Jestem,jestem

Chociaż to sama nie wiem,czy jeszcze jestem

Dzięki za to ,że Wy jesteście

Nadrobie zaległości najwcześniej w niedzielę,bo roboty mam strasznie dużo.Znowu jeżdzę codziennie do weta,bo Nali sie odnowiło,Szarusia była chora,Morisowi strasznie jątrzą się te odpadnięte placki skóry (po zastrzykach)więc wetka wprowadziła antybiotyk,Tofikowi też sie zrobiło to samo.Yoko miała chore oczko,ale juz lepiej.Teściowa czuje się bardzo żle,więc trzeba Jej poświęcac więcej czasu(w dodatku pielęgniarka,przychodząca robić opatrunki,ma urlop)Jeszcze komp znowu mi szwankuje,więc nie zawsze mogę coś napisać
Dobra wiadomosc to taka,że Lenka,piesek do którego jeżdzimy ,w sobotę ma sterylkę i od razu jedzie do nowego domku

Trzymajcie
Co do wizyty dziewczyn,Izabeli i Basi,to nie spodziewałam sie nawet ,że po 5 minutach czułam się ,jak bym Je znała od zawsze

To wspaniałe,ciepłe,super dziewczyny

Takie ,na każdą pogodę
Szkoda ,że Izka mieszka tak daleko
