Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 04, 2013 22:17 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Gentamycyna jest też w maści ,kremie dla mnie łatwiej podać.
Ale przeczytaj ulotkę o skutkach ubocznych.Ja podawałam w iniekcji też.

anka1515

 
Posty: 4690
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie sie 04, 2013 22:20 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Wiem, że jest ototoksyczna :( Dzięki, bo maści nie znalazłam.

Ja chyba wiem już, o co biega. Te krople są płynne, wylewają się jej z ucha i ona to zlizuje. I w tym rzecz:( Musimy te krople zmienić.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 04, 2013 22:24 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Maść brzmi dużo lepiej. Na to może jakoś namówię weta (chociaż też do oka).

No siedzi skubana i się myje.... Oczywiście, że próbuję ja wytrzeć, ale to dalej wycieka.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 04, 2013 23:00 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Może za dużo wkraplasz.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sie 05, 2013 12:50 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Być może, bo Prosiu się szarpie i nie wiem, czy coś w ogóle wpada.

Dostałyśmy gentomycynę w kroplach do oka na to ucho - wetka przychyliła się do moich wątpliwości co do tego sterydu, ale obawia sie, że stężenie antybiotyku w tych kroplach może być niewystarczające. Zobaczymy. Na razie złocisty się wytruł neomycyną, na którą.... jest niewrażliwy (wg antybiogramu).
A, drożdże też siedziały, na wymazie w niewielkich już ilościach, ale ja przypuszczam, ze one były źródłem problemu, a złocisty się rozhulał, jak drożdże zrobiły mu miejsce.

Cukier - masakra. :cry: Mamy receptę na świeżą insulinę, ale ja poczekam, bo tak to nie będzie wiadomo, czy to był steryd.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 05, 2013 13:40 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Przy takim cukrze to też są problemy z gojeniem ucha, więc on chyba jest teraz najważniejszy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto sie 06, 2013 22:26 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Czy ja wspominałam, że Pusiasta ma kolejny epizod SUK? W niedzielę kropelkowała na krwawo:( No więc już wszystko jasne w materii wylizanego brzucha, a konkretnie wylizanego pęcherza. Wprawdzie dolegliwości jej od razu przeszły po podanej przeze mnie nospie i cyclonamine, ale mocz w analizie paskudny: krwinki, leukocyty, bakterie, nabłonki, w tym nabłonki z nerek, co mnie bardzo niepokoi. Żałuję, że nie dałam tego moczu może od razu na posiew... W każdym razie na razie mamy antybiotyk na ślepo. No i poleciał steryd, znowu bez pytania. Ku.... że nie powiem brzydko, przywiozłam je obie i tłumaczę, ze jedno ma cukrzycę posterydową, po jednym zastrzyku. Pytam co jej podaje. "Przeciwzapalne". Ale nie steryd? Upewniam się. Za późno, steryd. I to chyba była ta sama wetka, co w analogicznej sytuacji władowała steryd Prosiaczkowi. Na próbę protestu usłyszałam, że skoro się liże, znaczy że ją boli i trzeba koniecznie było podać... Dodam, że Pusiastej po tym sterydzie też poszedł lekko cukier, bo jej zmierzyłam. Lekko, jeszcze się to jako tako mieści w normie, ale jej normalny cukier jest o połowę niższy.

Prosiacowy cukier natomiast dzisiaj ładny, aż boję się za wcześnie cieszyć, że to tylko o to chodziło...

A co tam u waszych futer? Jak tam z jedzeniem w te upały?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 06, 2013 23:30 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U mnie Psota jakoś je, ostatni przeciwbólowy w śladowej ilości dostała 9 dni temu, może wreszcie już będzie z tym koniec.
Powinnaś na przyszłość od razu po wejściu do gabinetu ogłaszać, żeby bez Twojej zgody nie podawali sterydów. Inaczej nie da rady z tymi wetami.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sie 07, 2013 12:01 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Zgadza się, muszę sobie wypisać na czole.

Gorzej, że ucho chyba zaczyna sie z powrotem paprać po tej gentomycynie ocznej (w sensie że to nie działa). Tzn na razie jeszcze nic się nie dzieje, ale pojawiła się odrobina tej ciemnej wydzieliny, a wcześniej ucho było idealnie czyste. Doczekamy jakoś do piątku tylko ja nie wiem, czy w ogóle jest jakaś lepsza opcja. Może ew maść, ale też istnieje tylko oczna:(

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 07, 2013 12:30 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Poczekaj trochę, czyść codziennie ucho jakimś kocim preparatem, Otodine jest przeciwbakteryjne.
To natychmiast nie ustąpi, potrzebna jest konsekwencja i cierpliwość.
Trochę brudku to każdemu kotu znajdziesz, jak poszukasz.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sie 09, 2013 13:58 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

W materii Prosiaczka mamy dobre wieści. Ucho w porządku, lecimy dalej na gentomicinie do oka.

