Wieści z olsztyńskiego schroniska. Przepraszam, że tak późno
"...
ADOPTOWANA, została Warszawianką. Ma się świetnie
Marta - schronisko Olsztyn - kontakt felisseniorka, nie ma zębów i połowy ogona. Jak każdy dorosły kot w schronisku jest wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana. Została również objęta programem Akcja „Seniora”, co oznacza, że przyszły właściciel będzie mógł leczyć Martę na koszt schroniska. Darmowe leczenie tylko w Olsztynie, w wyznaczonym gabinecie.
ADOPTOWANY. Zamieszkał w Olsztynie razem z psem. Bardzo dobrze się dogadują.Benek,
dla ludzi ceniących spokojne, leniwe życie. Kocurek jest bardzo stabilny emocjonalnie, z przyjemnością zażywa długiej drzemki.
Benek zimą chorował. Miał olbrzymiego ropnia na policzku, ale to już wspomnienie.

Felicjaspokojna, zrównoważona, cierpliwa, nieśmiała, czarująca, pełna osobistego uroku.
Jest w DT w Wrocławiu :1luvu:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154334
Felicja mieszkała na działkach. Nie znamy jej historii, ale na pewno się na nich nie wychowała. Opiekująca się nią Pani, przyniosła ją przed zimą do schroniska, by ulżyć jej choć trochę. Felicja nie narzeka na zmianę otoczenia.
Jest w DT w Olsztynie viewtopic.php?f=13&t=153538&hilit=BezikBezikNie znamy jego historii. Na pewno jest statecznym, zrównoważonym kocurkiem. Tęsknota w jego oczach jest przeogromna.

Nadal w schronisku Lexus,
tak jak piękny, tak niezależny. Łatwo można go przekupić miską jedzenia.
ADOPTOWANA. Mieszka w Olsztynie
Dusia,
obecnie przebywa w DT. W schronisku rozchorowała się na zapalenie zatok. Miała też problemy z oczami. Minęło. Wyleczona. Czuje się świetnie.
Niezwykle spokojna, miła. Ciągle kręci się przy człowieku.

Kicia i Franki nadal u mnie. Pozostali seniorzy w DT to
Kicia i
Frankie :
viewtopic.php?f=13&t=151371[/quote]
ADOPTOWANA. Zamieszkała w Olsztynie :1luvu:
Sati
seniorka o oryginalnej urodzie: smukła, czarna jak heban. Z wrodzonym sobie wdziękiem prosi o trochę uwagi. Zawsze pierwsza wita odwiedzających kociarnię. Uwielbia być głaskana. Jest spokojna, zrównoważona, praludzka.
W schronisku jest tak długo, że już nikt nie pamięta, w jakich okolicznościach do niego trafiła. Ta wspaniała kotka bardzo potrzebuje domu z którego nikt jej nie wyrzuci. Lubi towarzystwo innych kotów. Świetna towarzyszka dla dorosłych i dzieci.
Jedzie do domku 7 września. Już wszystko zaklepane. Tytus to duży rudo-biały kocur z dużą okrągłą głową, bez ogona. W schronisku jest od roku. Trafił do niego z poważną raną na plecach i zdruzgotanym ogonem. Leczenie trwało długo, ogona nie udało się uratować.
Tytus jest nieufny, ale nie agresywny. Wolontariuszy, których zna, traktuje z dużą wyrozumiałością. Dlatego szukamy dla niego cierpliwej, spokojnej osoby, która poświęci mu dużo czasu. Raczej doświadczonej. Dom bez dziećmi – nie zrozumieją, że to kot po przejściach. Nie przepada za innymi kotami (może w warunkach domowych zaakceptowałby jednego kota). Lubi być głaskany po głowie i plecach. Tytus ma swój wątek. Jak w nim przeczytacie miał jechać do domu, ale nic z tego nie wyszło. Domku szukamy nadal.
Tytus zrobił duże postępy:
