mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

No,z pomocą Ewy,wreszcie Was znalazłam

Muszę dużo nadrobić zaległości,więc dzis tylko się przywitam i pozdrowienia prześlę :1luvu:

Przywitam się rano, bo później nie będzie siły :1luvu:

witajcie moje miłe :1luvu:

ludziska...spać nie możecie co tak o świcie wstajecie :?:

spokojnego dnia, życzę :ok:

bez żadnej chmurki :1luvu:

puszatek pisze:witajcie moje miłe

ludziska...spać nie możecie co tak o świcie wstajecie

spokojnego dnia, życzę bez żadnej chmurki

Może i bez chmurki ale z odrobiną deszczyku by się przydało :wink:

witam się w kolejny upalny dzień .
jak tam Misia ? nadal tymczasuje u ciebie ? pewnie coś się ruszy w listopadzie

cześć Dorotek :1luvu:

byłabyś pierwszą osobą która dowiedziałaby się o Miśce gdyby znalazła domek, póki co radośnie podskakuje u mnie

dobrze że radośnie

A gdzie miałaby Misia lepiej jak u Basi :1luvu:

jak zachorowała przeżyłam horror :evil:

Miśka jest już po drugim szczepieniu i zdrowa :ok:

dzięki Bogu mam cudowną wetkę która zawsze poczeka na kasę i nie muszę jeździć po przychodniach i leczyć za darmo, czytam teraz o przychodni na Śreniawitów gdzie było czy jest pp :cry:

Basiu,nie mam czasu zagladać ostatnio,bo mam duzo na glowie,bo ja jak nie pomagam,to pracuje,a jak nie pracuje to troche "dymię",więc...poczytam co u Was jak sie ogarnę...
Prosze buziaczki mojemu Figeilkowi wydac w serii wystrzalowej

witaj Bożenko :1luvu:

kochane Figiello bawi się teraz razem z Tulinką i Miśką, przestał zazdrośnie na nie spoglądać....
ale nadal straszne chucherko z niego, taki przecinek ale ma apetyt, przy miseczce się melduje w pierwszym rzędzie :lol:

witaj Basiu:)
Mój Ramboliński też wygląda jak...gazeta postawiona na sztorc

a waży ponad 4 kg:)
Ważne, że Pan Figiello ma apetyt :ok:

Cudaczek

tylko na fotach wychodzi na kawał kota :?:

witaj Zuziu :1luvu:

AnnAArczyK pisze:witaj Basiu:)
Mój Ramboliński też wygląda jak...gazeta postawiona na sztorc a waży ponad 4 kg:)
Ważne, że Pan Figiello ma apetyt

no o tak własnie...szczególnie w naszych oczach te koty to takie wychudzone sa.
Niedawno zawiozlam według mnie najchudszego w domu kota,i od razu "jęcze"u weterynarza,ze on taki biedny,mój chorutek,drobny,je,pije i nic nie przytył od kiedy jest u mnie...
Na co wet go przejżał,chwycil za sadło i spytał:czy by na pewno cos z moimi okularami sie dzieje :lol:

Powiedizal,ze kot jest nawet spasiony,wazy 4,65,ale nalezy do kotów malych gabarytowo...A w moich oczach to z 2,5kg wyladal :oops:

I jak ma się koty powyzej 6kg to taki faktycznie wygląda na cherlawe dziecię...

Tak naprawdę jest duuużo, mniejszy od moich normalnych kotów:)
Ma malutki, trójkątny łepuś i duże uszy

, łapcie cieniutkie, b.długaśne i tułowik :mrgreen:

Ale do fotek "to mięśnie napręża, pierś cherlawą wytęża..." :wink:

i faktycznie, ciągle wydaje mi się, że on nie rośnie :ryk:

mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Kto przegląda forum