Polcia to młoda kotka i bardzo aktywna. Ona lubi być w ciągłym ruchu.Nigdy nie była kotem bezdomnym.Dla niej życie to wieczna zabawa bez trosk i zmartwień. Zuzia natomiast poczuła smak bezdomności - gdy nie ma się gdzie schronić przed słońcem czy deszczem, gdy brzuszek jest pusty i doskwiera głód a dzieci trzeba wykarmić. Teraz też najchętniej spędza życie śpiąc , jedząc i wiecznie odpoczywając jakby w pełni chciała wykorzystać luksus posiadania własnego domku.I taki sam jak Zuzia jest Tosiu.
Wiesz - nie mam dużego doświadczenia z kotami ale obserwując swoje dwie modelki wnioskuję że właśnie w tym jest sedno sprawy. Dawne bezdomniaczki starają się w pełni wykorzystać ten uśmiech losu i poprawę swojego bytu.
ale on był taki malutki, jak go zabierałam z tego dachu... Maciuś też to miał, jak przyszedł, jadł jakby na zapas, ale kiedy się zorientował, że jedzenie jest zawsze, to je normalnie, a Tosik, je zawsze tak, jakby wojna miała wybuchnąć lada moment i głód zapanuje, swoje Maćka, wszystko...
Pamiętam jak Pola dorastała to też wymiatała wszystko - Zuzi , swoje i dobierała się do mojego. Przeszło jej jak skończyła rok. Już nie rzuca się tak pazernie na jedzenie tylko rozkłada sobie na cały dzień. Obie zjadają po puszeczce gurmeta i trochę suchego w ciągu dnia.
Może Tosinkowi przydała by się specjalny karmnik.Widziałam pozytywne opinie na jego temat na kilku wątkach. Jest to połączenie zabawy z karmieniem suchą karmą.Są tunele o różnym stopniu trudności i kotek musi pokombinować aby dostać się do żerełka. Jednocześnie jest to zabawka interaktywna i karmnik dla kota.