Steven ♥

[Sylvanas]

No zawsze lepsze są te jajka wiejskie, ale nie każdy ma do nich dostęp. Z tego co słyszałam, kotów salmonella w zasadzie nie rusza, mają specyficzny mechanizm obronny, więc im to nie szkodzi. Ale na wszelki wypadek warto uważać, można trochę podgotowac to jajko czy coś.
Moja za młodu lubiła herbatę xD ale już jej przeszło, na szczęście, bo to za zdrowe dla kota też nie jest, a zawsze udawało jej się cos ta chlipnąć, mimo, że pilnowałam kubka. Luna jak miała suche dostępne cały czas to jadła, ile chciała, przez pierwszych kilka dni faktycznie non stop, z tym że wtedy dawaliśmy Purinę Cat Chow, bo taką dostawała u tego pana, od którego ją wzięliśmy. Jak przeszliśmy stopniowo na Sanabelle to od razu zaczęła jeść mniej, co na pewno świadczy o składzie Puriny. Kot był ciągle głodny. Sanabelle też szczytem karmowych możliwości nie jest, ale rosła ładnie, i jadła nawet mniej, niż przewidział producent.

Salmonella głównie siedzi na skorupce - tam jest taka warstwa ochronna, lekko woskowata - dlatego nie należy jaj myć dopóki się ich nie zamierza użyć, wtedy przed rozbiciem trzeba wyszorować porządnie. Można też skorupkę sparzyć. Żółtko surowe jak najbardziej, tylko trzeba starannie oddzielić białko, bo surowe ono jest z kolei niezdrowe.

Moze nie tyle niezdrowe, co niewskazane, bo - jak mi tlumaczyl nasz wet, bardzo madry czlowiek - bialko niszczy wartosci odzywcze, zawarte w zoltku.
Tak, jak swiezy ogorek niszczy wartosci odzywcze pomidora, jesli sie je je razem.

Konkretnie - w surowym białku jest awidyna, która niszczy zawartą w żółtku biotynę. Biotyna zaś znakomicie robi na jakość skóry, futerek i pazurków. Awidyna pod wpływem wysokiej temperatury przestaje działać.

Dzięki dziewczyny! No to wszystko już jasne jeśli chodzi o jajko. A ja siedzę i odpoczywam, przeglądam zooplus, Steven spał smacznie, teraz już buszuje, zaraz pora na jedzonko.

[Bellemere]

I jakie tam zakupy planujesz?

[Sylvanas]

I jakie tam zakupy planujesz?

Ojj prawda jest taka, że wszystko co Steven na prawdę potrzebuje mamy w domu, albo mogę dostać stacjonarnie w niektórych zoologicznych [chodzi głównie o karmę]. Ale niestety korci mnie nakupowanie pierdółek, więc siedzę na tej ich stronie i patrzę na te wszystkie bajery, szelki by się przydały na przyszłość - czyż te nie są świetne ---> click!

[Bellemere]

Hahaha, są genialne! Jakby Luna lubiła spacery, to już bym leciała je kupić ja mam takie zwykłe czerwone, z takiego meszkowatego materiału. Przez większość czasu leżą w szufladzie, niestety.
Ach, pierdółki, uwielbiam je. We wrześniu kupuję nową szczotkę i trawkę, do której muszę dokupić jeszcze doniczkę ładną, bo istnieje prawdopodobieństwo, że trawka będzie tylko ozdobą pokoju

[ab.]

My mamy czerwone, tylko są jeszcze troszkę za duże, ale dorośnie

[Bellemere]

Jak elegancko wygląda! Nasze są takie standardowe, jak te: http://www.kar-ma.pl/image.php?c/1/w/65 ... HjZEHB.jpg, tylko z milutkiego materiału. No i smyczkę mam inną, czarną w czerwone łapki i serduszka, bo tamta się rozkleiła i brzydko to wyglądało. W sumie i tak nie wiem, po co je kupiłam, tylko na podróż się przydały xD

[Sylvanas]

My mamy czerwone, tylko są jeszcze troszkę za duże, ale dorośnie

Śliczności ♥ Szajeczka starsza od Steva, a szeleczki jeszcze na nią za duże, Steven to by chyba utonął w nich, heh. Dobrze się Wam spisują?

Jak elegancko wygląda! Nasze są takie standardowe, jak te: http://www.kar-ma.pl/image.php?c/1/w/65 ... HjZEHB.jpg, tylko z milutkiego materiału. No i smyczkę mam inną, czarną w czerwone łapki i serduszka, bo tamta się rozkleiła i brzydko to wyglądało. W sumie i tak nie wiem, po co je kupiłam, tylko na podróż się przydały xD

Luna nie spaceruje? Szelki bardzo fajne, Faf takie ma, zielone, dobrze się spisują, nigdy się nie wyrwał, nic się nie odpina.

[NatjaSNB]

'Police' mnie rozbroiło Ja chcę takie 2 sztuki

[Bellemere]

Nie, raz mi zwiała bo ktoś niechcący nie domknął drzwi, na szczęście mamy ogródek więc bardzo szybko ją znaleźliśmy, ale od tamtej pory strasznie się boi dworu. Powolutku próbuję ją przyzwyczajać, bo to jednak fajna sprawa, zwłaszcza z tym ogródkiem - czysta trawka do podgryzania i w ogóle. Ale na razie robi oczy w słup i zaczyna dyszeć z nerwów, więc jej nie męczę. Sama się musi przekonać.

[Sylvanas]

'Police' mnie rozbroiło Ja chcę takie 2 sztuki

Rewelacja. FBI i SECURITY też świetne [plakietkę kupuje się osobno]. Jak Stevo podrośnie, to zrobię mu prezent.

Nie, raz mi zwiała bo ktoś niechcący nie domknął drzwi, na szczęście mamy ogródek więc bardzo szybko ją znaleźliśmy, ale od tamtej pory strasznie się boi dworu. Powolutku próbuję ją przyzwyczajać, bo to jednak fajna sprawa, zwłaszcza z tym ogródkiem - czysta trawka do podgryzania i w ogóle. Ale na razie robi oczy w słup i zaczyna dyszeć z nerwów, więc jej nie męczę. Sama się musi przekonać.

Biedna! Co za szkoda, ta pogoda, ten ogródek! Zachęcać ją trzeba koniecznie, może polubi spacerki. A jak zakładasz szelki, żeby przeszła się po domu to ładnie spaceruje czy się pokłada kocina?

[Bellemere]

Na początku w szelkach była jak szmaciana laleczka ale szybko się przyzwyczaiła, czasem jej zakładam na chwilę, żeby nie odwykła, hasa po domu jakby szelek nie było

[ab.]

Szelki są niby ok, ale raz z nich nawiała złapałam ją bo byłam blisko.
Postanowiłam je ulepszyć i doszyć pod brzusiem dwa paski, które będzie przypinać się na pleckach. Wtedy nie da rady zwiać.

[NatjaSNB]

U mnie do żadnego kota SECURITY nie pasuje, oba zwiewają pod łóżko jak tylko ktoś wejdzie
Powinnam im raczej dać odznaki z napisem "DAJ JEŚĆ"

[Bellemere]

Haha, przypomniałaś mi tekst mojej byłej wychowawczyni, też kociomaniaczki:

"Ha, mój kot to chyba myśli, że ma na imię ChodźDamyJeść"

[ab.]

Jak kupowałam te szelki to zakładka z napisami nie otwierała się i nie mogłam żadnej kupić