Kardamon i przyjaciele - hanelkowo zaprasza

[hanelka]

i w ogóle to chciałyśmy powiedzieć, że chyba strasznie się związałyśmy z futrzakami z hanelkowa, choć my raczej nie z tych, które przywiązują się do każdego jednego żywego stworzenia

po prostu fajne koty tu są i już (i nawet zrobiłyśmy sobie listę kotów do porwania;-)

A zdradzicie jakieś szczegóły?
Jak panikowałam przed lotem i plotłam jakieś tam dyrdymały, i konieczniecznie chciałam przed podróżą regulować długi, przyjaciele w ramach „uspokojenia mnie” zaczęli „rozbierać stado”, z tekstem: nie martw się, jak cię szlag trafi, to ja wezmę ...
Dobra, to ja wezmę ...
A ja mogę Soserka
No i Soś się załapałby, „jakby co”, ale spora gromadka nie znalazła jeszcze amatorów...

[hanelka]

No to tak...
'Gdziekolwiek to jest' - dwa skrzyżowania, kilka bocznych uliczek, dwie szkoły, przychodnia, kilka sklepików, dom kultury... Ot, wioseczka pod Coventry...
Maleńkie domeczki, głównie w zabudowie szeregowej lub tzw. bliźniaki, rzadko wolno stojące. Przy domeczkach mikroskopijne ogródeczki - takie wewnętrzne, zielone podwórka, podzielne wysokimi, zmurszałymi płotami na maleńkie kawałeczki, żeby każdy domeczek miał swój. W ogródeczkach szuszy się pranie. Okolica niezbyt zamożna. Bywa - jedna strona ulicy zadbana, przed wejściem do domków kilka wymuskanych roślinek, druga podupadła, że nawet chwasty przed wejściem zmarniały, obdrapane framugi okien, pourywane firanki, śmieci wysypują się z porozrywanych worków, wystawionych przed drzwi...

I wszechobecne magnolie. Żywopłoty z magnolii, drzewa magnolii - ogromne, rozrośnięte...

I zieleń. Wszędzie zieleń... Nieustanny śpiew ptaków... I zapach powietrza... I pojemniczki z wodą wystawiane dla żywiołków wszelkich...

I koty... Łażące to tu to tam... Raczej ostrożne, nie szukają kontaktu z człowiekiem, zajęte swoimi sprawami.
Oprócz jednego burego marmurka, który wskoczył na płot. Zawołany „kici, kici...”, odwrócił się do mnie i tulił, tulił, tulił...
Zdziwiony, kiedy odchodziłam „już? już? czemu już odchodzisz? zostań jeszcze...”

I moje wielkie rozczarowanie...
Zawsze wyobrażałam sobie Agnglików jako miłośników róż. Róże pnące się po ścianach przy wejściach do domów, różane pergole, piękne, wypięlęgnowane krzewy...
Chyba wyszły z mody. Samotne, smutne, opuszczone, chore i zaniedbane, próbują żyć własnym życiem. Wyglądają chyba gorzej niż te na moim balkonie po konfrontacji z kotami.
Obok rosną zadbane i wypieszczone hortensje we wszystkich możliwych postacjach. Teraz jest ich czas. Przynajmniej tu.

I nieustanne, nagłe, ulewne deszcze...

I... Kawałek mojego serca...

Dziś wracam

[ASK@]

wracaj i nie smuć się

[morelowa]

Niezawodny wzruszacz hanelkowy

Chciałam Cię powitać jak już będziesz TU, ale .. przecież to internet - zawsze się jest blisko. Gorzej z tymi kawałkami pozostawianego tu i ówdzie serca, przede wszystkim 'bo prawdziwi ludzie tam są'.
A ponieważ koty są 'ruchomościami' [ niektóre bardzo nimi są ], czyli nadają się do przemieszczenia, to w Opolu mojego serca kawałeczków nie ma

[Korciaczki]

grafika w goooglach pokazuje, że ładne to 'gdziekolwiek to jest':-)


Wojtuś

[tajdzi]

Wojtusia, to w razie co ja mogę zabrać

[Korciaczki]

no to miś jeszcze raz

[Discordia]

Wojtusia, to w razie co ja mogę zabrać

Nie, nie nie! Ja biore wojtusia. Juz sie przymierzalam zeby go razem z Tinka i Olkiem zwinac, ale mi hanelka nie dala. Samolub jeden

[Korciaczki]

Kocisia





więcej Kocidek jeśli ktoś chce: https://picasaweb.google.com/1052504258 ... arszawa13#

rudy


Soś

[Broszka]

Jakie piękne fotki

Dziś wracam

Bezpiecznej podróży życzę

[tajdzi]

Kocida ma przepiękne oczy
W ogóle fotki super Piękne kociaste i psiasty

[Korciaczki]

jeszcze Chajeczka


i Kastor, czołowy łóżkowy przytulak (nie było nocy, żeby nie spał z nami między nami)
\

nasza jest - w razie 'wu' - Antośka i Dziabeł!

[Beasia]

Jakie piękne fotki

Dziś wracam

Bezpiecznej podróży życzę

[Korciaczki]

no to całą siedemnastką (piętnasta Matylda w lecznicy też się przyłącza zapewne) czekamy na Hanelkę, przylot o pierwszej
minęły nie wiadomo kiedy te dwa tygodnie, właściwie to 'przed chwilą' wysiadałyśmy na Centralnym: my dwie z tą wielką torbą i plecakiem, pytaniem 'jak my w tym tłumie wypatrzymy, rozpoznamy hanelkę'
naprawdę fajnie czas spędziłyśmy: czy to z futrzakami czy to my dwie 'gdzieś'. I fajnych ludzi też poznałyśmy także - choć tylko wirtualnie - tajdzi: miło nam
no to czekamy

piękna noc u nas
koty i Soś leżą lub leżą i śpią

[tajdzi]

Do zobaczenia dziewczyny!