Wypożyczenie łapki-CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- POZNAŃ [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 10, 2013 12:47 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Westi pisze:Przepraszam najmocniej, chciałam podsumować fakty.

Paulusek mieszka w Stęszewie, 20km za Poznaniem i co może zrobić od siebie dla tego kota, skoro:

- nie ma jak jechać po klatkę do Poznania
- nie ma grosza, żeby za nią zapłacić kaucję ani zapłacić na transport (a co z leczeniem w takim razie?)
- nie ma jak zawieźć kota do weterynarza
- nie ma gdzie trzymać

Czy poza pisaniem na forum jest w stanie zrobić cokolwiek czy mamy przyjechać, zawieźć, odwieźć, wyleczyć, przetrzymać?


11 razy miałam to samo i zrobiłam coś więcej- dałam DS.
Po tych 11 razach miałam 2 kolejne i to już było zbyt wiele, jeśli chodzi o trzymanie i utrzymanie kota + leczenie.
Wyobraźcie sobie że nie mieszkam sama, nie jestem właścicielem domu w którym mieszkam, a ów właściciel wiele razy wchodził ze mną w konflikt z powodu kotów, kolejnego nie chce widzieć na oczy (a propos całą akcję przed nim ukrywam), tym bardziej że na chwilę obecną moje koty + ja jesteśmy na jego utrzymaniu, nie pierwszy raz.
Praca jest i nie ma, jest i nie ma itd.

Z tym kotem jest sprawa trudniejsza, dotąd nie spotkałam się z takim dziczkiem! 8O

Westi pisze:Przepraszam, ale szału dostaje jak czytam, że ktoś kto żyje na codzień 20 km do Poznania i jeździ do niego
normalnie pociągiem lub PKSem, nie może tym razem wsiąść w pociąg i przyjechać po klatkę. Dlaczego?
Bo za duża? Znam prężnie działające w Poznaniu dziewczyny, które pociągami wożą koty na drugi koniec Polski, które pakują się
w tramwaje i autobusy z łapką pod jedną pachą, kotem w transporterku pod druga i walczą nie narzekając - a tu
odbiór klatki z Poznania staje się przeszkodą nie do przejścia od 2 dni.
Sorry.


Ja nie jeżdżę do Poznania co dzień, nie szukam nawet teraz tam pracy bo skąd wezmę kasę na dojazdy? Ci co mieszkają w dużych miastach tego nie zrozumieją, nie znają kosztów... Nigdy dotąd nie jechałam też z taką klatką PKS czy MPK więc trudno mi to sobie wyobrazić, wiem tylko po sobie jak namęczyłam się z ostatnią sterylką, taszcząc kota w transporterze przez pół Poznania "z buta" by zaoszczędzić na MPK (zdaje się najdroższym w Polsce, czy nawet w Europie :evil: ) Wet dziwiła się że jeżdżę z kotami komunikacją miejską więc najwidoczniej nie wielu tak robi... a do tego jeszcze droga "z buta" z przystanku w Stęszewie (mieszkam w tej gminie nie w samym mieście)

Cała akcja też musi być bez wiedzy właściciela domu, więc jak mam niby prosić o pieniądze czy iść domu z klatką aby ktoś mnie zobaczył, tu wszyscy się znają a co za tym idzie ludzie dowiedzą się że pomagam kotom i zaczną mi je podrzucać!!! :strach:

Mogę jedynie kota przetrzymać jakiś czas, ukryć może się uda kilka dni, tydzień (?) odejmę trochę jedzenia od reszty kotów, zabiorę do wet u nas w mieście (fundacja zgodziła się pokryć koszty leczenia), ale powtarzam warunki będą dla niego bardzo złe jak na leczenie i czas po sterylce!
Ostatnio edytowano Sob sie 10, 2013 13:06 przez Paulusek, łącznie edytowano 1 raz

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Sob sie 10, 2013 12:59 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Ktoś mi tu szepce że cyt.: "niepotrzebnie biorę to na siebie i do siebie".
Że powinnam dać cyt.: " sobie spokój z kotami bo ci co ich na to stać mają to w d###e korzystają z życia na wakacjach a nie łażą z transporterami po krzakach"

Gdy widzę pierwszy raz kota porzuconego na swojej drodze czuję ogromny żal i niemoc, po jakimś czasie przychodzi nadzieja że się wszystko jakoś ułoży, potem piszę na tym forum i to pierwsze uczucie wraca, na szczęście ostatnie 2 razy się udało, mam jednak nadzieję że osób które mnie tylko przekreślają będzie mniej niż tych co chcą pomóc.

