły głównie mokrą, szczególnie surowe mięso.Jest najlepsze i wychodzi w sumie najtaniej.

[majamsk]

Koty piją mało, w mokrej karmie jest głównie woda, pewno to im wystarcza.Powinny jednak pić więcej ze względu na nerki, ale trudno je do tego zmusić.
Darling chyba nie jest dobrą karmą, najlepsze są bezzbożówki.Staram się jednak, aby moje koty jadły głównie mokrą, szczególnie surowe mięso.Jest najlepsze i wychodzi w sumie najtaniej.

Nie wiedziałam, że Darling nie jest dobrą karmą...spośród różnych testowanych właśnie ta karma przypadła moim kociakom do gustu i wcinają ją ze smakiem, jedzą ją od kliku lat i im nigdy nie zaszkodziła:)

Upały się skończyły to i w misce z wodą ciągle prawie pusto...jakaś dziwna kocia zależność

[majamsk]

Była taką koteczką dziką, smutną, zamkniętą w sobie...a teraz co? Teraz stała się przewodniczką stada...Jak dochodzi do Fasolki (tej groźnej panienki broniącej swojego terytorium), to Fasolka kładzie się do góry łapkami na pleckach...Simba przed Mambuchą ucieka na wszystkie możliwe wysokości na meblach...a w ogóle to zauważyłam między Simbą i Mambą dziwną więź...bo jak Mamba go pogoni i on ucieknie to ona się obciera o różne przedmioty i on głupol wtedy schodzi i wącha ją pod kitą, po czym dostaje w dziób z plaskacza bez pazura i znów ucieka i sytuacja znowu się powtarza kilka razy, aż do zmęczenia obu kotów. A jak już się zmęczą, to Simba leżąc na szafie patrzy Mambuni prosto w oczy i tak się gapią Dziwne są te kociska moje, ale lepsze dziwne niż wcale

[ewar]

Dlaczego dziwne? Fajne są, naprawdę!

[majamsk]

Dlaczego dziwne? Fajne są, naprawdę!

Dziwne i pokręcone na maxa, ale bardzo pozytywnie Kiedyś konkretniej opiszę ich dziwactwa To takie 3 kochane rozrabiaki
Zalotnik Simba spogląda na Panienkę Mambunię, Fasolka walnęła focha, bo poczuła się zdradzona...Pan Simba bezkarnie uprawia sobie bigamię i nic mu zrobić nie można, bo kto kocurkowi zabroni?

[majamsk]

Mambunia właśnie sobie śpi obok Fasolinki na moim łóżku...normalnie hicior Szkoda, że akumulatorki w aparacie padły, ale jak już raz razem spały to pewnie się to powtórzy i pstryknę fotkę Obie śpią przyklejone do siebie główkami i obie na pleckach z wystawionymi brzuszkami Kolejny sukces w resocjalizacji moich kociambrów

[Myszolandia]

Czekej,niech no ja sobie przypomnę rozkład Twojej komnaty
Mam !!!!!! to Ty teraz śpisz jak się do Ciebie wchodzi to od razu po lewo?

gratki sukcesu
i oczywizda trzymam Cię za słowo co do zdjęć i najlepiej filmików

[Myszolandia]

Ejże,a Ty juz na dobre zainstalowalaś się w tym pomieszczeniu na lewo?że cisza,że hoho i filmików niet i fotuff

[majamsk]

Czekej,niech no ja sobie przypomnę rozkład Twojej komnaty
Mam !!!!!! to Ty teraz śpisz jak się do Ciebie wchodzi to od razu po lewo?

