Robalkowi od trzech dni przestałam podawać mleko modyfikowane, dzieki temu kupy znacznie się poprawiły. A dlatego odstawiłam, że co drugie karmienie mlekiem i kupsko wodnito - zielone, co drugie karmienie pasztetem i kupsko normalne, nie wiem tylko czy takiemu maleńtasowi wystarczy taki mus, troszkę go rozrabiam z ciepłą przegotowaną wodą, by był w takiej konsystencji by nadał się do podania strzykawką, ale nie wiem, czy powinna oprócz tego dostawać wodę? Artur był wczoraj w lecznicy i zapomniał zapytać, kupiliśmy kocie mleko w kartonie Klarę i nie wiem czy podać jej czy nie

Mała bączka rośnie w oczach, zaczyna się niemrawo bawić, jest aktywniejsza, nawet się myje, ale jest na etapie przednich łapek bo jak próbuje myć tylnie to się przewraca. Już tak rozpaczliwie nie szuka cyca jak jest na rękach, jest coraz bardziej aktywniejsza i już sama nauczyła się wychodzić z klatki przy chwili nieuwagi lub niedomknięcia

Wzięta na ręce od razu traktorzy i wtula się w szyję

Mam nadzieję, że zagrożenie (tfu tfu) jakiekolwiek wcześniej było jest już poza nami.
Filuś z Milką wczoraj z Arturem pojechali do pani dr : Milka pobyt na działce okupiła zapaleniem gardła, jak się drze i syczy na wszystkich to ma

Dostała antybiotyk i teraz w trzy osoby go podajemy.
Filuś jeszcze na immonidolu i mamy oczka smarować, co najważniejsze już nie kicha i oczka tylko lekko ropieją, wcześniej wychodziła trzecia powieka i ciągle przy tych oczach coś miał.
Tak więc same dobre wieści i oby tak niezmiennie...no chyba, że ze złych Artur rozpoczął malowanie mieszkania i zaczęło się od spadnięcia tynku z połowy ściany u Natalki w pokoju, po prostu ściana odeszła z tapetą

ale jak to przy remontach bywa ruszysz jedno spada drugie, nigdy nie jest tak jak miało być w planach
