Broszka & Company

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 05, 2013 12:19 Re: Broszka & Company

hanelka pisze:Aż się boję wracać :strach:
Korciaczki też ożywają dopiero wieczorem, a ja bardzo źle znoszę takie wysokie temparatury.
Czytam Wasze wątki i włos jeży mi się na głowie - jak wy tam wytrzymujecie w ogóle i zwierzaki... :strach: :strach: :strach:

Bardzo ciężko jest wytrzymać :? A starym i schorowanym zwierzakom szczególnie... :(

Ale są tacy co lubią takie temperatury np. morelowa i Alienor - to dopiero horror :strach: :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sie 05, 2013 12:21 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:
hanelka pisze:Aż się boję wracać :strach:
Korciaczki też ożywają dopiero wieczorem, a ja bardzo źle znoszę takie wysokie temparatury.
Czytam Wasze wątki i włos jeży mi się na głowie - jak wy tam wytrzymujecie w ogóle i zwierzaki... :strach: :strach: :strach:

Bardzo ciężko jest wytrzymać :? A starym i schorowanym zwierzakom szczególnie... :(

Ale są tacy co lubią takie temperatury np. morelowa i Alienor - to dopiero horror :strach: :mrgreen:

Ja też - jak nie muszę zaiwaniać w ogrodzie przez pól dnia :|

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 05, 2013 12:33 Re: Broszka & Company

Bez przesady :mrgreen: Wolę takie temperatury niż zimę. Lubię gorąco. Ale też nie muszę tyrać w polu w taki czas, choć mam i takie epizody w życiu [mieszkanie w Bieszczadach, koszenie, zbieranie, snopki i te rzeczy].
Bardzo też nie lubię być poubierana :lol: , a takie ciepło daje mozliwość chodzenia boso i półnago :lol:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25969
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 05, 2013 12:37 Re: Broszka & Company

Boso niekoniecznie, ale "na golasa" bardzo chętnie :wink:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 05, 2013 12:41 Re: Broszka & Company

Nie zasuwam ciężko fizycznie - dlatego taka temperatura nie jest dla mnie problemem. Plus jak ktoś przeżył temperatury latem w Hiszpanii (45C w cieniu przez 3 dni cięgiem - nawet w nocy nie spadała poniżej 42C) albo w Indiach (morelowa) to nie ma bata - to jest przyjemnie ciepło pod warunkiem ograniczonej aktywności fizycznej. Co innego jak się robi ciężko fizycznie - wtedy jest kiepsko. No i nasze koty akurat lubią takie temperatury, choć znacznie ograniczają aktywność fizyczną w upale.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon sie 05, 2013 17:37 Re: Broszka & Company

Może lepiej bym znosiła upały gdybym nie musiała ciężko tyrać fizycznie :wink:
Alienor pisze:45C w cieniu przez 3 dni cięgiem - nawet w nocy nie spadała poniżej 42C

:strach: :strach: :strach:
A tam nie jest inne powietrze niż u nas i lżej się znosi wysokie temperatury?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sie 05, 2013 18:17 Re: Broszka & Company

Pewnie zależy gdzie, ale to u nas jak jest gorąco nad morzem i wieje tzw bryza to jest lepiej :mrgreen: Ale w Indii mieszkałam głównie 50 m od plaży, nad oceanem. Było tak gorąco i wilgotno jak to możliwe 8O. Wszystko jest zardzewiałe i pokryte plamami . A w głębi lądu, w mieście, w pyle.. Co ja będę mówić.. :roll: Da sie przyzwyczaić :lol:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25969
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 06, 2013 7:46 Re: Broszka & Company

Jezu, ale mam przewałki z paczkami z zoo+ :evil:
Zamówienie było wysłane w pięciu paczkach - trzy dojechały w miarę szybko, choć oczywiście dzień po dniu kurier zasuwał do mnie z każdą osobno...
Czwarta paczka natomiast jeździła przez tydzień w tą i nazad Stryków-Legnica a piąta tydzień leży w Strykowie i nic się z nią nie dzieje :| Reklamowałam dziesięć razy w gls i zoo+, w końcu wczoraj przyjechała jedna z nich i okazuje się że jej zawartość wg rozpiski z maila zoo+ stanowi to co powinno być w tej drugiej paczce :roll:
Ciekawe co dostanę w tej ostatniej czy drugi raz to samo czy to co powinno być w tej co przyjechała? :|
Nosz kurde jak mnie już irytuje to wysyłanie paczek pojedynczo zamiast jedną przesyłką składającą się z kilku paczek. Już ponad tydzień codziennie czekam na kuriera bo może się pojawi z jakąś paczką :evil: Śledzenie w necie nic nie daje bo często info że paczka jest w doręczeniu pojawia się dopiero po wizycie kuriera u mnie :evil:
Jedną przesyłką przyjechałyby zawsze wszystkie paczki razem.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sie 06, 2013 7:50 Re: Broszka & Company

