Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 05, 2013 15:15 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

...a tam wyzwanie. Kocham tak samo, dbam tak samo, może więcej jeżdżę do weta i więcej kosztują :wink:[/quote]


pomyłka- powinno być - kocham bardziej i dbam więcej
większość to chce młodego, grzecznego i najważniejsze zdrowego kotka,
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76334
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sie 05, 2013 15:17 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

mir.ka pisze:
pomyłka- powinno być - kocham bardziej i dbam więcej

:ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon sie 05, 2013 17:37 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

mir.ka pisze:
pomyłka- powinno być - kocham bardziej i dbam więcej
większość to chce młodego, grzecznego i najważniejsze zdrowego kotka,



Wiem mało kto chce chorego kota.
Wiele osób takie oddaje.
Tofiś był ze mną zaledwie dwa miesiące gdy się dowiedziałam o chorobie. Wiedziałam, że muszę chłopaków izolować ze względu na stan Kubusia. Mogłam go z powrotem "wyrzucić" na dwór. Ktoś by powiedział "masz go tylko dwa miesiące.

Jednak pokochałam go zanim wzięłam do domu i nie zależnie od tego jaką miałby chorobę został by ze mną.

Kocham ich nad życie i trzęsę. Dbam jak mogę i w sumie od dwóch lat swoje życie i plany ustalam pod felvki.
Oni są teraz najważniejsi. Ile życia im zostało, nigdy nie dożyją starości. Jedyne co mogę dla nich zrobić to sprawiać żeby czuły się szczęśliwe i były ze mną jak jak najdłużej w dobrym zdrowiu. Nie pozwolę im cierpieć... to by było bardzo egoistyczne z mojej strony.


....i się rozpisałam :oops: do tego nie na swoim wątku za co przepraszam :oops: :oops: :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon sie 05, 2013 17:48 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

Ależ nie ma za co. To piękne co napisałaś. Adoptując zwierzaka związujemy się z nim na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie. Żeby wszyscy tak postępowali o ile mniej kociego nieszczęścia byłoby na świecie. Przy swojej żadnej wiedzy o kotach wzięłam koty, o których wiadomo było, ze są raczej zdrowe, ale nikt gwarancji nie daje, że nie pochorują się za np tydzień.... Tą świadomość mam i teraz już poradzę sobie, gdyby było trzeba.
A ciebie podziwiam, na prawdę i trzymam kciuki za zdrówko kociambrów.
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon sie 05, 2013 17:59 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

Też mało wiedziałam zawsze o kocich chorobach.
Musiałam szybko się do edukować i dalej uczę w wielu kwestiach.
Wiedza nigdy nie idzie w las :mrgreen:


Gdyby tylu ludzi nie cierpiało na "brak serca" futrom żyło by się o niebo lepiej, a tak aż serce ściska gdy widzę bezdomne.
Ogarnia mnie smutek gdy widzę bezdomne koty, chociaż jedzenia dam, więcej nie mogę...
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon sie 05, 2013 18:17 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

Biorąc Nalę myśleliśmy, że jest zdrowa. Nie była. Leczenie kosztowało nas kilka tysięcy. Po pół roku wzięliśmy Lila Niby zostało mu ostatnie czyszczenie uszu więc stwierdziliśmy, że to nic takiego. "Czyściliśmy" mu te uszy pół roku aż odkryliśmy, że to alergia. Jak już zapomnieliśmy o większych choróbskach to okazało się, że Lilo ma chore nerki.
I co miałabym je oddać bo chore. O chorobie Nali dowiedzieliśmy się na drugi dzień, więc czemu nie oddać kociaka skoro chory i wziąć drugiego zdrowego. Na temat Lilka też dowiedzieliśmy się, że na pewno na jednym czyszczeniu uszu się nie skończy, w przeciągu tygodnia. Też mogliśmy go oddać. Ale do cholery nie po to ich braliśmy żeby oddawać.
Mimo tego wszystkiego nie wyobrażam sobie życia bez nich.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 05, 2013 18:22 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

