Tymek ma dom! :)

kasia1568 pisze::1luvu: Małgosiu, Tymek miałby najcudowniejszy domek tak jak Pan Kuleczka

I za to trzymamy : :ok:

no to czekamy Małgosiu na informację o terminie następnej wyprawy :1luvu:

i na zdjęcia Szeryfa czyli Pana Kuleczki

Zaczęłam się ogarniać od poniedziałku

Uff, już po rozmowie z szefem. Teraz "gorący" czas w robocie, więc jojczył, stękał i kwękał, ale cóż jest człowiek dla zaklinacza kotów....Do końca tygodnia da mi propozycję terminu paru dni wolnych( najwyżej przysiądę w sobotę/niedzielę w robocie).Stwierdził, że wobec mojej postawy chyba zgodzi się na psa w domu, o czym marzy jego żona; bo ze swymi dwiema świnkami wypada blado przy mnie. No, ja myślę!

Małgosiu

podziękuj też od nas Twojemu Szefowi i już sobie wyobrażam jak jego żona ucieszy się,
gdy usłyszy, że mąż godzi się na psa

i taki oto jest dobry wpływ naszej wrażliwej, kochanej Małgosi na postawy innych ludzi :1luvu:

Pan Kot przyszedł prosto od Szymborskiej - on ma cierpliwe czekanie w spojrzeniu...
Jego Duzi już nie przyjdą - to prawdziwy dramat dla kota i człowieka - dobrze byłoby, gdyby jego dotychczasowa Pani dostala choć wiadomość, że jej przepiękny przyjaciel znalazł kochający dom.

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

wibryska pisze:no to czekamy Małgosiu na informację o terminie następnej wyprawy

To wspaniale, że Małgosia zdecydowała się dać dom jeszcze jednemu bardzo potrzebującemu kotkowi
Ale ... tak sobie myślę, że odległość do przebycia jest ogromna, a podróż nie dość że bardzo uciążliwa to jeszcze kosztowna. Może więc nie oczekujmy, że po raz kolejny Małgosia weźmie to na siebie, lecz spróbujmy coś zorganizować, np. na wątku transportowym, lub choćby zróbmy zrzutkę na bilety.

Myślę, że dobrze będzie utrzymać stały kontakt, chociażby listowy, oczywiście jeśli ta starsza Pani będzie sobie tego życzyła. Na pewno postaram się z nią skontaktować choć raz, żeby dać jej znać o Tymoteuszu.

Pan Kot (Tymoteusz to piękne imię ale nie umiem go tak nazwać, wybaczcie - on mial zapewne już imię, i to jedyne co mu pozostało...) pojedzie z Biłgoraja do? Może coś mógłbym pomóc, jestem teraz w centralnej Polsce. Dysponuję autem. Jakaś sztafeta? Pomyślmy.
"Felis domowa" gdzie ma dojechać Pan Kot?

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

Felis jest zdaje się z Torunia

Pan Kot nie miał wcześniej imienia, a Dom czeka na niego w Toruniu

Po Pana Kuleczkę (viewtopic.php?f=46&t=152636), którego Felis D. adoptowała z tej samej Lecznicy 2 tygodnie temu (25.07), pojechałam ja, busem, z Lublina do Torunia kocurek pojechał już pociągiem ze swoją Dużą.

Małgosiu, jesteś na 100% zdecydowana?
Dziewczyny z lecznicy będą Cię na rękach nosić :kotek:

I nie tylko one

A z Tymkiem jest tak, jak pisze Katia80: nazwałam go Panem Kotem, bo tak mi się skojarzył, jak go pierwszy raz zobaczyłam.
Mój Jakub jak był z Julką w lecznicy wypytał panią Martę, jak kocio miał na imię i czy wychodził na dwór.
Prawdopodobnie nie miał konkretnego imienia, ale zapewne był koteczkiem, kiciusiem, mruczkiem...
Nie wychodził na dwór, całe 5 lat był jedynakiem...

Jeżeli chodzi o ewentualny transport -wszystko da się zorganizować :ok:

Jak Julka wydobrzeje z kk, będziemy ją wieźć do Lublina, a tam Arcana zabierze ją do Wa-wy.
Może być ransport łączony, ale nie wiem kiedy to będzie... Może za tydzień, dwa

Duże odległości. Dałbym radę całą trasę ale kocio odchoruje. Mogę przejąć kocurro w okolicy Łodzi, Zgierza, Piotrkowa, Sieradza, Radomska, Częstochowy, dojadę gdzie trzeba. Kocio może u mnie w Wieluniu przenocować i odpocząć. Dalszą drogę do Torunia biorę na siebie. Od najbliższej niedzieli począwszy będę miał urlop. Inna wersja to pociąg Lublin - Toruń (jeśli taki jest) - dołożę się do zrzutki.

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

Villentretenmerth pisze:(...) Inna wersja to pociąg Lublin - Toruń (jeśli taki jest) - dołożę się do zrzutki.

Jeśli będzie zrzutka to i ja się dołożę

Pociągi są chyba 4 bezpośrednie w ciągu dnia plus kilka innych połączeń z przesiadkami (w Kutnie). Pan Kuleczka jechał tym o 16:25, bezpośrednia podróż trwa ok. 5h30min. Normalny na 2. klasę kosztuje coś ok. 65zł. Ale gdyby jechać w weekend, to można kupić Bilet Podróżnika, kosztuje 74zł można nim jeździć do woli pospiesznymi po Polsce od piątku od 19 do poniedziałku do 6. Jechałam tak w sobotę do Warszawy, opłaciło mi się.
Ale chyba w tej sytuacji wszystko zależy od tego czy i kiedy Małgosia dostanie urlop. Bo może ten łączony transport, o którym pisze Bagienka, by wypalił?

Tymek ma dom! :)

Kto przegląda forum