Mirmiłki VI - czekamy na Boże Narodzenie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 09, 2013 23:29 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Alescie natrzaskały, człowiek pracy nie ma kiedy doczytać :wink: / Rany , juz nie człowiek pracy - przeciez ja własnie rozpoczęłam URLOP /
Do tego zmarznięty człowiek :evil: Do pracy pojechałam sobie w krótkich / no , takich przed kolana / cienkich spodenkach, baaardzo letniej bluzce i skąpych balerinkach. Przytomnie / bo było tylko 22 st i dało sie myslec / wzięłam płócienną kurteczkę. Wracałam godzinę temu - ledwo 16 st i deszcz , i wiatr. Rany , jak zmarzłam :evil: W domu niby 23 st , ale mi zimno. Siedze z nogami na fotelu , bo po skarpety nie chce mi się wstać. :mrgreen:

Aaaaaa, grypsery Bolutek jeszcze trochę musi się pouczyć

Chce mnie znów wsadzić do kwadratu

Wsadzic w kwadrat

Udaję więc, że jestem grzeczny

To ma byc grypsera :oops: :oops: :oops:

Ostatecznie git man jestem :mrgreen:

Ale nie miałam juz dawno styczności z tym jakże barwnym językiem . więc słówko grzeczny umknęło mi z pamięci.

hihihi , Aniado , nie będziesz sama, teraz o mnie pójdzie fama , że siedziałam

No , ale przed Bolusiem jeszcze kilka tygodni puszki , więc ..... :ryk: :ryk: :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 10, 2013 0:04 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Oj tam, oj tam. Czy Ty aby nie za wiele wymagasz??
Ja to przynajmniej napisałam, skąd czerpałam "wiedzę", ale Ty, Izko...
Podejrzana ta Twoja umiejętność. ;) ;)
Aniada
 

Post » Sob sie 10, 2013 0:34 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Aniada pisze:Czy Ty aby nie za wiele wymagasz??


Noż przeciez napisałam , że Bolutka jeszcze kilka tygodni puszki czeka ,to się chłopak wyszkoli

Aniada pisze:Podejrzana ta Twoja umiejętność. ;) ;)


Nioooo
Ale przyznam się bez tortur i bez bicia , że w połowie lat osiemdziesiatych XX wieku przesiedzialam 24 h na dołku w sprawie podejrzenia o spekulację. Wrażenia - bezcenne :mrgreen:

Natomiast - mam troje dzieci , które w różnych okresach życia w różnych kręgach znajomych się poruszały. Zawsze starałam się ich poznać. Na łopatce mam fajnądziarę, zrobiona 16 lat temu przez kolegę mojej córki /blokowisko /. Chłopak nie umiał prawie mówić po polsku, a ja zdolna językowo jestem :mrgreen: Rosyjskim od biedy się porozumiem , cyrylicę znam, angeilski , niemiecki.....rozumiem proste pisane, bo miałam z nimi ostatni kontakt 45 lat temu. Więc grypsera , po jakiś tam 16 latach.... :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 10, 2013 5:15 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

taizu pisze:
Aniada pisze:Oooo, jak ładnie!! Dzięki Taizu. :D
Ja nazywam Misia Chmurką, gdy jest taki wyczesany i sprawia wrażenie, jakby płynął...

Miś wdał się w tatusia: Chmurka, syn Mgły :D
Bardzo indiańskie

oho Winnetou!!!!!!!!!!!
a Aniada w roli starego przyjaciela Old Shatterhanda????
no to tylko pozostaje sprawdzać czy Indianie chrust zbierają...Obrazek

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Sob sie 10, 2013 8:02 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Aniada pisze:5 minut pisania, a zmęczyłam się jak nie wiem. Korzystałam ze słowniczka Hańki, zaznaczam, bo zaraz pójdzie po forum fama, jakoby Aniada zaliczyła odsiadkę. :D
(...)


Oj tam, oj tam jeden punkt do CV więcej :wink:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 10, 2013 9:24 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Aniada pisze:Serniku, wiesz, kim jest Tuman?
To ojciec mego Misia. Ponoć piękny pers. Tyle, że hodowla z Mołdawii, więc nie wiem, co u nich to słowo znaczy. I pisane cyrylicą.

Tuman to potomek wiatru i kurzu (tak się u nas delikatnie komuś mówi: „Ty synu/dziecko wiatru i kurzu”, zamiast: „Ty tumanie”). A pisane raczej grażdanką, cyrylica dość dawno wyszła z użycia ;) Tuman (Туман) to zaś po rosyjsku Mgła (edit: odpowiedziałam, a potem doczytałam, że Cię już ktoś doinformował, ech, jak zawsze spóźniona, a może nawet opóźniona, jestem :/).

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob sie 10, 2013 11:33 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

"Cudownie jest, powietrze jest!!" - aż chciałoby się zakrzyknąć.
I tak ma być, jak rok długi, jeśli o mnie chodzi. Chłodno, ale nie zimno.
Odżyłam. Zaraz sobie nasmażę naleśniczków i siadam z książką przy drzwiach balkonowych, rozkoszując się idealną, aniadową aurą.

Spałam jak zabita do 11.00, co dało 12 godzin bolusiowej głodówki. "Wtrząchnął" zatem śniadanko z antybiotykiem w takim tempie i bez zastanowienia, że byłam gotowa klaskać uszami.

