Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie miała.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 07, 2013 13:00 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

I ode mnie. Z całych sił :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 07, 2013 14:37 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

A to nie tak, że Boluś chce wstawać i, biedny, nie może? Stąd to wrażenie miotania się? Pewnie trochę czasu upłynie, zanim załapie co i jak. Ślę ciepłe myśli!
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro sie 07, 2013 17:23 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

A zatem byłyśmy w lecznicy, czego Boluś darować nam po prostu nie mógł i w ramach zemsty... zasikał Beatce auto. Potem był uprzejmy przewrócić transporter, tak że dojechałyśmy do Giszowca ciągnąc za sobą powalający aromat moczu.
Pan doktor zbadał delikwenta i orzekł, że zostawiamy opatrunek w takim stanie, w jakim jest, a kolejna kontrola jutro. Bolusiński został nawodniony i odesłany do domku.
W oczekiwaniu na krzepiącą pizzę postanowiłyśmy przemyć oszołomka, by nie dostał odparzeń. Podczas dokonywania ablucji, na podłodze w przedpokoju, Boluś nagle... WSTAŁ i POMASZEROWAŁ do fontanny. Na trzech łapkach. A potem ruszył na spacer i kładąc się od czasu do czasu, spaceruje do tej chwili. Poza tym kuwetkuje, wystawiając opatrunek na zewnątrz, je i pije. Ja pilnuję stale, by nie próbował na nic wskakiwać.
Odkąd dane mu jest chodzić, zapomniał o opatrunku.
Za chwilę nastąpi przykry ale konieczny powrót do klatki, bo ja muszę odpocząć.
Oto dokumentacja.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Aniada
 

Post » Śro sie 07, 2013 17:26 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Uff, dobrze że Bolusiowi globus histericus przeszedł :wink: . Zdrowienia dla małego i spokoju dla Aniady :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro sie 07, 2013 17:29 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Jezu, normalnie się poryczałam...z radości. Jakoś strasznie solidaryzuję się z Bolem, wiem jak to jest. Różnica, że ja wiedziałam co się ze mną będzie działo, on, bieduś, nie...Ale wierzyłam, że załapie i udało się. łapka się zagoi, z dnia na dzień będzie mniej bolała. Kciuków nie puszczam!
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro sie 07, 2013 17:31 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Ha, wiedziałam! :wink: No to kciuki za udany powrót do klatki (brzmi okropnie, może nazwać ją domkiem?)
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro sie 07, 2013 17:41 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Właśnie go wsadziłam do tej przymusowej chałupki. Po tych kilku godzinach potrafi się już po niej poruszać i nie tłucze się jak szalony. Nie podoba mu się jednak pobyt w więzieniu, co ja oczywiście rozumiem, ale czego przerwać nie mogę. On bezustannie kombinuje, jak tu skakać: na stołek, na wc, na drapak. A ja MUSZĘ odpocząć.
Ufff, położył się na podusi. Dałam jedzonko, piciu i kuwetkę. Musi sobie już teraz poradzić, bo ja padam. I palec muszę zalać jakąś mamałygą... Wygląd mojego grubaśnego palucha, zafarbowanego na żółto-bordowo znakomicie nadaje się do wątku obciachowego. Dobrze, że choć paznokieć nie jest złamany, tylko odżywką - a jakże! - pociągnięty.
Aniada
 

Post » Śro sie 07, 2013 17:43 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Aniada pisze:Właśnie go wsadziłam do tej przymusowej chałupki. Po tych kilku godzinach potrafi się już po niej poruszać i nie tłucze się jak szalony. Nie podoba mu się jednak pobyt w więzieniu, co ja oczywiście rozumiem, ale czego przerwać nie mogę. On bezustannie kombinuje, jak tu skakać: na stołek, na wc, na drapak. A ja MUSZĘ odpocząć.
Ufff, położył się na podusi. Dałam jedzonko, piciu i kuwetkę. Musi sobie już teraz poradzić, bo ja padam. I palec muszę zalać jakąś mamałygą... Wygląd mojego grubaśnego palucha, zafarbowanego na żółto-bordowo znakomicie nadaje się do wątku obciachowego. Dobrze, że choć paznokieć nie jest złamany, tylko odżywką - a jakże! - pociągnięty.