Zawsze jak tylko paczka jest w Polsce piszę maile do glsa z prośbą o kontakt z kurierem. Z zooplusem w CC. Mam wrażenie, że to dość na nich działa - a jak nie to zamiast 1 dziennie dostają 2 - 3 dziennie. Jestem piekielna bo muszę. Odkąd odszedł mój poprzedni kurier muszę się wykłócać o dostawę w sensownych godzinach...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto sie 06, 2013 8:02 Re: Broszka & Company

Najbardziej rozbroiła mnie pani z infolinii gls która powiedziała mi że widzi tylko tyle co ja śledząc paczkę w internecie i nie może mi udzielić informacji bo nie wie dlaczego paczka zamiast jechać do mnie to już ileś dni leży sobie na ich magazynie w Strykowie... Zadzwonić tam nie może bo to magazyn nocny i za dnia nikt nie odbierze telefonu a nr tego telefonu mi nie poda żebym sobie w nocy sama zadzwoniła bo to magazyn nie kontaktujący się z klinetami 8O
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sie 06, 2013 8:39 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Ale są tacy co lubią takie temperatury np. morelowa i Alienor - to dopiero horror :strach: :mrgreen:


:ryk: :ryk: :ryk:

Alienor pisze:Odkąd odszedł mój poprzedni kurier muszę się wykłócać o dostawę w sensownych godzinach...


Już dawno się poddałam. I praktycznie wszystko zamawiam do pracy.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 06, 2013 8:46 Re: Broszka & Company

Revontulet pisze:
Alienor pisze:Odkąd odszedł mój poprzedni kurier muszę się wykłócać o dostawę w sensownych godzinach...


Już dawno się poddałam. I praktycznie wszystko zamawiam do pracy.

Moje paczki zazwyczaj ważą po 30 kg i komunikacją nie bardzo sobie wyobrażam. „Używałam” pani babci sąsiadki, żresztą często zamawiałyśmy wspólne paczki i dla jej kotów. Ale i tak paczki przychodzące w odstępach to udręka. Teraz nie pracuję, więc problem odbioru jakby odpadł, ale i tak jest horror.
Najgorzej, jak się nie ma pobliżu sąsiada...
Ostatnio edytowano Wto sie 06, 2013 9:01 przez hanelka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 06, 2013 8:51 Re: Broszka & Company

No właśnie.
Moim sąsiadom nie ufam :(
Tzn. nie boję się, że paczki przepadną czy coś, ale ... no nie ufam i tyle.
Przeważnie zamawiam do pracy mojego Taty - i on przywozi mi paczki do domu autkiem :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 06, 2013 9:02 Re: Broszka & Company

broszko masz kota z chora watroba cyz moglabys soc podpowiedziec?
viewtopic.php?f=1&t=155452
Kotka Milka
 

Post » Wto sie 06, 2013 10:54 Re: Broszka & Company

Paczki dziś nadal nie ma :|
Ja zdecydowanie nie będę obarczać żadnego sąsiada odbieraniem moich paczek - zamawiam z dostawą do domu i chcę żeby kurier dostarczył paczkę do mojego domu.
Zamawiam dużo bo mam sporą gromadkę do wykarmienia: dwa spore psy, tabun kotów wolnożyjących i sporą grupkę rezydentów którzy oprócz jedzenia przerabiają jeszcze tony żwirku, więc zawsze moje zamówienie składa się z 4-6 ciężkich po 30kg paczek. Nie będę ich potem targać sama ani prosić sąsiadów o pomoc w załadunku, no i kto mi to potem rozładuje do domu :roll:
Poza tym jak widzę że paczka jest trzaśnięta to zawsze otwieram przy kurierze i w razie czego spisujemy protokół szkody - trudno tym obarczać obcych ludzi :roll:
Ale niestety mieszkam na małej wiosce i tu kurier zajeżdża raz dziennie, nie to co w mieście że jak rano nie zastanie to może pojechać dalej i wrócić tu w innej porze - nasz kurier jeździ po rozległym terenie miasteczek i wsi i tak ma trasę ułożoną że nie da rady.
Wnerwiające jest że tak musi przez ileś dni do mnie zapitalać z jedną paczką, zamiast je przywieźć na raz :evil:

W sumie dobrze że dziś paczki nie było bo musiałam pojechać po słomę.
Normalnie krew mi się ścięła w nagrzanym do czerwoności samochodzie :roll:
Po powrocie wskoczyłam od razu pod zimny prysznic ale już podczas wycierania się znów zlałam się potem :evil: Kiedy to się skończy? :?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 150 gości