» Wto sie 20, 2013 17:27
Re: Pólślepe kociaki. Potrzebny transport CZĘSTOCHOWA-WAWA!
NO nigdy się nie potwierdziło PP, ale jak twierdzą koleżanki założyć trzeba ,że było. Osobiście myślę, że kiedy byłam w klinice weterynaryjnej gdzie miała się roznosić zaraza już nie było PP, a moje maluszki odeszły na coś innego.
Jednak jak wczytasz się w temat tzn. co piszą koleżanki to już samo istnienie zagrożenia powinniśmy brać na bardzo poważnie i pewnie tak jest, choć generalnie trudno mi to osądzać, ja już zaryzykowałam życie jednego maluszka przyjmując go do siebie dopiero po 1 szym szczepieniu tzn. wg. niektórych forumowiczów i 1 bardzo bliskiej mi osoby. Sama nie jestem przekonana czy ryzykowałam.
Jeżeli wg koleżanek tak bardzo ważna jest kwestia ochrony przed pp w moim przypadku ( jeszcze raz mówię, że tego nie neguję, ale ze swojej strony zrobiłam ile mogłam) to napisałam już ,że może warto zainwestować tą energię w szukanie im innego DT, a ja mogę się dołożyć do opieki.
Ja przyjmę te kotki w ochronie ich życia przed uśpieniem, ale jak pisałam wcześniej tylko na moment, aby poszukać im DT lub oddać do jakiejś fundacji w Wawie ( nie schroniska). Czasem mam wrażenie ,że niektórzy myślą, że ja je wezmę na DS lub na DT na dłużej, ale to absolutnie wykluczone, choćbym nie wiem jak je pokochała. Mam już swoje 2 koty + 1 niepełnosprawny w drodze na 30 metrach i jestem z tego powodu i tak w konflikcie z rodziną (mamą), która wolałaby abym miała tylko 1 kota.
Dla ratowania życia mogę zostać DT tylko na chwilę, ale skoro koleżanki tak bardzo zabiegają o ich bezpieczeństwo w moim domu względem pp, to może lepiej uniknąć tylu zabiegów ( podanie surowicy, stres związany z przewozem z Częstochowy do Wawy, przenoszenia z miejsca na miejsce) i znaleźć im miejsce gdzie będą mogły zostać na dłużej.
Na razie myślę, że samo zainteresowanie ogłoszeniem skłoniło tymczasową opiekunkę do odroczenia decyzji o uśpieniu, była tam też dziś Iglottex więc jest trochę czasu, aby to jakoś rozsądniej zorganizować.