Dzisiaj na łączce 4 koty: Języczka, krówka, czarny świeżak i czarny wyjadacz. Sucha karma wyjedzona, woda wypita. Wszystko uzupełniłam.
W graciarni też brak suchej karmy, mokrej zresztą jak zawsze też;)
Na Składowej w starym miejscu karmienia 2 koty: chuda krówka i czarnuszek. Wszystko puste.
W nowym miejscu 3 koty, kolejna młoda krówka (może to ta sama się przemieszczała wraz ze mną), pingwinek i dorodna krówka. O ile mokre było wyjedzone, o tyle suchego nie ubyło praktycznie wcale. Wystawiłam jeden pojemnik z suchą karmą na zewnątrz, bo popatrzyłam na tę dużą krówkę i pomyślałam, że przy takich gabarytach może niektóre koty się nie mogą przepchnąć przez tę dziurę w drzwiczkach, nie wiem, może którąś pustą miskę przeoczyłam?
