Nie mogę powiedzieć, że to był zły rok, to był niesamowity rok. Tylko końcówka była tragiczna.
Na zdjęciach jest wciąż żywy... I jest dobrze, dopóki nie wejdę w te foldery... Pamiętam każde zdjęcie, pamiętam jak trzymałam go na rękach. Boję się zapomnieć. Boję się, że z każdym dniem, miesiącem, rokiem będę pamiętała mniej. Boję się, że w końcu stanie się kotem, którego kiedyś miałam... Kotem, który po prostu był, tak jak jeden z wielu. A on był przecież TYM KOTEM, nam przeznaczonym.





Wam kochani, razem z Nikolą, Gabi i Bonifacym, życzymy wszystkiego najlepszego na ten rok, wielu radości i żebyście mogli jak najdłużej cieszyć się z obecności swoich czworonożnych Przyjaciół.