Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Villentretenmerth pisze:Co jest Itaka? Ruda jesteś, czy nie lubisz rudych?

Śmieję się tylko ... ruda nie jestem ale mam rudego kota więc wiem o co chodzi.

Rude rzondzom! :1luvu:

Ja też mam rudego kota :roll:

Mam nadzieję, że ostatniego :lol:

A mała Marchewa i tak za niedługo wyrośnie na Rudą Mendę :mrgreen:

Avian pisze:
A mała Marchewa i tak za niedługo wyrośnie na Rudą Mendę

Oj, oj

A może nie ? Może będzie najsłodszą i najmądrzejszą Marchewą pod słońcem ?

Ja mam rudego kocurka i wcale nie jest mendowaty :kotek:

Ale przyznaj, ze jest trochę "inny" niż koty w normalniejszych kolorach (oczywiście nie biorę pod uwagę szylkretek, bo to inny gatunek

)

Nie potrafię się odnieść, bo to mój pierwszy i jak na razie jedyny kot w domu :oops:

Villentretenmerth pisze:Bo tak mają. I to jest najpiękniejsze.
W młodości też byłem rudy - i miałem rudą żonę, to się znam.

Villen

kwinta pisze:Nie potrafię się odnieść, bo to mój pierwszy i jak na razie jedyny kot w domu

A widzisz?
Przy innym kocie nagle stwierdziłabyś, ze życie z kotem jest całkiem proste :lol:

Ale można też iść w innym kierunku - np wziąć drugiego rudego :mrgreen:

Ja też mam rudego kota
Mam nadzieję, że ostatniego...

Hihi.

Nie zarzekaj się jak żaba blota...

Noooo, moja ruda też jest inna - subtelna, wrażliwa. I histeryczka :mrgreen:

Ale się dzieje

Jaś, Marchewa, Wisienka

Kociaki są w najlepszych rękach i już niedługo znajdą super domy :ok:

Dzisiaj do nowych domków pojechali Jaś i Wisienka.
Kciuki potrzebne, bo nie będą tam mieli łatwych startów ...
Najbardziej się martwię o Jasia, bo to kotek wyjątkowy, taki, który raz się trafia ... Bardzo mi zapadł w serduchu :oops:

Teraz altanę w posiadanie objął rudy Marchewa, nie zna litosci ani szacunku wobec starszych panów

Dzisiaj Siwy Kaziu podszedł tak blisko, ze mogłam go dotknąć

Jeszcze troszeczkę ... ociupinkę i będzie jak z Maru

Za to od wczoraj wieczora nie ma Chudego - niby normalka dla niego, ale przez ostatnie 2 tygodnie przyzwyczaił mnie do swojej stałej obecności, do prowadzenia i odprowadzania z działki ... Mam nadzieję, ze wszystko z nim dobrze.

Rano widziałam Spike'a-Skippera - był na spacerze ze swoją Dużą, psem i ... swoją łaciatą prawie-siostrą Tosią

Koteczka płochliwa, ale twardo szła za swoim stadkiem :lol:

Fajnie wygląda ta gromadka na wspólnym spacerku

Reszta ok, Brzydal na antybiotyku, stracił kła i ma dużą, krwistą jamę po nim ...

Kciuki trzymam za Jasia i Wisienkę, niech będą szczęśliwi w nowych domach :ok:

.
I kciuki za Brzydala i jego jamę po kle :ok:

I za Chudego, coby się jutro pojawił :ok:

I za Siwego Kazika, coby już za chwilkę wywalił brzuchol do głaskania :ok:

Niech będzie dobrze

Witajcie Armijni. :1luvu:

Marutek zresocjalizowany na 100%. Micha, wszystkie dostępne łóżka i Kamrat Albert do zapasów i wylizywania uszu. Sielanka. Nieprawdopodobnie spokojny i proludzki kocio. Co rano, około szóstej obowiązkowe mizianie z Dużym. Ósemkuje po łóżku, pomrukuje, czochra się o mnie, warkota i zaplata mi ogon na nadgarstku... Całować próbuje, z podniecenia rozcapierza ogromne łapiszcza i wbija w podłoże. Często we mnie... Cudo kot, cudo.
Je wszystko. Absolutnie wszystko i natentychmiast. Potem czyści michy opieszałym. Kolejno i do blasku. Jak się nie połapią, to z Marutka będzie niezły kloc. On już jest kloc - jakieś sześć kilo samych sprężonych mięśni. Wpychałem go do transportera - to wiem.

To jego ulubiona poza. Tak siaduje, poleruje białe futerko na brzuszku (bardzo dba o siebie) i medytuje. Zupełnie nie pcha się do drzwi, okna też mało go interesują. Polubił dom i cztery ściany - a może sobie go przypomniał?
Zdarza się jeszcze, że cofa się o krok od ręki człowieka, zdarza się - coś mu się przypomina, ale to na chwilę - pracujemy nad tym.
Cudo kot. To wspaniałe, że go odzyskałaś. :1luvu:

To jest dowód dla tych, którzy na moje pytanie, czy zamierzają kota wypuszczać, odpowiadają, ze przecież nie bedą trzymać kota w wiezieniu.
Właśnie Jasia chcieli tacy ludzie - na wieś :evil:

Takiego malutkiego kociaka ...

A przed Maru był Łaciak - żyjacy 6 lat na ulicy, a w nowym domu na parapecie siadywał zawsze tyłem do okna :lol:

Koty są niesamowite :kotek:

Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Kto przegląda forum