Może kiedyś będę miała auto i stałą pracę, kupię swoją łapkę i będzie o.k. Już dawno to planuję.
Kiedyś u wet słyszałam rozmowę dwóch dziewczyn, jedna opowiadała jak to w jej okolicy wyłapuje swoją łapką koty i sterylizuje i nie ma już nowych miotów, marzy mi się to samo ale teraz nie mam takich możliwości, teraz dane mi jest tłumaczyć się przed obcymi ludźmi ze swojego życia :( , z trudności, z problemów których w nim nie brakuje...

Kto z Was tak robi?
Sorry.

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Nie sie 11, 2013 15:27 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

:cry: Zawieść się można nawet na tym kogo by się nigdy o to nie podejrzewało, pytałam dziś o transport osobę z najbliższej rodziny...

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Nie sie 11, 2013 18:24 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Paulusek pisze:Może kiedyś będę miała auto i stałą pracę, kupię swoją łapkę i będzie o.k. Już dawno to planuję.
Kiedyś u wet słyszałam rozmowę dwóch dziewczyn, jedna opowiadała jak to w jej okolicy wyłapuje swoją łapką koty i sterylizuje i nie ma już nowych miotów, marzy mi się to samo ale teraz nie mam takich możliwości, teraz dane mi jest tłumaczyć się przed obcymi ludźmi ze swojego życia :( , z trudności, z problemów których w nim nie brakuje...

Kto z Was tak robi?
Sorry.


Pogubiłam się.
Co kto z nas robi co?

Pomaga kotom? tak, tutaj wielu z nas to robi i nie jesteś jedyna , co boryka się z problemami i nie mając pracy staje na głowie by pomóc. Są dziewczyny jeżdżące autobusami, łażące z buta, wydające ostatnie pieniądze na kota ... Zapytaj Praksedy ile kilometrów tłucze dziennie.Sama znam takie i sama nie raz pomocy w dojazdach szukałam. Innej również.
Wiem,żeś rozgoryczona i zniechęcona. Ale dzielnie sobie radzisz. Nie poddawaj się i nie słucha "głupich głosów". Nie robisz nic złego. Ty pomagasz. Pamiętaj, nic złego nie robisz. Jesteś fajną, wartościową dziewczyną.

Co z kocikiem?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55985
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie sie 11, 2013 20:15 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

W żadnym wypadku nie miałam na myśli tego że pomagam kotom a Wy nie pisząc "kto z Was tak robi". Byłabym przecież głupia będąc na tym forum i śledząc tyle różnych historii gdybym tak myślała!Chodziło mi o to że nikt tu się nikomu nie tłumaczy, bo i nie musi, ja zaś czuję się jak na jakimś przesłuchaniu i jestem zmuszona spowiadać się ze swojego życia, z kłopotów itd.

Kota widziałam jakąś godz. temu przy ogrodzeniu zakładu, sąsiaduje on z tym zarośniętym terenem, zresztą są blisko też i pola. Kot czmychnął jak zwykle na mój widok, robiłam foto ale rozmazane wyszło. Musi coś jeść skoro ma tyle werwy, pewnie mają tam jakieś odpadki albo myszy skoro pola są blisko.

Czekam nadal na info czy ktoś mi pomoże z klatką, jedna osoba chciała ale nie potwierdziła jeszcze na priv. Byłam u kogoś ws. transportu i mi odmówił, nie spodziewałam się tego po nim i gdy wróciłam to dosłownie się poryczałam. W sumie ta sprawa + przygoda z rana mnie rozstroiło. Rano moja kotka wróciła z krwawiącym nosem, myślałam że ma krwawienie wewn. albo coś w tym stylu ale to tylko zdarty nos po bójce z obcym kotem, jutro idę po receptę na antybiotyk, ale jak znam naszych lekarzy dostanę dopiero w środę-czwartek.

Dziękuję za dobre słowa, czasem nie mam sił wstać z łóżka, robię to chyba tylko dla kotów. Jestem jak bohater "Daleko od szosy", trudność za trudnością, kłopot goni kłopot, z tym że jemu w końcu się wszystko układa... :(

Jutro idę z rana sprawdzić jak kot się ma, jeśli go zobaczę spróbuję zrobić foto.

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Nie sie 11, 2013 20:19 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

A może jednak ten kot nie jest w tak złym stanie, nie wszystkie koty trzeba łapać...

oxygen_78

 
Posty: 81
Od: Wto paź 26, 2010 10:09
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 12, 2013 9:34 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

LunaKlara pisze:gdzie Ty mieszkasz dokladnie ? Bo ja bede jechala Z Poznania do Komornik wczesnie rano w poniedzialek. To powinno byc jakos po drodze. Moglabym zabrac w sobote/niedziele klatke z Poznania. Pisz tutaj albo na PW


Tu była konkretna oferta pomocy, co w tej sprawie???