Dawaj fotkę! Obśm... chciałam powiedzieć - powspółczujemy :mrgreen:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro sie 07, 2013 17:47 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Uf. Jak dobrze czytać znacznie lepsze wieści o Bolusiu!!!
Musi być dobrze!!!

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Śro sie 07, 2013 17:53 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Nie, Haniu, Bolutek grzecznie leży. Nie chcę go niepokoić. Niech sobie odpoczywa. Dziś go już chyba nie wyjmę, bo boję się, że mi na noc nie da się zapaczkować do klatki i będę miała czuwanie. Jutro rano wyskoczę po zakupy i jak już nic nie będę miała do roboty, to znów mu pozwolę spacerować.

EDIT: Oooooo, Ty Wiedźmo, teraz zaskoczyłam! Tobie się fota mojego palca marzy! O nie, nie! :mrgreen:
Aniada
 

Post » Śro sie 07, 2013 17:56 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Aniada pisze:Nie, Haniu, grzecznie leży. Nie chcę go niepokoić. Niech sobie odpoczywa. Dziś go już chyba nie wyjmę, bo boję się, że mi na noc nie da się zapaczkować i będę miała czuwanie. Jutro rano wyskoczę po zakupy i jak już nic nie będę miała do roboty, to znów mu pozwolę spacerować.

Eee? Coś nie kumam, o paluszku Twym pisałam...
Należy Ci się krzynka snu!
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro sie 07, 2013 17:57 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Hańka pisze:
Aniada pisze:Nie, Haniu, grzecznie leży. Nie chcę go niepokoić. Niech sobie odpoczywa. Dziś go już chyba nie wyjmę, bo boję się, że mi na noc nie da się zapaczkować i będę miała czuwanie. Jutro rano wyskoczę po zakupy i jak już nic nie będę miała do roboty, to znów mu pozwolę spacerować.

Eee? Coś nie kumam, o paluszku Twym pisałam...
Należy Ci się krzynka snu!


No dopiero teraz zajarzyłam. Nawet post wyedytowałam. Ne, ne, ne.
Paluszek wygląda jak po wykopkach i koncercie disco polo w Mysich Norkach.
Aniada
 

Post » Śro sie 07, 2013 18:00 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Czyli narkoza + depresja klatkowa to była. Na szczęście upał jest Twoim sprzymierzeńcem, bo nawet najzdrowsze koty leżą plackiem, więc potrzeby motoryczne Bolusia też będą mniejsze.

Odliczamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Obrazek

Edit: nie radzę go jutro wypuszczać w bezpośrednim sąsiedztwie czasowym wyjazdu do weta. Bo jeszcze coś zakuma i skoczy, gdzie nie powinien.
Nie da się klateczki wystawiać na trochę na balkon, żeby ją dobrze kojarzył z atrakcją?
Ostatnio edytowano Śro sie 07, 2013 18:03 przez mziel52, łącznie edytowano 1 raz
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sie 07, 2013 18:02 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

mziel52 pisze:Czyli narkoza + depresja klatkowa to była. Na szczęście upał jest Twoim sprzymierzeńcem, bo nawet najzdrowsze koty leżą plackiem, więc potrzeby motoryczne Bolusia też będą mniejsze.

Odliczamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek


:mrgreen: :mrgreen:
Cudne!!!
Umiesz zrobić taki, żeby wkleić do banerka??
Aniada
 

Post » Śro sie 07, 2013 18:05 Re: Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie mi

Uuff, odetchnęłam :)
Trzymajcie się i odpoczywajcie :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Nul i 53 gości