kotkins pisze:Ser-niczek pisze:[quote="kotkins" ,
ksywka DODA
fuj!

Zważywszy na łaskawie nam latoś panujące temperatury - było ta 32 stopnie- członkinie brygady kocich dręczycielek zostały już tym słusznie ukarane za swoje obecne, przeszłe i przyszłe przestępcze czyny.
chcesz powiedziec,że było Ci odrobine za ciepło????-zapytał bystro Sernik,doczytawszy uprzednio.

A to ciekawa reakcja Ser-niku, niektórym na forum tak się owa ksywka podoba ,że aż mi ją nadali!!!
Podobno mam dobry tzw.
lans na forum a nic nie robią dla dobra kociarstwa (jeno się lansuję...!)
Dody "muzyki" nie słucham natomiast zdarza mi się o niej czytać w gazetach pozostawionych przez pacjentów w poczekalni.
Podobno wystąpiła ostatnio nago w jakiejś reklamie?
Niezły pomysł, a ja się tu ubrałam w skórzaną kurtkę...ale swoją postawę przemyślę!
ciekawa????
to żałosne zjawisko medialne zwane Dodą ,nadane Ci jako ksywka, świadczy jak najdobitniej o autorach tego nadania. No cóż kazdy ma swoje skojarzenia.
Kiedys była taka sztuka teatralna,niestety tytułu nie pamiętam, gdzie w roli gównej był stary Stuhr-jako przewodniczacy komisji kulturalnej z ramienia.Do tego członkowie komisji-obsada boska-krakowska. M.in. Lubaszenko .
I to on podczas dyskusji z zapaloną działaczką o ograniczonej umysłowości ,rzucił zdanko,które pokochałam i z powodzeniem stosuje w praktyce:
Brzmi ono:
"Czy inteligencja pania nie męczy???"
jest to pytanie o szerokim spectrum zastosowania.
A na marginesie:
Bozia dowcipnie dała Dodzie naprawde świetny głos.Gdyby śpiewała do sensu to kto wie???
Ale dowcip Bozi polega na tym,że albo jedno albo drugie.
Bardzo rzadko razem i na ogół przez niedopatrzenie Stwórcy.
:a w kontekscie ostatniego postu:
św. Franciszek juz dawno popadł w skrajną depresję,"pacząc" na to co tzw człowiek jest w stanie zrobić zwierzęciu.
Ja mam głebokie przekonanie,ze jedyną mozliwościa dla św Franciszka sa ci nieliczni,którzy patrzą sercem jak Mały Książę.
Ci dostają zadanie.Jak Ty- Kotkinsie,
Ten "lans" naprawde Ci wychodzi niezgorzej i to mówi ci darmozjad czyli "nauczyciel,który wziął się w zawodzie z selekcji negatywnej i artysta,czyli " ktos kogo sie wpuszcza do domu kuchennym wejsciem."
Razem z "Dodą" tworzymy niezgorsze towarzystwo .A wszystkie te odkrywcze okreslenia wyartykułowano na forum w oparciu o szeroką dogłębna znajomość rzeczy ,wzbogaconą o niezmącone przekonanie o własnej wyższości intelektualnej.