Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli / krótka aktualka :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 05, 2013 10:02 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

kwinta pisze:A jeśli to alergia, to do diaska na co, skoro nic nowego w domu nie ma ?

Okna otwarte, to może coś z zewnątrz? Pyłki, kurz z chemikaliami z jakiejś budowy itp.? A że wcześniej alergii takiej nie było, to nic nie znaczy, alergie mogą się ujawniać na różnych etapach życia.

Przechlapane to miał jeden znany mi wałaszek — wyobraźcie sobie konia uczulonego na pyłki… :>

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 05, 2013 13:18 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Dzisiaj Malaga sobie pojeździł ze mną w samochodzie w sumie 2 godziny, głównie przez korki. Najpierw pojechałam do tego gabinetu, gdzie vet wyleczył w 4 dni łapę Piniego, ale on powiedział mi, że musi wiedzieć, jaki zastrzyk przeciwalergiczny dostał Malaga, bo nie będzie w ciemno mu nic podawał, żeby mu nie zaszkodzić. Kazał mi pojechać do tamtej lecznicy i poprosić o wpisanie podanych leków do książeczki, i wtedy wrócić.
Dlatego też czekała nas wycieczka na drugi koniec miasta w korkach, ale na szczęście w aucie mam klimę. :wink:
Dojechałam do gabinetu, poprosiłam, leki mi wet wpisał, przy okazji powiedziałam mu, że ten zastrzyk nie przyniósł żadnych efektów, bo Malaga znowu całej nocy przez to kichanie nie przespał.
Znowu przejechałam przez miasto i wróciłam do poprzedniej lecznicy, już z uzupełnioną książeczką. Malaga został gruntownie obejrzany, temperatura w normie, nie ma zapalenia spojówek, brak nadżerek na języku, oczy i nos czyste, także to na pewno nie kk. Dostałam dla Malagity Immunodol w kapsułkach na 10 dni, żeby podnieść odporność, Virbac Megaderm w saszetkach (pół saszetki dziennie też przez 10 dni) i wet powiedział, żeby dawać Maladze dziennie po pół tabletki Rutinoscorbinu, bo on sądzi, że Maladze się błony śluzowe przerwały albo pękły w nosie i dlatego tak kicha, a środki zawarte w Virbacu i Rutinoscorbinie mają pomóc je odbudować.
No i za 10 dni mam się z nim pokazać na kontrolę. :wink:


Ogólnie cieszę się, że nie dostał żadnych zastrzyków itp., tylko delikatniejsze to leczenie; ta lecznica, w której teraz byłam jest ogólnie jedną z lepszych u mnie w mieście, mają cały specjalistyczny sprzęt itp., tylko nie każdemu podoba się samo podejście weterynarzy, bo część z nich jest bardzo arogancka, ja akurat trafiłam na całkiem miłego. No i mimo wszystko strasznie żyłują na ludziach, jeśli o pieniądze chodzi - np. lecznica normalnie jest otwarta od 10:00-15:00, a godziny od 15:00-20:00 są liczone już jako alarmowe i jak ktoś przyjedzie do lecznicy w tym czasie to w związku z tym płaci podwójnie, więc jak ktoś dajmy na to pracuje do 17 to powodzenia... :roll: No ale teraz się z pieniędzmi liczyć nie będę, byle Malaga wyzdrowiał. :ok:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pon sie 05, 2013 13:39 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

No to trzymam mocno kciuki za kurację Malagitowego noska :ok: .

A z taką lecznicą od 15.00 - 20.00 to w życiu się nie spotkałam :-? :evil:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sie 05, 2013 13:50 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Na pewno przydatny będzie Immunodol, bo podbudowanie odporności po tym stresie dokoceniowym i terapii antybiotykowej mu się bardzo przyda. A z tym kichaniem zobaczymy, oby było lepiej, bo aż żal mi na niego patrzeć, głową nie może ruszyć, bo od razu chyba ten ruch powietrza mu wywołuje kichanie.

