Dziękujemy za wsparcie duchowe

Jak zwykle pomogło
Bałwanka właśnie siedzi u mnie na kolanach i ogląda skoki narciarskie
A przy tym mrumra sobie pod nosem i pompuje mnie pazurkami...
Cała akcja to była buła z masłem
Wzięłam ze sobą na wszelki wypadek kocyk, żeby kotę owinąć, bo bałam się, że może spanikuje i zacznie mi się wyrywać- ale gdzie tam...

Zawołałam ją pod tym śmietnikiem, a ona po prostu sama mi z rozbiegu w ten kocyk wskoczyła

. Bez trudu zaniosłam ją do auta, a jak już wsiadłyśmy, to tylko się wtuliła w mój szalik, zamknęła oczka i zaczęła mruczanki

Taki kot!
Nawet nie miauknęła, zero strachu

.
W domu od razu poczuła się jak u siebie- obeszła z ogonem do góry wszystkie kąty, rzuciła się z amorami na moją siostrę- a wszystko przy dźwiękach gruchania
Oczywiście, do dyspozycji ma tylko mój pokój- nigdzie poza niego nie wychodzi, bo nie można Kazika narażać... Ma swoje osobne miski i kuwetę, wszyscy myjemy ciągle ręce, więc mam nadzieję, że nie będzie przygód....
Od razu wypiła dwie michy wody i zaprezentowała, jak sobie radzi z kuwetą

A radzi sobie. I to jak!
Próbowała się też dokładnie umyć... I tak do dziś próbuje, ale cóż- albo ona jest umaszczona na srebrno-sino-niebiesko, albo trzeba będzie ją wyprać
Co do stanu jej zdrowia- na razie trudno powiedzieć, jeszcze nie była u weta, bo wczoraj już późno było, a dziś nie mam transportu. Tak czy owak, pójdzie najszybciej jak się da, ale póki co nie wygląda źle- oczka ładne, na pysiu czysto, ząbki w komplecie- do tego ładne i białe
Uszyska trochę niepokojące, bo czorne jak nieszczęście- chyba mamy świerzbola

Na obrzeżach uszu ma jakieś takie czarne "obwódki", jakby ze strupków, a do tego na prawym uchu ma (też szaro-czarną) narośl- też podobną do strupa (średnica ok 7mm- mam pod ręką linijkę

).
Oprócz tego- wielki, pękaty brzuchol

Wszyscy w domu krzyczą, że ciąża, ale ja bym chyba stawiała na robale i kiepskie odżywianie
Ale sprawdzić trzeba u weta...
Macałam jej ten brzuch- nie wyczuwam żadnych większych zgrubień, więc może nie ma tam dzieciorów

Matko boska, oby...
Poza tym kot jest wesoły, usposobiony "miłośnie"- kocha wszystkich, aż za bardzo, baaardzo dużo opowiada i patrzy w oczy, no i w ogóle jest super kotem

Do tego cały czas się uśmiecha. Serio
Reasumując

:
Bałwanka po małym tuningu będzie kotem- ideałem! Jest spokojna, dobrze wychowana i nakolankowa. A do tego jeszcze urodziwa...
Komu?