nerkowy kochany Dyzio Torcik [*] :( :( :(

MalgWroclaw pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=36&t=155778

Małgoniu a wiesz coś bliżej co to za lecznica na ursynowie?. Muszę zobaczyć gdzie to jest

Dziękuję za informację :1luvu:

Kasiu, skąd? Mieszkam we Wrocławiu, zauważyłam wątek, więc skopiowałam, żebyś wiedziała, gdzie szukać pani doktor, a nie mam pojęcia, gdzie to jest.

Cześć Kochani

Kasiu, zajrzy może do działu Weci Polecani.

Zdjęcia postaram się wysłać po południu.

Kasiu napisz pw do Togilile
Erin - śliczne zdjęcia i kociaki też

pozdrawiam

Witamy

Bylam w piatek u Pani doktor. Zrobila mi.dlugi wyklad o.dzialaniu lotensinu z ktorego polowy nie zrozumialam, ale stanelo na tym ze odstawiamy narazie lotensin i zobaczymy jak wyniki wyjda. W piatek dostal 150ml, wczoraj przerwa i dzis chyba znow 150 dostanie zaleznie od tego czy bedzie ze mna chcial wspolpracowac bo siostry nie ma, a trzeba go przytrzymac przy wbiciu igly bo potem to juz samej daje rade przy uzyciu wolowiny. Aktualnie wiec. dostaje lespewet, ipakitine i zelazo. Qupal zrobil sie ciemny...zobaczymy czy zas zaparc nie bedzie ;/
A dzisiaj leniwa niedziela. Ja sie ucze a kociambry leza jak.skory z diabla...dyziek po prawrj stronie a bomba po mojej lewej

Wrocław i Warszawa - proszę się skupić!

31 sierpnia robimy kurs z Wrocka do Wawy
Godzina jeszcze do ustalenia, ale chcemy być w Wawie jakoś sensownie wieczorem. Proszę, żebyście się określiły, czy wam pasuje. Jak wcześniej pisałam, nie mamy możliwości przetrzymania Dyzia, więc trzeba tak wszystko dograć, żeby jego podróż i przekazanie odbyły się możliwie płynnie, coby kotu stresu oszczędzić. Klima nabita, więc kocidron przynajmniej nie będzie się męczył w upale;]
Następny taki wyjazd możliwy będzie dopiero w drugiej połowie września, bo mamy masę roboty niestety.
Koniec komunikatu :lol:

Hikiko pisze:Wrocław i Warszawa - proszę się skupić!
31 sierpnia robimy kurs z Wrocka do Wawy
Godzina jeszcze do ustalenia, ale chcemy być w Wawie jakoś sensownie wieczorem. Proszę, żebyście się określiły, czy wam pasuje. Jak wcześniej pisałam, nie mamy możliwości przetrzymania Dyzia, więc trzeba tak wszystko dograć, żeby jego podróż i przekazanie odbyły się możliwie płynnie, coby kotu stresu oszczędzić. Klima nabita, więc kocidron przynajmniej nie będzie się męczył w upale;]
Następny taki wyjazd możliwy będzie dopiero w drugiej połowie września, bo mamy masę roboty niestety.
Koniec komunikatu

Hikkiko a nie moglibyście lekko zboczyć z trasy i zabrać po drodze z Częstochowy 2 kociaki z tego wątku do Wawy? jezeli nie znajdzie się nic szybciej oczywiście bo ich oczy sa w tragicznym stanie

viewtopic.php?f=1&t=155747

Czytałam o tych kociakach. Obawiam się, że dla nich dwa tyg. to za długo czekania. Albo będą już całkiem ślepe, albo martwe (z taką właścicielką).

hej hikiko, dla mnie moze być 31.08 i najlepiej byłoby niezbyt późnym wieczorem- oczywiście jesli to możliwe. Ja w sobotę postaram się nie iśc do pracy (pójdę w tygodniu po swojej robocie), więc można by było nawet wcześniej ale to jeszcze bym potwierdziła (gdyby Wam pasowała wcześniejsza godzina w sobotę) :1luvu:

Dziękuję za pomoc w transporcie Dyzia

Jeszcze tylko Aga musi się określić czy to pasuje :1luvu:

Aga czyli Dyziunio przyjmuje teraz tylko 3 leki i kroplówki z tego co zrozumiałam?. Małe przylepki z tych futerek Dyzia i Bombki :1luvu:

Małgosiu tak zapytałam bo myślałam,że gdzieś to przeczytałaś na stronie lecznicy a ja nie mogłam znaleźć ale skoro tak to zadzwonię i
dowiem się dokładnie o co chodzi i gdzie przyjmuje. Znajdę :1luvu:

. Dziękuję za informację

Juz za chwileczke, juz za momencik, warszawski film bedziemy z Dyziem krecic :ok:

Hikiko - dziękujemy za pomoc :1luvu:

Agnieszko i udało Ci się wczoraj dać Dyziowi kroplówkę ? słodziak współpracował ?

Zaglądam do Dyziowej gromadki :ok:

: Bombki, Fiffi i Dyzia co tam u Was słychać :1luvu:

Pozdrowienia od nas (a jest nas sporo, bo mieszkają koloniści)

MPikowo pozdrawia Dyzia & co. :1luvu:

A Dyzio i spolka pozdrawiaja Was

no poszla ta kroplowka ale niecale 100ml , ale wczoraj poszlo 150ml. Teraz Dyziek dostaje lespewet, ipakitine i jeszcze zelazo.
Wstaje teraz 15 min wczesniej bo jak tylko Dyziek uslyszy budzik to zaczyna sie domagac glaskania wiec mu ten kwadransik poswiecic. Potem pozera hillsa no i musimy sie do 15.00 rozstawac :/
Swiat zewnetrzny nie interesuje go juz wogole, bardziej to co ja tam majstruje w kuchni. Przysiada sobie przy lodowce i patrzy.
31.08. tj. sobota pasuje mi o kazdej porze.
Tymczasem wracam.do obowiazkow w pracy. Milego dnia mimo ze tak pochmurno na zewnatrz

nerkowy kochany Dyzio Torcik [*] :( :( :(

Kto przegląda forum