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pon sie 05, 2013 14:04 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Immunodol dobrze wpływa na odbudowę odporności.

Pierwsze słyszę o takich stawkach w tygodniu :roll: Tak jak piszesz kasa, kasa kasa.

Nasza lecznica otwarta jest od 9 - 19 w soboty 9 - 14. W każda niedzielę i święta są dwugodzinne dyżury, dla przypadków wymagających podawania codziennie zastrzyków, kroplówki i nagłe cięzkie przypadki.
Niby te dyżury sa płatne inaczej ale jakoś tego nigdy nie zauważyłam. To pewnie jak ktoś przychodzi "z ulicy" z nagłą sprawą, a nie jest pacjentem lecznicy.
Są wizyty domowe i tu niestety koszt 50 zł.


Malaga wracaj do zdrowia szybciutko :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto sie 06, 2013 13:59 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Kciuki za zdrówko Pana Malagisia :wink: :ok:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Wto sie 06, 2013 20:52 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Dzisiaj tylko krótka (opisowo) relacja, bo padam z nóg. Obiecuję, że jutro wejdę na Wasze wątki i nadrobię zaległości. :)

Jeśli chodzi o Malagę, nastąpiła mała zmiana - teraz kicha już bardzo sporadycznie, ale z kolei dlatego, że nie kicha, ta wodnista wydzielina zaczęła mu zapychać nos. Kupiłam w aptece gruszkę dla niemowląt (chociaż na nozdrza kota i tak jest trochę duża) i w miarę możliwości staram mu się tę wydzielinę usuwać. No i poza tym zaczął też dzisiaj "płakać" z oczek - ma je bardzo zaszklone i ta woda też mu z nich leci - dosłownie jak zamknie oko to mu takie łezki lecą. Zaparzam świetlik i mu je przemywam, mam nadzieję, że pomoże. Zauważyłam tylko, że jedna łezka poleciała mu dalej po pyszczku i teraz ma od kącika oka w dół taki brzydki czarny naciek - mam nadzieję, że jak futerko wyschnie w tamtym miejscu to ślad zniknie. :?
W sumie plus tej sytuacji jest taki, że przy kichaniu nie mógł w ogóle spać, a teraz jak zaśnie to wiadomo, organizm sam za niego oddycha, więc ten przytkany nos mu wtedy nie wadzi.

Za to dzisiaj - w końcu - zaliczyliśmy wycieczkę do Porąbki! Obrazek Obrazek Obrazek I akurat miałyśmy ogromne szczęście, że w momencie gdy wychodziłyśmy z domu zawitał kurier z paczką, a w niej m. in. Feliway, więc mogłam go jeszcze użyć. :ok: Prysnęłam do transporterów i potem w samochodzie, i powiem Wam, że po kilkunastu minutach jazdy naprawdę zauważyłam różnicę - Mały nie płakał w ogóle, leżał spokojnie w transporterze, a Malaga jeśli pomiaukiwał, to raczej cicho, a głównie też milczał - ten mój samochodowy krzykacz. 8O Byłam naprawdę w pozytywnym szoku, bo jazda minęła nadzwyczaj relaksująco. :D
Nasze stałe miejsce w lesie nad wodą na szczęście było wolne, więc co - koty na smycze i pochodziły sobie po brzegu, pozaglądały pod wszystkie kamienie, zjadły z apetytem dwa posiłki, a w międzyczasie drzemały na kocu lub zamknięte w transporterach.
Wycieczką były zachwycone, bo nie chciały wracać, my zresztą też nie, bo nad wodą kompletnie nie czuć upału i bardzo miło było zażyć takiej kąpieli słonecznej. :D

Foto-relacja:

Widziałem jaszczurkę, najprawdziwszą! :o (Faktycznie, prawie ją upolował, ale szczęściara zdążyła zwiać w krzaki :mrgreen: )
Obrazek

