MalgWroclaw pisze:Miau. Duża wróciła, mówi, że nie przyszły dwa koty, no i się bardzo zmartwiła.
Fasolka
Wychodził do pracy sąsiad, który nienawidzi kotów. Bez słowa, jak zwykle, ale tupnął na kota, który po prostu jadł. Nie życzę mu spokojnego tygodnia. I pomyślałam - małostkowo oczywiście - gdyby był kiedyś głodny, nie mógłby liczyć na to, że go nakarmię.
Tez mam takiego-widzi tylko czubek wlasnego nosa- zawsze wspolczuje jego zonie-kobieta fajna,ma z nim przechlapane.








