Historia jak kazda inna.. Jechalam z Pani z fundacji Animalia pomoc wylapac kocia mame na sterylizacje, wczesniej wylapalismy 5 jej dzieci i umiescilismy w dt, wiec przyszla kolej na mamusie, by juz sie nie kocila..
Tak wiec szukamy kociej mamy.. jak bylo nam wiadome ponoc wszystkie kotki z oklicy byly ciachniete, zostala jedna przychodzaca na jedzenie do karmicieli.. A tu proszę na drugiej stronie jezdni, w obskurnej bramie, przy ruchliwej jezdni, gdzie w najblizszym czasie zostalo kilka kotkow przejechanych.. stado 5maluchow z mama, tak wiec zlapalismy sie za glowe, domy tymczasowe przepelnione, nie mamy gdzie umiescic maluchow, niestety pol dzikich:( kociaczki maja na oko 2miesiace. Sa malutkie, jednego udalo mi sie zlapac, obecnie jest u mnie, niestety nie mam juz miejsca na kolejne.. Masakra jakas, mam juz w domu 11kotow(w tym 7 na dt).. nie jestem w stanie przyjac az calej 5, postaram sie zlapac jeszcze jednego do siebie, ale to juz max, bo mnie z domu wyrzucą:((( tak wiec szukamy domkow tymczasowych dla maluchow, dla 3 potrzebujacych maluchow!!! APELUJE DO LUDZI O DOBRY SERCU!!!! BLAGAM O POMOC!!!! kociaki sa przesliczne!!! dwa szaro-biale o nieprzecietnej urodzie, jedno oczko niebieskie, drugie brazowe, jeden whiskasik, jeden najmniejszy biedak czarno-bialy pingwinek!! sa zdrowe, jedza same, ten co jest u mnie korzysta z kuwety, wiec reszta pewnie tez by sobie poradzila! BLAGAM W IMIENIU MALUSZKOW O POMOC DLA NICH !!!! pokrywamy koszty weterynaryjne, zwiirkowe i jedzenie!!!! prosimy tylko, albo az o kawaleczek miejsca w domu, moze byc lazienka, klatka wystawowa, by byly tylko bezpieczne, maluszki juz chodza przy ruchliwej ulicy, a to sie prosi o nieszczescie:((( blagam puki nie jest jeszcze za pozno..