Tu z kolei Pinelli ostro się na "coś" najeżył, ale z mamą nie mamy pojęcia jakiego cosia wypatrzył w krzakach :wink:
Obrazek
Obrazek

Leśny portrecik
Obrazek

Malaga eksploruje
Obrazek

Nie szło go zgonić ze słońca, mimo że po chwili dyszał jak lokomotywa :roll:
Obrazek

A tu Malagito pilnuje stanowisk wypoczynkowych :)
Obrazek

Wygrzewam schorowane kości!
Obrazek

O ten konar w tle chłopcy sobie chętnie ostrzyli pazurki :mrgreen:
Obrazek

Wyleguje się Malaga:
Obrazek
Obrazek

I Pinuś też się wyleguje:
Obrazek
Obrazek

A tu wspólne poszukiwania przygód :kotek:
Obrazek

No i na koniec - chłopcy chwilę po powrocie do domu i wypuszczeniu z transporterków... :lol:
Obrazek


Czyli wycieczka się udała. :piwa: Wyjechaliśmy ok. 10 i do domu wróciliśmy o 19, gdzie podróż w jedną stronę zajmuje pół godziny, więc naprawdę sporo czasu spędzili na świeżym powietrzu. :D
Jak pogoda pozwoli to powtórka w czwartek. :wink:


No, to tyle tej "krótkiej" relacji. :lol: :twisted:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Wto sie 06, 2013 21:05 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Iza teraz to bym Malagę w domu trzymała z racji stanu zdrowia. Lepiej nie brać go w chaszcze i takie tam, bo ma odporność słabszą. Lepiej przemęczyć się z kotem w domu kilka dni niż leczyć go kilka tygodni.

Tak czy inaczej super macie ta miejscówkę... Oczywiście nie powiem nic odkrywczego: przepiękne zdjęcia :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 06, 2013 21:11 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

KubaTST pisze:Iza teraz to bym Malagę w domu trzymała z racji stanu zdrowia. Lepiej nie brać go w chaszcze i takie tam, bo ma odporność słabszą. Lepiej przemęczyć się z kotem w domu kilka dni niż leczyć go kilka tygodni.

Przed wyjazdem pytałam weterynarza czy coś stoi na przeszkodzie, żeby Malaga wychodził z domu i powiedział, że nie. Poza tym w lesie czuł się o wiele lepiej - oczy miał większość czasu suche i nie kichał, więc moim zdaniem to coś "miastowego" go uczula i wydaje mi się, że to leśne powietrze bardzo mu służy. :wink: Zwłaszcza, że jest tak zajęty oglądaniem wszystkiego, że chyba nawet nie myśli o tym, że jest chory - w końcu zamiast cały dzień leżeć na podłodze i się nie ruszać gonił, polował - po prostu żył. :wink:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Wto sie 06, 2013 21:11 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

A mi się wydaje, że kąpiele słoneczne i świeże powietrze mogą więcej dobrego zdziałać niż złego. Chłopcy wyglądają na szczęśliwych i zżytych.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro sie 07, 2013 10:53 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Zdjecia fantatyczne :)
I chłopaki też :) Fajnie ze mogą pobiegać sobie po lesie na świeżym powietrzu :)
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro sie 07, 2013 11:29 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Czy mnie wydaje się,czy Malaga troszkę rozrósł się wszerz? :) Pinuś już ma coraz wyraźniejsze pręgi i ma piękne oczęta :D już nie jest takim smarkaczem,zazdroszczę kotom takiej wycieczki :D obaj śliczni

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Śro sie 07, 2013 11:51 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Piękne zdjęcia :) Muszę moim kotom też zrobić kiedyś taką wycieczkę :)
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Śro sie 07, 2013 11:58 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Cudna fotorelacja z wycieczki plenerowej :D :D :ok:

Malaga, zdrowiej śliczny kocurku ... :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro sie 07, 2013 12:21 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

fajne fotki i wycieczka
nie ma to jak naturalne drapaki
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76223
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 72 gości