Zachowaj odstęp!
Dalej Cię kocham, mimo tej wrednej, co to ją do domu przyniosłeś, a co się nie chce ze mną bawić...
Nawet w porządku ten nowy Pan...
...dał sobie nawet wejść na głowę

No a dziś była u mnie Mama. Nie wiedziała o Alfuńce, bo się nie przyznaliśmy przed rodziną. Wersja oficjalna: dalej mamy dwa koty. Ten "pobrudzony" - to Timon wsadził głowę, łapy i ogon do niebieskiej farby. Ale Timon jest tutaj? Czysty? Prosimy nie pić już więcej tej herbatki!

Dopiero po jakiś 10 minutach Mama zorientowała się, że to na parapecie, to nie Timon! Powiedziałam, że szukamy jej domu, ale chyba nie chcemy znaleźć… A Mama na to, żeby ją oddać, bo ona nie chce mówić znajomym, że ma córkę wariatkę, co ma TRZY koty

A Alfa na to zeszła z parapetu, postawiła ogon w wiewiórczą kitę i rzekła do Mamy bardzo przekonującym tonem: "Miał!"
No cóż – jestem wariatką – nigdy tego nie ukrywałam