A co do Bolusia jeszcze:

DOSTAŁ DZIŚ PREZENT!!! Od nieocenionej Cioci Mziel!! Zaraz Wam obfotorgafuję.
Marta, dziękuję OGROMNIE. Wzruszyłam się, naprawdę.
:D :D
Boluś może powiedzieć jak zajączek z bajeczki: "Wśród takich przyjaciół przyjemnie chorować".
Dziś jeszcze mu tych zabawek nie dam, bo nie chcę, by skakał za pajączkiem, gdy jest w opatrunku. Wkrótce zdejmiemy opatrunek i Bolek na stałe powędruje do klatki. Bez przepustek, bo już nie będzie kikutka, który by hamował skoki. Wtedy dam mu zabaweczki.

Postanowiłam, że skoro Boluś dobrze radzi sobie z opatrunkiem, potrzymamy go tydzień, a nie 5 dni. Weci też uważają, że tak będzie o wiele lepiej.
Ostatnio edytowano Sob sie 10, 2013 11:44 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Sob sie 10, 2013 11:42 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Aniada pisze:"Cudownie jest, powietrze jest!!" - aż chciałoby się zakrzyknąć.
I tak ma być, jak rok długi, jeśli o mnie chodzi. Chłodno, ale nie zimno.


Owszem. Schowalam polar i otworzylam okna.
Dzien dobry i za nastepne dni Bolusia :ok:
ObrazekObrazek
Angels can fly because they take themselves lightly

Anemon

 
Posty: 427
Od: Śro lis 05, 2008 21:24
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Sob sie 10, 2013 11:52 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Kolejny dzień Bolusia mija...

Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[IMG]http://i42.tinypic.com/t66pdy.jpg[/IMG]
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15258
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob sie 10, 2013 12:52 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Mzielku, dziękuję :D Szczególnie za ten prezencik. Aż mi "malinowo na worku osierdziowym" jak to mawia Kotka Wodna. Chciałam obfotografować zabaweczki, ale po drodze napotkałam Czesławka. Strzeliłam mu trzy fotki i wyczerpały się akumulatorki. Wsadziłam je do ładowania, więc fotki będą za kilkanaście godzin dopiero. :(

Tu natomiast Czesławek. Uważam, że mokra karma bardzo ładnie wpłynęła na jego figurę, choć - jak to bryś - nieco ciałka i fałdeczek mieć musi:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czesio pokochał czesanie miłością obłędną. Do tego celu służy nam stary, "ludzki", gęsty grzebień. Czesany Czesio pogrąża się w esktazie. Oczka zasnuwa mu maślana mgła, a mruczy tak, że niemal się krztusi. Czeszemy się nawet kilka razy dziennie.
Aniada
 

Post » Sob sie 10, 2013 13:00 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Mogę się poskarżyć, mogę, mogę? Otóż Twoje Lawendowe Pola przeniosły się do mnie :crying: CO-ZA-UPIORNY-SMR...eee AROMAT! Królestwo za bezzapachowy antymol! Zna ktoś może?
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42151
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob sie 10, 2013 13:03 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Hańka pisze:Mogę się poskarżyć, mogę, mogę? Otóż Twoje Lawendowe Pola przeniosły się do mnie :crying: CO-ZA-UPIORNY-SMR...eee AROMAT! Królestwo za bezzapachowy antymol! Zna ktoś może?



A mnie się podoba..
Mam w szafach.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sie 10, 2013 13:06 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Hańka pisze:Mogę się poskarżyć, mogę, mogę? Otóż Twoje Lawendowe Pola przeniosły się do mnie :crying: CO-ZA-UPIORNY-SMR...eee AROMAT! Królestwo za bezzapachowy antymol! Zna ktoś może?


:ryk: :ryk: :ryk:

Aniu, ja też lubię zapach lawendy. Bardzo.
Ale z tej obroży wydobywa się odór lawendy chemicznej, taniego proszku do szorowania podłóg, a to jest zupełnie, zupełnie coś innego niż łagodne, eleganckie woreczki, mydełka czy zapachowe mieszanki.

EDIT: Doczytałam dokładniej. To nie obróżka. Jakoś umknął mi wyraz "antymol".
Ostatnio edytowano Sob sie 10, 2013 13:08 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Sob sie 10, 2013 13:07 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

aamms pisze:
Hańka pisze:Mogę się poskarżyć, mogę, mogę? Otóż Twoje Lawendowe Pola przeniosły się do mnie :crying: CO-ZA-UPIORNY-SMR...eee AROMAT! Królestwo za bezzapachowy antymol! Zna ktoś może?



A mnie się podoba..
Mam w szafach.. :1luvu:

Może innej firmy? Mój to Raid. Straszny, straszny... Nigdy więcej!


PS. Czesio do zacałowania, oczywiście!
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42151
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob sie 10, 2013 13:10 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Aniada pisze:
Hańka pisze:Mogę się poskarżyć, mogę, mogę? Otóż Twoje Lawendowe Pola przeniosły się do mnie :crying: CO-ZA-UPIORNY-SMR...eee AROMAT! Królestwo za bezzapachowy antymol! Zna ktoś może?


:ryk: :ryk: :ryk:

Aniu, ja też lubię zapach lawendy. Bardzo.
Ale z tej obroży wydobywa się odór lawendy chemicznej, taniego proszku do szorowania podłóg, a to jest zupełnie, zupełnie coś innego niż łagodne, eleganckie woreczki, mydełka czy zapachowe mieszanki.


EDIT: Doczytałam dokładniej. To nie obróżka. Jakoś umknął mi wyraz "antymol".

O, to jest mój tekst :lol:
Nie do śmiechu mi, bo w noc mam w plecy (ból głowy, wymioty, biegunka) dawno takiej migreny nie miałam, może to od tego gó... badziewia? To ja już wolę mieć mole :evil:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42151
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 28 gości