» Nie sie 18, 2013 21:05
AUTOAGRESJA u kota - kocur atakuje swój ogon - pomocy
Witajcie,
piszę w imieniu mojego kolegi, który 2 miesiące temu dał dom bezpańskiemu kocurowi - Rudemu. Rudy jest kotem dorosłym, bardzo towarzyskim. Dobrze zniósł kastrację, zaaklimatyzował się w nowym domu, po miesiącu stał się kotem wychodzącym, co mu służyło. Do pewnego feralnego dnia... (wiem, że jesteście w większości przeciwne wychodzeniu kotów, ja również, ale nie o tym jest ten wątek)
Rudy wrócił do domu, aż nagle mama kolegi usłyszała przeraźliwe krzyki kota dochodzące z kuchni. Gdy tam weszła, zastała kota w okropnym stanie - ogon był poszarpany na długości 5 centymetrów, kot atakował ogon, gryzł go i okropnie wył. Oczywiście weterynarz itd., amputowano połowę ogona. Rudy wrócił do domu, minęły 3 tygodnie od operacji. Nosił kołnierz i nadal często go nosi, bo jego autoagresja jest nie do opanowania. W pierwszym momencie po zdjęciu kołnierza jest ok, dopóki kot ma zajęcie, bawi się, jest ok... Ale gdy leży i rusza sobie ogonem - nagle orientuje się, że ma ogon, rzuca się na niego, wydaje okropne dźwięki, jakby bił się z drugim kotem. I tak codziennie... W dodatku zaczął sikać na łóżko kolegi, czego wcześniej nie robił. Weterynarze rozkładają ręce.
Może ktoś z Was miał podobny przypadek i poradzi mojemu koledze, jak sobie z tym poradzić? Weterynarz mówi, żeby czekać, że samo przejdzie po jakimś czasie, ale... kiedy to będzie? Kolega stara się jak najczęściej ściągać kołnierz i zajmować kota zabawą, a gdy kot atakuje ogon, zakłada mu kołnierz, ale nie jest pewien, czy dobrze robi.
Proszę o porady.
Pozdrawiam