Miraclle pisze:Też mało wiedziałam zawsze o kocich chorobach.
Musiałam szybko się do edukować i dalej uczę w wielu kwestiach.
Wiedza nigdy nie idzie w las :mrgreen:


Gdyby tylu ludzi nie cierpiało na "brak serca" futrom żyło by się o niebo lepiej, a tak aż serce ściska gdy widzę bezdomne.
Ogarnia mnie smutek gdy widzę bezdomne koty, chociaż jedzenia dam, więcej nie mogę...


a ja chociaż pojadę do Chatki i w ten sposób im pomogę
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76334
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sie 05, 2013 18:26 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

mir.ka pisze:a ja chociaż pojadę do Chatki i w ten sposób im pomogę


To duża pomoc, ogromna :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon sie 05, 2013 19:46 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

Miraclle pisze:Kot najpiękniejszy, później storczyk :mrgreen:

Mój storczyk też przekwitł. Łodyżka mu uschła i czekam i czekam :roll:
Ciekawe kiedy wyrośnie nowy pęd i zakwitnie :roll:

Musisz obciąć łodyżkę, tak powyżej drugiego "przegubu" ;-)
Chwilę nie byłam i trafiłam na cuda
Koty Agu - li i reszty :-)
Chatka shiry
storczyki - no, no :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sie 05, 2013 20:56 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

A już myślałam, że całkiem nas porzuciłaś ;)
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon sie 05, 2013 20:58 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

shira3 pisze:A już myślałam, że całkiem nas porzuciłaś ;)

No gdzie tam - urlopuję na całego :-P

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 06, 2013 7:42 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

jozefina1970 pisze:
Mój storczyk też przekwitł. Łodyżka mu uschła i czekam i czekam :roll:
Ciekawe kiedy wyrośnie nowy pęd i zakwitnie :roll:

Musisz obciąć łodyżkę, tak powyżej drugiego "przegubu" ;-)
Chwilę nie byłam i trafiłam na cuda
Koty Agu - li i reszty :-)
Chatka shiry
storczyki - no, no :-)[/quote]


Czytałam gdzieś na forum o storczykach, że to mądre kwiatki i jak potrzebują przycięcia to sama łodyga schnie to odpowiedniego momentu do którego trzeba ją przyciąć.
Tak więc czekałam i uschła cała aż do liści. To ja tam ciachnęłam, na co mi taki suchy badyl.

Podobno czasem tak jest i trzeba czekać na nową łodygę z której wyrośnie pęd :roll:
Ciekawe ile to trwa :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto sie 06, 2013 9:12 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

Ja obcinam całość przekwitniętej łodygi, puszczają nową. Czasem ponownie zakwitnie już po 2 m-cach, czasem i z pół roku trzeba czekać....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto sie 06, 2013 14:25 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

Czekam cierpliwie, tyle że ja niecierpliwa jestem :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto sie 06, 2013 15:02 Re: Rudi i Pysia V Zapraszamy :)

To tak jak ja :mrgreen: Do moich licznych cnót cierpliwości, niestety, zaliczyć nie mogę :twisted: :ryk:
Na dworze u nas gorrrąco, w domu o wiele lepiej, zabrałam się więc za odgruzowywanie garderoby. Część rzeczy w pudłach jeszcze :x Połowa ciuchów na mnie już nie pasuje, niektóre sama kupiłam na bazarku z miau i coś nie pasowało... postanowiłam wystawić co nieco na pchlim targu. Bez sensu wszystko trzymać a mam nadzieję, że do poprzedniej postaci nie wrócę. Zresztą, moda się zmienia :roll: Nie wiedziałam, że z tym tyle roboty -obfocić, opisać....no, ale myślę, że warto ;)
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 195 gości