Kocia Koalicja 4: Samotny Moher

[Avian]

Moher mądry kotek jest

Mój Grochu też się w ostatnich dniach dogrzewał śpiąc ... pod kołdrą A ponieważ wcześniej raczej tego nie robił, wiec juz miałam wizję po czterokrotnym przetrząśnięciu domu, ze go niedobra moja rodzina gdzieś przypadkiem wypuściła i się tuła biedaczek

[Monostra]

Punio przez chwilę miał wyczuwalnego guza na wątrobie . Ja więcej siwych włosów, ale pewnie już nie przez`chwilę . Resztka zdrowego rozsądku podpowiedziała, że nawet najbardziej złośliwy stwór nie urośnie tak przez dobę. Kołtunek naokoło malutkiej gałązki jak najbardziej. Nietypowy jak na Puniowe kołtunki, wyczuwalny był jak typowe zgrubienie, jakie kiedyś miała Lotnia .

[floxanna]

Punio przez chwilę miał wyczuwalnego guza na wątrobie . Ja więcej siwych włosów, ale pewnie już nie przez`chwilę . Resztka zdrowego rozsądku podpowiedziała, że nawet najbardziej złośliwy stwór nie urośnie tak przez dobę. Kołtunek naokoło malutkiej gałązki jak najbardziej. Nietypowy jak na Puniowe kołtunki, wyczuwalny był jak typowe zgrubienie, jakie kiedyś miała Lotnia .

Uff, siwe włosy można zafarbować, dobrze, że kotu nic nie jest.

[anulka111]

Duze ufffffffffffff.

Koty jak nikt inny potrafia podniesc czlowiekowi cisnienie.
Ja dzis dostalam lekkiego zawalu jak zobaczylam,ze Smakusia zeskakuje z gornej rozety wprost na podloge -a normalnie wchodzi z dolnej rozety przez hamak Mnie serce wskoczylo do gardla,a jej sie po prostu spieszylo,by poleciec zobaczyc awanture psia pod balkonem

[Dorota]

Gdyby Dorota nie miała licencji na tytuł wątku, tobym zmieniła na "Zabiję Mohera".

Jak milo byc zrozumianym

[Monostra]

Już wiem, co jest w dachu. Żadne z dotychczasowych domysłów nie były prawdziwe.

Kto zgadnie?

[Dorota]

Ptactwo?

[Monostra]

Nie

[Dorota]

Dachówki lub blacha?

[felin]

Chyba jakaś większa sztuka i Monostra zostala zwierzyną lowną

[Monostra]

Nie zostałam. W końcu pomalowałam drugą warstwą ostatnie meble tarasowe, bo albo lało, albo było za gorąco, albo mieli być goście i by się przykleili. Uff.

W dachu są nietoperze. W nocy z soboty na niedzielę znowu były piski - tym razem trafiło na pokój obok i syna koleżanki . W niedzielę w biały dzień, w pełnym słońcu, tuż pod okapem za oknem tarasowym zobaczyliśmy nietoperza. Latał trochę zdezorientowany, szukał szpary, w końcu wcisnął się z trudem w taką półcentymetrową. Za belką jest trochę większa, ale chyba był lekko oslepiony. Wyglądał dość zabawnie, bo wcisnął przód, a kuperek i tylne nóżki dobrą chwilę majtały i nie chciały wejść . Komisyjnie potem zebraliśmy dwa bobki, które brałam za mysie i po douczeniu sie w googlach i na forum chiropterologów okazały się nietoperzowymi.
Do głowy mi te nietoperze wcześniej nie przyszły, bo ja ich wieczorem latających nigdy nie widziałam, ale fakt że w tym roku wieczory były zimne i na tarasie siedziało się dość rzadko, a koty o zmierzchu idą do domu.
Misio chwycił aparat, czekam czy mu coś wyszło i przyśle.

Coś się te nietoperze do mnie podejrzanie garną, w Kraku też już wzywałam dwa razy chiropterów.
Chyba czas zainwestować w kociołek i przefarbować koty na czarno.

[floxanna]

Coś się te nietoperze do mnie podejrzanie garną, w Kraku też już wzywałam dwa razy chiropterów.
Chyba czas zainwestować w kociołek i przefarbować koty na czarno.

Ha, mnie kiedyś w moim własnym mieszkaniu nietoperz po nagim pośladku smyrał

[anulka111]

Nietoperki sa fajne i pozyteczne- moze im zapewnisz domek?

U nas widac je na wiezy przy szkole i w ogrodku widzielismy-bo tam duze tereny zielone

[felin]

Nietoperki sa fajne i pozyteczne- moze im zapewnisz domek?

U nas widac je na wiezy przy szkole i w ogrodku widzielismy-bo tam duze tereny zielone

No nie wiem - roznoszą wściekliznę

[Monostra]

Felin, z tą wścieklizną wśród nietoperzy u nas to w dużej mierze mit. Specjalistą nie jestem, ale przez te nieszczęsne nietoperze w Krakowie, wściekliznę rzeczywiście występującą na moim terenie wśród innych zwierząt itd. przerobiłam wcześniej temat dość dobrze.

Anulko, najpierw to ja się im odetnę mój domek , tylko muszę się upewnić że się wyniosły na zimę. One nie zimują tutaj, bo za zimno, ale uszczelnić mogę dopiero wtedy, gdy będę pewna, że wszystkie sobie poszły. Potem mogę kombinować z domkiem dostosowanym do nietoperzy. Wcześniejszy kontakt z nietoperzystami się przydaje.

Ściągnęłam kocie zdjęcia z aparatu. Ten sam aparat, ten sam kot, podobne okoliczności, dwóch fotografów. Ja się, kurczę, staram, a ojciec wziął mój aparat, sprawdził gdzie trzeba nacisnąć i machnął od niechcenia. Czyje lepsze?