Normalnie Halbina mnie goni , że nie piszę nic nowego ,do tego zdjęć niet...ale będą na dowód ,że nadal jesteśmy. Dziś ciężki dzień, Sahino vel Gacek chciał sprawdzić czy koty faktycznie mają 9 żyć

Rozkładał się od rana pod nogami i tak oto został rozdeptany dwukrotnie...Na szczęście tak eeee powierzchownie. Potem zachciało mu się skakać po meblach i wywalił stolik. Już wcześniej podejrzewałam go o pokrewieństwo z latającą wiewiórką ,teraz mam dowody

. W ogóle okazał się bardzoooo rozmowny. Faktycznie to mordka w ogóle mu się nie zamyka. Przywykłam, nikt w końcu nie mówił że to kot małomówny...A tak poważnie - zaczynamy się coraz bardziej dogadywać, nauczyłam go w końcu ,że kot ma spać w łóżku ,a najlepiej pod kołdrą. Jakiś czas temu byliśmy u weta w końcu się zameldować i zaszczepić okazało się , ze tak jakby...wet miał wagę zepsutą...tzn tak podejrzewamy...Bo wyszło że troszkę się zaokrągliliśmy. No ale to dawno było teraz zaczynamy bardziej dbać o linie.