Nie, nie Ja śpię pod oknem teraz komnaty buhahahaha....no w sumie pan Simba wlazł kiedyś do kominowej wieży i panowie strażacy go wyjmowali, coś w tym jest

[majamsk]

Ejże,a Ty juz na dobre zainstalowalaś się w tym pomieszczeniu na lewo?że cisza,że hoho i filmików niet i fotuff

Leniwy mój zad ładować akumulatorów z aparatu nie chce...waćpańskie ma to zwyczaje, doprosić się nie da...a koty fajne pozy walą, o foty i filmik się proszą...Mambucha z Fasolką sypia, Mambucha za Simbą gania, a on głupie uszy stroszy do tyłu i fikoły robi, myśli, że go kamerują a tu dooopa., Mambucha dostała nową zapawkę z trzech patyczków do uszu i gumki recepturki i też nikt nie nakręci, Fasolka łapie myszy na na tablecie i gryzie Simbę w zad...też nie uwiecznione...kajam się i przepraszam, wsio będę pstrykać, kręcić i tu wrzucać...tylko niech mi ktoś o tych chorernych akumulatorkach do aparatu przypomni

[majamsk]

Mogę Wam pokazać mojego nowego członka rodziny (nie, że na odczepne ). W czwartek zmarła na raka po 11 latach koteczka mojej Mamy Gyzia, a na drugi dzień w piątek moja siostra była świadkiem jak ktoś wyrzuca z samochodu kota i tego kota złapała. Kot trafił do mojej Mamy. Mama mimo to, że się zapierała, że już żadnego kota nie chce "ble ble ble, ple ple ple żaden kot w tym domu itp. itd." to tego "wyrzutka" przyjęła z otwartymi ramionami i pokochała. Ten kotek dostał na imię Feluś, ma około 7 miesięcy, jest zdrowy poza zapaleniem uszka, jest dziwnie bardzo grzeczny, dogaduje się z psem ratlerkiem trzęsidupkiem, nie atakuje chomika i w ogóle jest fajnym kociambrem. Wet jak go badał kontrolnie był bardzo zdziwiony, że kot może być taki grzeczny i daje sobie grzebać w uszach bez oporów i że nie wykastrowany to tym bardziej (ciachanie jajek w piątek w tym tygodniu), wet nie uwierzył w znalezisko pod postacią kota akurat dzień po śmierci Gyzi, ale ja tam w to wierzę, bo koty wracają w innym futerku...poza tym ma mnóstwo zachowań Gyzi co się raczej nie zdarza kotom takie kopiowanie zachowań tym bardziej, że Gyzi nigdy nie widział i co chwila wyskakuje z jakimś identycznym zachowaniem Taka anegdota z mojego rodzinnego zakocenia

[Myszolandia]

Nie, nie Ja śpię pod oknem teraz komnaty buhahahaha....no w sumie pan Simba wlazł kiedyś do kominowej wieży i panowie strażacy go wyjmowali, coś w tym jest

1.pod okno CIę wystawiły,o kulde
2.a widzisz

Leniwy mój zad ładować akumulatorów z aparatu nie chce...waćpańskie ma to zwyczaje, doprosić się nie da...a koty fajne pozy walą, o foty i filmik się proszą...Mambucha z Fasolką sypia, Mambucha za Simbą gania, a on głupie uszy stroszy do tyłu i fikoły robi, myśli, że go kamerują a tu dooopa., Mambucha dostała nową zapawkę z trzech patyczków do uszu i gumki recepturki i też nikt nie nakręci, Fasolka łapie myszy na na tablecie i gryzie Simbę w zad...też nie uwiecznione...kajam się i przepraszam, wsio będę pstrykać, kręcić i tu wrzucać...tylko niech mi ktoś o tych chorernych akumulatorkach do aparatu przypomni

1. i i ?
2.przypominam

Po raz ęty się powtórzę,niesamowita ta historia z Kićkiem,niewiarygodna wręcz,tak smo oczy wywaliłam,jak pierwszy raz przeczytalam,jak ten wet kiedy o tym usłyszał ,jak mniemam i jeszcze te podobieństwa w zachowaniu i innych sprawach
Ktoś kierował chyba tym,żeby akurat w chwili dramatu tego kicia była tam Twoja Sis
Cudny buranio ,identyk prawie jak moja Mycha
A temu z auta bym wszystkie koła poprzebijała i gwoździem po karoserii pojechała h### jeden