Nikt go nie chce?
Kotek jest przesympatyczny. Właściwie straszny z niego dzidziuś: ciągle chce być głaskany i przytulany. Mruczy wtedy głośno i patrzy w oczy, tak, że aż serce ściska.
Jest już całkiem zdrowy. Nie kicha, nie cieknie mu z oczu, a brzuszek ma wielki i okrągły jak piłeczka

Moje dzieci ciągle się z nim bawią, więc zrobił się całkiem uspołeczniony.
Niestety, moja kotka, nadal go nie akceptuje, więc nie mogę go zatrzymać, chociaż cała rodzinka zwariowała na jego punkcie.