

Guciak jest, żyje, najchętniej śpi na swojej ulubionej miejscówce, czyli na krześle pod stołem przy kaloryferze. Na dwór wychodzi niechętnie, prawie wcale. Zapanowała u nas taka kocia harmonia. Cała trójka dogaduje się na swój koci sposób. Chłopaki (Łini i Gucio) czasem ganiają się i tłuką aż futro lata w powietrzu, po czym zalegają obok siebie. Fifi zdystansowana, spokojna, ale też czasem dołącza do zabawy. Bardzo uspokoiła się i wyluzowała odkąd Iwaś znalazł nowy domek.
Kocia gromadka na podwórku mi się powiększyła niestety. I to przed zimą


A na deser słodziaki śpiące (Łini po lewo i Gucio po prawo)


Uploaded with ImageShack.us