MACIUŚ FIV +. Schroniskowy seniorek ... zgasł [*][*][*]

[Czarna puma]

Ja sie wepne z pytaniem,czy nie znacie moze kogos kto montuje siatki dla kotow? I w miare tanio,a nie po kosmicznych cenach?

[dzikak]

Ja sie wepne z pytaniem,czy nie znacie moze kogos kto montuje siatki dla kotow? I w miare tanio,a nie po kosmicznych cenach?

Wysłałam pw.

I podrzucam Maciejka z rana

[wibryska]

Przypominamy, że Maciuś ma dom tymczasowy tylko do końca sierpnia.

Kto uratuje go przed powrotem do schroniska ???

[husaria]

Maciejka obyś znalazł swojego człowieka..

[marysienka]

Domku gdzie jestes
Macius nie moze wrocic do schroniska

[ankacom]

Domku gdzie jestes
Macius nie moze wrocic do schroniska

[pchełeczka]

Podbijam i się dołączam. Apeluję także do DT żeby jednak znalazł sposób żeby to nie było tylko do końca sierpnia. Nie czytałam tego atku w całości i nie wiem dlaczego taki czas kotek dostał - doczytam później, ale miałam dwa koty ze schroniska.... Próbowaliśmy je uratować i one nie dały rady przeżyć. Najgorzej było z moją Schade.... W ciągu 3 mcy z ponad 5kg kotki zrobiło się 2kg... Przestała jeśc, pochorowała się... Będąc u mnie była już 2mc na kroplówkach... Ostatecznie nie udało się nam jej pomóc. ;( Nie po to wyciągałam ją ze schornu żeby miała tam wrócić. Nie miałabym sumienia. Niektóre koty jakoś radzą sobie w schronisku, a inne bardzo cierpią...

[husaria]

[wibryska]

dla przypomnienia:

Bardzo pilne !
Nosicielstwo FIV NIE ZAGRAŻA ludziom ani innym zwierzętom ( poza kotami).
Maciuś może być jedynakiem, mieszkać z psem albo i innym kotem też FIV +

to ja też zapytam, bo nie znalazłam odpowiedzi na wątku :
Dlaczego Maciuś może zostać w domu tymczasowym tylko do końca sierpnia ?

[marysienka]

[dzikak]

Maciuś może zostać w DT do końca sierpnia, bo później zmieni się sytuacja życiowa osoby u której pomieszkuje. Byłam od początku o tym poinformowana i świadoma krótkiego czasu, jaki został nam dany na znalezienie DS. Domek, w którym teraz przebywa Maćko, uratował mu życie, gdyby pozostał w schronisku kilka dni dłużej, prawdopodobnie by już nie żył. I za to jestem bardzo wdzięczna . Nie zmienia to jednak faktu, że jeżeli nie znajdę mu domu w najbliższym czasie, wróci z powrotem do schronu. A w tym momencie chyba eutanazja byłaby bardziej humanitarnym rozwiązaniam, tylko nie wiem, czy byłabym w stanie się podnieść po takiej decyzji...

[pchełeczka]

Ale ja tu nie widzę podstaw do eutanazji... Mój Miauczuś okazał się kotem z FIV. W piatek pojechał do nowego domu. Pani była zdecydowana niezależnie od wyników badań a były robione na jej prośbę. Ma być jedynakiem a jeśli będzie mu potrzebne towarzystwo to pewnie dobrany zostanie kolejny kot z FIV. Po prostu się w kocie zakochała i tyle. FIV trochę komplikuje, ale to nie wyrok śmierci. Dla ludzi jest nieszkodliwy zupełnie a kot jest równie miły i kochany jak zdrowy. Inna sprawa, że on jak wróci do schronu to mu zdrowie się pogorszy i to może dla niego oznaczać śmierć. Szukajcie DT i DS jednocześnie. Najwyżej trafi do innego DT - wszystko lepsze niż powrót do schronu. Poza tym jak wróci do schornu to szlag trafi to że przez ten czas był leczony... No niestety...
A może nie piszcie we wszystkich ogłoszeniach że jest FIV+? Szukajcie domu dla jedynaka. Mówcie to dopiero jak się ktoś zgłosi żeby nie czuł się oszukany i wiedział przynajmniej z grubsza co się z tym wiąże. Widząc w ogłoszeniu FIV+ ludzie mogą go odrzucać z założenia, ale jak go ktoś zobaczy Macka i ten mu się spodoba to ta informacja może ostatecznie nie mieć wielkiego znaczenia. Ważne żeby uświadomić nowy potencjalny dom co się z tym wiąże. Nawet zaproponować przegląd w lecznicy w obecności domku żeby czuł się bardziej fachowo doinformowany.

EDIT:
Aha... żeby nie było też że Miauczuś u mnie był wiecznie. Był u mnie raptem ok 3 mce i to w sezonie około urlopowym. Pisałam o nim tutaj: KLIK!.

[dzikak]

Wolałabym go poddać eutanazji, niż skazywać na powrót do schroniska, na depresję, na to z czego udało się go wyciągnąć

[dzikak]

Tak wyglądał w schronisku, jak cień kota

[pchełeczka]

Moja Schade po ok 3 mcach schronu wyglądała tak:



Mały koci szkieletorek. Trudno było zrobić zastrzyk domięśniowy, trudno obadać. Karmiłam strzykawką na siłębo sama nie mogła i nikt nie wie dlaczego. Mój wet mówi że coś z psychiką jej się poprzestawiało bo widząc badania krwi nie widział innych powodów niejedzenia....

Maciek ewidentnie potrzebuje teraz DT w którym dojdzie do ładu. Przejrzyj zdjęcia Miauczusia jak się u mnie zmienił. W lepszym stanie łatwiej domek znależć.