Witam serdecznie, z tej strony DT Laluni z Nowego Folwarku

Tej oto:

Chciałam skorzystać z Waszej wiedzy i doświadczenia w kwestii opieki nad ślepaczkami, bo my jesteśmy początkujący.
Mamy problem kuwetkowy i prosiłabym o rady.
Maleńka na czas naszej nieobecności i w nocy siedzi sobie w klateczce.
Kiedy jesteśmy w domu, biega, skacze i hasa, gdzie jej się żywnie podoba.
Dopóki jest w swoim lokum i ma niedaleko siebie kuwetkę - siusiu i kupka lądują tam, gdzie trzeba.
Jednak kiedy buszuje po domu, nie idzie do kuwetki, a więc siusiu i kupkę mieliśmy już wszędzie, łącznie z kołdrą i poduszkami
Zostawiamy jej swobodę poruszania się wszędzie, gdzie chce, żeby poznała dobrze dom i rozmieszczenie mebli. Staramy się nie zmieniać położenia mebli i przedmiotów, nie zostawiać na podłodze niespodzianek, rower TŻta zmienił nawet lokalizację na pokój dziecka, ponieważ - jak to rower - pojawiał się i znikał, więc nie chcieliśmy małej robić zamieszania w związku z nagłym pojawianiem się tegoż.
Codziennie prowadzimy małą do kuwetki, w sensie takim, że wołamy ją i ona podąża za naszym głosem, żeby zapamiętała drogę do swojej toalety.
Nadal niestety mamy siurki i kupki w pokoju.
Co jeszcze możemy zrobić?
Może coś robimy nie tak...
A może potrzebuje jeszcze więcej czasu, żeby zapamiętać, którędy do kuwety...