Poza tym Paulusek, nie ma innego sposobu, by kot coś zjadł jak zostawianie jedzenie, wody w miejscach, gdzie go widujesz. Jest szansa, że coś z tego znajdzie.
Proszę nie głodź tego kota.

Jak go złapiesz i o ile znajdzie się transport do Warszawy, ja mogę go wziąć na dt, wysterylizować u siebie.
(Uprzedzam, że Poznania nie przyjadę, mam w domu ok 30 kotów i trzy razy tyle na zewnątrz do karmienia. Nie zostawię tego towarzystwa.)
Proszę zrób wszystko by go złapać.
To pierwsza sprawa, o dalsze będziemy się martwic na bieżąco.

Czy ktoś jest w stanie zasponsorować Pauluskowi na bilet, by pojechała po klatkę????

( I tak na marginesie, łapię koty od prawie 20 lat, nie mam samochodu. Naprawdę da się dzikiego kota transportować środkami komunikacji.)
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sie 12, 2013 11:59 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Zaczęłam się zastanawiać po tym co napisał oxygen_78 czy go łapać.

Nie wstałam dziś jak chciałam o 5tej, nie pamiętam nawet momentu wyłączania budzika :oops:, godzinę temu poszłam go szukać, nie widać go. Tak sobie myślę że może rzeczywiście to kot z tego zakładu, miałby więc schronienie i jedzenie skoro tak się trzyma tego miejsca albo jest z któregoś z okolicznych gospodarstw roln. Jednak ani w zakładzie ani jako kot typowego rolnika nie będzie miał odpowiedniej opieki i łatwego życia, tyle tylko że wolność na łonie natury a nie dom w mieszkaniu w mieście.

Za pierwszym razem wydawał mi się bardzo chory, wyglądał marnie ale może przesadziłam, tak sobie myślę... no ale choćby dla samej sterylki warto go złapać i najwyżej wypuścić w to samo miejsce gdyby nikt nie chciał dać DS albo gdyby był totalnym dziczkiem, tak chyba robicie w miastach?

Szkoda że kolejnymi razy nie mogłam mu się przyjrzeć dokładniej.

Takie myśli mi dziś chodziły po głowie, co mam zrobić?
Doradźcie, dać spokój jak mówi oxygen_78 czy łapać jak Prakseda?

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Pon sie 12, 2013 12:02 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Prakseda pisze:
LunaKlara pisze:gdzie Ty mieszkasz dokladnie ? Bo ja bede jechala Z Poznania do Komornik wczesnie rano w poniedzialek. To powinno byc jakos po drodze. Moglabym zabrac w sobote/niedziele klatke z Poznania. Pisz tutaj albo na PW


Tu była konkretna oferta pomocy, co w tej sprawie???


Tak LunaKlara przyjedzie we wt lub śr, zaraz dzwonię ws klatki, trzeba wnieść kaucję, inny użytkownik chce ją pokryć ale nie wiem jak to przyjmie fundacja, przelew trochę chyba idzie...? Inna sprawa jest kto odwiezie klatkę, LunaKlara ma potem urlop.

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Pon sie 12, 2013 12:14 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Paulusek pisze:
Prakseda pisze:
LunaKlara pisze:gdzie Ty mieszkasz dokladnie ? Bo ja bede jechala Z Poznania do Komornik wczesnie rano w poniedzialek. To powinno byc jakos po drodze. Moglabym zabrac w sobote/niedziele klatke z Poznania. Pisz tutaj albo na PW


Tu była konkretna oferta pomocy, co w tej sprawie???


Tak LunaKlara przyjedzie we wt lub śr, zaraz dzwonię ws klatki, trzeba wnieść kaucję, inny użytkownik chce ją pokryć ale nie wiem jak to przyjmie fundacja, przelew trochę chyba idzie...? Inna sprawa jest kto odwiezie klatkę, LunaKlara ma potem urlop.


Jest chętny do przewiezienie, jest chętny do pokrycia kaucji. :ok:
Przelew internetowy idzie 1 dzień.
Wiesz, szanuję to, że chcesz pomóc tej kotce, ale teraz to już naprawdę mnożysz przeciwności.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sie 12, 2013 12:14 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Chyba jednak zbyt wielu ludzi się w to zaangażowało emocjonalnie by odpuścić teraz...

Masz rację komplikuję znowu, ehhh te tlen mi namieszał w głowie :?

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Pon sie 12, 2013 14:01 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Jest załatwiona klatka od Zwierzęta I My i transport od LunaKlara :ok:

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Śro sie 14, 2013 20:53 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

klatka przekazana, teraz kciuki za lapanke !

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 16, 2013 12:40 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

jak tam "polowanie" ?

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 19, 2013 7:56 Re: Wypożyczenie łapki- CHORY, GŁODNY KOTEK OD 3 DNI!- ok.PO

Co słychać w sprawie?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 66 gości