W materii Pusiastej, wieści są dość zaskakujące.
Pusiasta ma mocz ponoć całkiem niezły (pan nasz mądry wet orzekł). Natomiast ma problem psychiczny, depresje, stresa, nerwice natręctw, cokolwiek w każdym razie przejawia zachowania autoagresywne i dlatego wylizuje sobie brzuch. Robi sobie ziaziu, słowem. To by nawet pasowało, razem z tym kropelkowaniem na krwawo w niedzielę, po tym jak nawyłam na nią, bo naprawdę miałam jej dość (pisałam, że pracowałam z odczynnikami chemicznym, były pootwierane okna i Pusiatej było wszędzie pełno). Ja się ogólnie zdziwiłam, bo Pusiasta to kota z rozdętym ego, która uważa, że jest najważniejsza. Ale pan wet mi wytłumaczył, że dlatego właśnie, jak Pusiata nie jest najważniejsza, to ma problem.
Pusiata, słowem, dostała psychotrop antydepresyjny leczący natęctwa i fobie. Nieźle, nie?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 13, 2013 23:54 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Marcelibu pisze:
Anja pisze:
Marcelibu pisze:Może to grzybowe? :roll:
Anja miała kiedyś taki problem ze swoim Bruckiem - na początku bardzo mocno się wyskubywał - miał łysy brzuszek i okolice. Potem zaczęły się napady drgawek, wyglądające jak padaczka, co w ostateczności okazało się kłopotami z przyswajaniem wapnia wynikającymi ze spraw związanymi z nadnerczami. Nie twierdzę, że tak jest u Pusi, ale chcę pokazać jak wiele spraw może skutkować takim objawem. Od zwykłej alergii do nawet takich, jak powyżej spraw poważniejszych.

Marcelibu, niestety wprowadzasz ludzi w błąd i to poważny.
Brucek ma NIEDOCZYNNOŚĆ PRZYTARCZYC, płatów położonych obok tarczycy. Wciąż choruje, tylko bez objawów i dostaje leki.(...)

Przepraszam za pomyłkę :oops: . Już poprawiam post.

Nie wiem, jak odnieść się do wyskubywania/wygryzania i zasadniczej różnicy. Być może sprawa dotyczy tylko użytego słowa. Ale skoro -wygryzanie jest zwrotem poprawnym - to tak należy go przyjąć.

To tak jak różnica między depilacją a przycinaniem owłosienia. Jest zasadnicza.

Wyskubać oznacza: wyciągnąć skądś coś lub jakąś część całości.
Wygryzać oznacza: gryząc, wyjeść coś z czegoś.
Wyskubywanie futra polega na jego wyciąganiu z cebulkami, co zostawia łyse placki na skórze. Wielokrotnie wyskubywanie, może trwale uszkodzić cebulki włosowe, jak depilator.
Wygryzanie oznacza, przycinanie futra w pobliżu skóry bez naruszania cebulek, futro zawsze odrośnie. Skóra jest po takiej akcji pokryta krótką szczeciną, która odrasta, oczywiście o ile nie jest ponownie przycięta zębami, które w tej opcji pełnią role podręcznych kocich nożyc ;).
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sie 15, 2013 18:35 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

No więc ja mam dla odmiany drugiego anorektyka teraz w domu. Prosiu ma apetyt już od dawna, tzn oczywiście ma w nosie 3/4 dostępnych i obecnych w domu karm, jadłaby głównie surowe, ale to są już raczej fochy-wybredniochy, ogólnie je i to sporo, nie ma z nią problemów.
Problem jest w tej chwili z Pusiastą. Która jeść w ogóle nie chce. Tylko z ręki i z wielką łachą. I to jedzenie to jest takie polizanie. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że Prosiu nie zachowuje się jak wcześniej Pusiasta w czasie jej choroby (pisałam, że nie pchała się do jej miski ani w czasie karmienia). Tymczasem Prosiu wręcz przeciwnie: to po prostu jest afera, że karmi się z ręki kogoś innego niż ją. Nawet jak karmię Pusiastą na balkonie musi przylecieć i się wepchać. I nie ma sposobu ją odgonić, chyba wyrzucić za zamknięte drzwi.
To niejedzenie Pusiastej to jeszcze by mnie nie martwiło (Pusiate to jest gruby tobołek), gdyby nie to, że ona się równocześnie odwadnia...
Myślę, że to jest w tej chwili głównie wpływ tego leku - ogólnie udało mi się ustalić jakąś rozsądną dawkę, po której jest tylko ciut spokojniejsza, a nie śpi przez cały dzień.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 15, 2013 19:01 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Jak je mokre, nie wymiotuje i nie ma biegunki, to się tak od razu nie odwadnia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw sie 15, 2013 19:41 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Wiem, że ogólnie jej nic nie będzie, ale chodzi mi o te jej problemy urologiczne... Nie powinna zagęszczać moczu.

Co się stało temu obywatelowi ze zdjęcia, z gipsem, jak sądzę?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], MichaelCub i 178 gości