Chora kotka z Torzymia uratowana zostaje w DT na zawsze

JA-Ba jesteś aniołem. Bardzo dziękuję za pomoc.
Mam nadzieję, że uda się resztę wyłapać, choć może być tak, że został już tylko ten jeden.
Tak jak piszesz, kotka nie jest dzika, więc gdyby tylko chcieli mogliby jej pomóc :placz:

Gdyby tylko chcieli...
To miziak, super kontaktowa kotka. Taka ufna !!! Kiedy przemywam jej ten bok ociekający ropą - tylko po wzmożonym mruczeniu i drgnięciach futerka wiem, że trafiłam w sam środek bólu. 100% cierpliwości i zaufania do człowieka który majstruje przy bolącej ranie.

Mój niefachowy ogląd kotki jest taki: była mocno pogryziona przez / chyba/ psa. Głowka ucierpiała mocno, i to nieszczęsne ucho. Oczy są całe choć jedno mogło być też zranione. Kotka widzi dobrze. Szczęki są w porządku. Zęby wbiły się w bok i go mocno raniły, jest tam ropień.
Na moje oko kotka nie bedzie wymagała jakiejś szczególnie kosztownej kuracji, na szczęście.

Jesteśmy z bulcik w kontakcie i ustaliłyśmy również to, że postaram się zawieźć koty jak będę miała już rodzinkę w komplecie.

Malutka jest na razie u mnie. Nie bez ofiar w ludziostanie :oops:

bo mój wnuczek, alergia na koty na 5 poziomie w skali do 6, został wywieziony do drugiej babci, a mój syn który zajmował jedyny pokój nadający się na izolatkę, został wyeksmitowany do spiżarni.. :twisted:

gdzie między półki ma wstawione polowe łóżko.
Tak mniej więcej wygląda rodzinny zjazd " u mamy" moich dzieci, na codzień rozsianych po świecie

Może uda mi się wstawić fotki - mój komputer ma problemy z zasilaniem i obecnie udaje, że nic już nie może :mrgreen:

a ja jestem na użyczonym kompie, tutaj fot nie zamieszczę. Mam jednak sporo ich w swoim aparacie.

Czekamy na fotki bidulki

Boże jak ja się cieszę,nie mam słów podizękowania dla Was...dla zalozycielki watku,z etutaj napisala i dla "hycla-anioła"co kote ma u siebie
Tamci parkingowi powinni się wszystcy wstydzić i za to jakimi sa ludxmi,potem się dziwia,że młodziez jest brutalna i bezuczuciowa.No w końcu maja wzrór jak latwo mozna olac zwiezre w potrzebie i czekac na to niech inny to zrobi...
Wspaniale wiesci...wspaniale...

Bronię parkingowych.
Ten "dzisiejszy" znał koty, wiedział o nich więcej niż ktokolwiek, interesował się nimi. To on wskazał stuprocentowe miejsce pobytu kotki.

Tam są bardziej winni, ale znam już sytuację i nie roztrząsajmy jej. Jest naprawdę duża szansa na to że jeśli zamieszka tam inny kot - zerknie się na niego innym, lepszym okiem.

Dziś po raz pierwszy od ponad tygodnia jestem spokojna, od czasu gdy zobaczyłam kotkę wtedy na parkingu nie mogąc jej natychmiast pomóc chodziłam cała w nerwach, cały czas o niej myślałam a właściwie o tym jak ona musi cierpieć.

**Adopcje: 9 >>**

Strasznie się cieszę. Janeczko :1luvu:

Bardzo dziękuję za pomoc małej.

bulcik pisze:Dziś po raz pierwszy od ponad tygodnia jestem spokojna, od czasu gdy zobaczyłam kotkę wtedy na parkingu nie mogąc jej natychmiast pomóc chodziłam cała w nerwach, cały czas o niej myślałam a właściwie o tym jak ona musi cierpieć.

Jesteś wspaniała osoba , byłaś tam tylko przejazdem a jednak nie zostawilas koteczki na pastwę losy brawa za postawę i dobre serducho :ok:

Goyka pisze:
bulcik pisze:Dziś po raz pierwszy od ponad tygodnia jestem spokojna, od czasu gdy zobaczyłam kotkę wtedy na parkingu nie mogąc jej natychmiast pomóc chodziłam cała w nerwach, cały czas o niej myślałam a właściwie o tym jak ona musi cierpieć.

Jesteś wspaniała osoba , byłaś tam tylko przejazdem a jednak nie zostawilas koteczki na pastwę losy brawa za postawę i dobre serducho

Otóż to!!!!! ile osób wcześniej musiało ją przecież widzieć i nic nie zrobili.

A kotka dzisiaj jest już lepsza, mycie futerka i rany pomaga, ucho przestało krwawić. Kotka dużo śpi i często podchodzi do jedzenia. Preferuje suche - dostaje Trowet hepatic bo taką mam karmę dla moich seniorów. Dzisiaj też już pewniej trzyma się na łapkach - wczoraj słaniała się mocno. Ona ma wielkość 6-miesięcznego kociaka

a to dorosła kotka. Musiała być od małego niedożywiona. I z pewnością miała kiedyś dom. Jak na "dzika" jest zbyt ufna i przytulaśna. Ma bardzo mądre spojrzenie i jest niezwykle kontaktowa.

Bulcik, mam nadzieję że się dzisiaj porządnie wyspałaś, należy Ci się :ok:

Cieszę się, że kotka ma się lepiej. To pewnie była jej pierwsza od dawna noc z pełnym brzuszkiem.

JA-BA prawda jest taka, że gdyby nie Ty nie byłabym w stanie jej pomóc. :1luvu:

Jesteś