co za szczęście; nie lubię sernika
a już szczególnie na zimno
ale kawa mrożona i mazurek z kajmakiem to by się dzisiaj przydały ...
i pizza ...
tłusta
pełna ż. sera i ekstra dodatków
w rozmiarze super-hiper-mega-balanga na 6
albo kromka chleba z masłem prosto od krowy
śmietana zlizywana palcem z odstawionego w glinianym garnku mleka wiejskiego
twaróg pełnotłusty też od krowy bezpośrednio
i kwaśne mleko, tak gęste (i tłuste), że nożem można kroić...
co by jeszcze?
Wszystko
wszystko i jeszcze raz to samo
i tort czekoladowy, nasączony czekoladą w taki sposób, że jak się go nożem nacina, to czekolada wypływa jak posoka
i żeby miał grubą warstwę polewy czekoladowej na wierzchu
i migdały prażone w karmelu
i te no
te tam
wszystkie niedozwolone produkty
byle dużo
ach
zemglona ległam pod stołem (obok kotuff)