Też mam taki dzbanek z wkładem, bo niby do kranu mi idzie super woda, ale rury stare i co roku gorsze osady (szkoda nerek i kota, i własnych). To nieduży koszt. Tylko na wkładach (przynajmniej niektórych) piszą, że filtracja może zwiększać poziom potasu i dlatego ostrożnie przy chorobach nerek; no i odrobina srebra może do wody przechodzić. Kocicy do miski i fontanny leję tylko kranówkę przefiltrowaną, a do mieszanek - jeszcze przegotowaną po filtracji w dobrze odkamienionym czajniku (i tak dostaje jej niewiele, bo je surowe mięso bogate w wodę). Dzbanek mam kupiony najtańszy w tesco, bo jakość wody zależy od filtru a nie od dzbanka (chyba, żeby ktoś chciał długo w tym dzbanku ją trzymać), a filtry kupuję albo w tesco, albo
tutaj. Jak się postawi szklankę odfiltrowanej i nieodfiltrowanej, to nawet na oko widać różnicę, nie mówiąc o smaku (mam super ujęcie wody z ekstra nowoczesną oczyszczalnią, ale rury bardzo stare i zdezelowane na doprowadzeniu do budynku, więc woda dopływa ruda i twarda jak diabli - bez filtra czajnik i ekspres do kawy wiecznie były zakamienione).
Co do wody z plastikowych butli - może nie byłaby zła, gdyby przechowywano ją prawidłowo (w ciemnym miejscu), a w marketach stoi w pełnym oświetleniu. Efekt jest taki, że jak do fontanny (bez filtru) użyłam wody nawet Żywiec czy Primavera (dla niemowlaków obydwie - mineralizacja na poziomie 150-160mg/l), to po 2 dniach i tak woda była śliska; przefiltrowana po 3 dniach jest nadal idealna organo-leptycznie (ale i tak wymieniam, bo producent zaleca co 2-3 dni).
Jeśli się kupuje butelkowaną do używania jako woda pitna dla kota, to generalnie im mniej minerałów, tym lepiej (dla ludzi dorosłych zbyt nisko zmineralizowana nie jest całkiem dobra - dlatego ona jest jako dla niemowląt). Wody mineralne (ale takie z dużą ilością minerałów wg norm, które najczęściej są już wodami leczniczymi) to się pije w ilościach 1-2 szklanki na dobę i to pod warunkiem, że się nie ma kamieni w nerkach (bo kamienie w woreczku to akurat często efekt długotrwałej diety niskotłuszczowej). Większość wód "mineralnych" to wody mineralizowane, czyli więcej niż źródlana, a mniej niż mineralna. Poza tym wody są niskosodowe, ale też innych minerałów mogą mieć mało lub dużo (np. wysokomagnezowe) i to też ma znaczenie (w BARF jest duży nacisk - oprócz stosunku wapnia do fosforu - na stosunek sodu do potasu, a nie tylko same ich ilości). Dlatego i tu najlepiej pić różne, bo raz jednego minerału za dużo, a innego za mało, a innym razem na odwrót i wszystko się wyrównuje.
...