Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

No!

Wiadomo, że bekon był bezpański, całkiem tak jak śledź

Prinicipessa

PS. my bardzo remontu nie lubiliśmy. To znaczy fajnie było bo się coś w domu działo, ale Duża nam nie dawała oglądać i zamykała nas w pokoju, gdzie remontu nie było razem z miską i kuwetą... :roll:

No i futra się nie dawało domyć
P

Laski, jakie super jesteście,
Duduś

MalgWroclaw pisze:To my dzisiaj:
Pralcia

Florka

Frania

i ja, Fasolka, zwana strachajłem

Fasolka

Ale jestescie piekne :1luvu:

Gucio zachwycony

Prawda, Guciu? :1luvu:

urocze sa, piekne, madre, wrazliwe..

slodkich snow kotunie :1luvu:

Guciu

Frania, Pralcia, Florka i Fasolka

Lilko. U nas nic nie ma bezpańskiego, bo duża pilnuje, albo sama zjada. Zresztą ja nie wychodzę zza fotela, jak są obcy. Wiesz, gdzie, bo jestem na zdjęciu.
Czytam sobie troszkę książki :oops:

Słyszałam, jak Frania błagała o chociaż kawałek wołowiny, którą Ciocia kroiła dla Nosia, ale duża powiedziała, że nie ma miauku i nie.
A poza tym duża przyszła z podwórka, nakarmiła dziewięć kotów.
Fasolka

Śmieszne, że Frania płakała podczas krojenia wołowinki dla Nosia, a Pralcia patrzy oczami głodującej kici (brzuszek po ziemi się wlecze z głodu). Liczyły na litość mateosi. Kroję codziennie rano stertę mięsa dla bezdomniaków i żadna się nie domaga, bo wiedzą, że się nie doproszą. Tylko Fasol dostaje troszkę.

no ta pizza nie była bezpańska, bo przyniosła ją taka fajna ciocia
i jej podkradłam, a ciocia była taka zdziwiona że nawet nie protestowała
ale niedobry był i zostawiłam na podłodze
u nas nie ma wołowinki

nigdy

Jak nocka minela?

Noc spokojnie minęła. Mateosia mówi, że Noś szalał z piłeczką o czwartej i sąsiedzi się zbuntują, ale - po pierwsze - nie spałam o czwartej i kroiłam mięso za ścianą, coś było słychać, ale niewiele. Po drugie ci sąsiedzi pod nami są fajni.