S.K.Niekochane XXIII- zapraszamy do naszego schroniska

dzięki za kciuki i rady, dzięki, że jesteście!

Szukam pomysła.
Moja dwa małe berbecie przestały jeśc. Definitywnie. Szaleją po całym mieszkaniu, bawią się, zaczepiają starszaki i podgryzają mnie z miłością, ale .... nie jedzą. Zupełnie. Od poniedziałku. Dokarmiam, dopajam, na siłę. Zjedzą 1,5-2 ml i koniec. Bunt. Kiedyś rzucały się nawet na suche Doroslaków. Teraz - zupełnie straciły łaknienie. Nic- mięso, rosołek, Animonda, Whiskas,serek,śmietana, woda do picia. NIC! Oczywiście byłam u Weta - zaliczyły kroplówki, suplementy, zastrzyki. I dalej dbaja o linię - przykład kociej podwójnej anoreksji? Zastanawia mnie to,że OBA naraz. I podkreślam - nie mają żadnych objawów dodatkowych. Nic się nie zmieniło, poza ich stosunkiem do żarełka. (Nie, nie mam żadnych kwiatków w domu, środki chemiczne są wysoko, nie podjadają na "boku" niczego itp. itd.)

Sylwia a conva nie będą jeść? Bo moja mała w zeszłym tygodniu wypięła się na mleko, nie chciała go jeść, a jak już jadła to bardzo malutko (tzn. dostawała butle w pycho i musiała pociągnąć :evil:

). Jak udało mi się wreszcie odczasu d oczasu więcej jej podać to za chwilę kulturalnie do kuwetki właziła i nadwyżkę pięknie do żwirku wyżygiwała :evil:

I zrobiła się taka delikatniejsza niż była (czytaj chuda). innych kocich żarć nie chciała, co najwyżej polizała 2 razy i odchodziła. W poniedziałek TZ po pracy podjechał do wet i kupił conva w proszku, przyjechał do domu, rozrobił i dziecko wpier.... aż jej się uszy trzęsły tyle, ile nie zjadła przez cały weekend. I od poniedziałku tylko conva je, ale już widać, że przybrała na wadze. :ok:

Tylko żeby te pieruństwo takie drogie nie było :roll:

AgaPap pisze:Sylwia a conva nie będą jeść? Bo moja mała w zeszłym tygodniu wypięła się na mleko, nie chciała go jeść, a jak już jadła to bardzo malutko (tzn. dostawała butle w pycho i musiała pociągnąć ). Jak udało mi się wreszcie odczasu d oczasu więcej jej podać to za chwilę kulturalnie do kuwetki właziła i nadwyżkę pięknie do żwirku wyżygiwała I zrobiła się taka delikatniejsza niż była (czytaj chuda). innych kocich żarć nie chciała, co najwyżej polizała 2 razy i odchodziła. W poniedziałek TZ po pracy podjechał do wet i kupił conva w proszku, przyjechał do domu, rozrobił i dziecko wpier.... aż jej się uszy trzęsły tyle, ile nie zjadła przez cały weekend. I od poniedziałku tylko conva je, ale już widać, że przybrała na wadze. Tylko żeby te pieruństwo takie drogie nie było

One TYLKO conva w tej chwili jedzą - na siłę

po max 2 ml

A, bo nie napisałaś, że to convem dokarmiasz. A próbowałaś zwykłego gerberka ? Rozumiem, że pozaglądane do pysiów i żadnych nadżerek nie ma, gardło nie boli?

miałam nie być w tym tyg w schr w ogóle ale będę dziś to wiem na pewno :ok:

Kamakolo kurde trzymajcie się tam ciepło :kotek:

a małe jeść mają bo ciocia Tania brzydki wierszyk napisze o niejadkach :mrgreen:

Ja to jeszcze boję się do schronu przychodzić, niech no mała zostanie chociaż pierwszą dawką zaszczepiona chociaż - ale to jeszcze co najmniej 3 tygodnie, bo ona zaczęła teraz 6 tydzień dopiero :roll:

Kamakolo,a moze z butli by chciał jeśc?
Nurek ze strzykawki absolutnie nie chciał ;/

Wogole to zaczynam sie stresować,bo moj kolega dzis ,najpozniej jutro mial odebrac nurka.Od 3 dni do niego pisze i nic ;/zero odzewu.
Musze zdobyc jego numer i zadzwonic...

Dawno nie było wieści o kotce PASIAK.Czy zaczęła jeść,jak się czuje?

Zapraszam na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=155953&p=10052919#p10052919

fonja pisze:Dawno nie było wieści o kotce PASIAK.Czy zaczęła jeść,jak się czuje?

Fonja u koteczki Pasiak bez większych zmian. Ma lepszy apetyt, lepiej współpracuje z aparatem ale nadal sama od siebie nie wychyla nosa z koja. Boi się i kuli uszka, a na kolankach mruczy lecz też nie od razu. Jest zapomniana, na uboczu, a wiemy jak z adopcjami latem..

dziś były i adopcje i niestety duzo wiecej nowych kotków pojawiło sie w schronisku

ale o tym jutro

teraz przedstawiam naszego jednodniowego podopiecznego ( wspominałam o nim), który od razu trafił na zabieg gwozdziowania łapy i z lecznicy do DT ludzi którzy go znależli
będzie szukał domu stałego
czekamy na propozycje imienia
to kocurek, młody, ok 1-2 lata- juz tez kastrat

Ja się za nadawanie imion nawet nie biorę, odkąd moje własne dziecko orzekło autorytatywnie, że swoje ukochane dziewczynki nazwałam imionami pasującymi do ruskich panienek :strach:

Dlatego dla naszych futerek wprowadził własną klasyfikację opartą na przeciwieństwach , a więc : Mały i Duży, Białas i Czarnuch i .......Ciota.
Boszzzzzzzz, przecież to brzmi jak opis patologii....no ale moje dzieci są dość hmmmm... oryginalne. Szczególnie młodszy.
Dobra, zamykam się, bo to nie jest blog rodzinny :smiech3:

Ale poradźcie coś na wypadającą hurtowo sierść kocią, niedługo utonę w kudłach - za rady dotyczące regularnego sprzątania uprzejmie dziękuję :mrgreen:

Ale Milka za chwilę łysa zostanie i raczej, jak przewiduję , nie będzie tym zachwycona ( tak ,jak ja jej kłakami w każdym zakątku mieszkania).

Mała1 pisze:teraz przedstawiam naszego jednodniowego podopiecznego ( wspominałam o nim), który od razu trafił na zabieg gwozdziowania łapy i z lecznicy do DT ludzi którzy go znależli
będzie szukał domu stałego
czekamy na propozycje imienia
to kocurek, młody, ok 1-2 lata- juz tez kastrat

może Betysolo nada imię? Jest w tym bezkonkurencyjna :ok:

zdjęcie Pasiak z ostatniej soboty
Obrazek

w klatce jest wycofana, ukryta w pudle
ale po chwili spędzonej z człowiekiem, głaskana na kolanach ośmiela się i mruczy
potrzebuje czasu, ciepła i uwagi, by się otworzyć

to śliczna, kochana, łagodna kotka :kotek:

Brinka i Forest :1luvu:

S.K.Niekochane XXIII- zapraszamy do naszego schroniska

Kto przegląda forum