Dropsik dobrze się czuje, co najważniejsze sika

Oby dalej już było z górki.
Pojedziemy jeszcze na kontrole i spłacić dług wetowi. Trochę nam brakło wtedy.
Oczywiście koty miały być zamknięte w dniu ślubu , ale ciągle uciekały i takim
sposobem załapały się na błogosławieństwo ( Limonka nawet na kilka zdjęć).
Fotografowi dropsik wpadł w oko, chyba jest bardzo fotogeniczny ;d
Dziś dotarł nowy drapak, wieczorem mąż będzie składał

o taki beż:

No i całkiem możliwe, że w tym roku zagości kolejny kot, tym razem rasowy, ale to nie pewne.
Zobaczymy ile uda nam się kasy odłożyć

Szukamy coś szalonego w sam raz dla dropsa ;p