Trójkot i Szatony (n° 6) - po przeprowadzce.

[Birfanka]

Ciesze sie ,ze masz takie sukcesy na polu walki.
A co u kociastych?

Kociaste leza jak szmatki, upal.
Szatony uwielbiaja byc w moim pokoju. Pimpek juz coraz bardziej pozwala sie glaskac. Z Saszy juz miziak koncertowy, a gadula! najbardziej mi sie podobaja jego wspolne pogawedki z TZ-em, musze kiedys nagrac

Mam troche fot, jesli przemoge bezwladnosc spowodowana upalem (na zewnatrz 41 stopni! ), to wstawie

[anulka111]

Fajnie to poczekam, u nas tez upaly-a ja mialam dzis strasznie pracowity dzien

[Hańka]

Ciesze sie ,ze masz takie sukcesy na polu walki.
A co u kociastych?

Kociaste leza jak szmatki, upal.
Szatony uwielbiaja byc w moim pokoju. Pimpek juz coraz bardziej pozwala sie glaskac. Z Saszy juz miziak koncertowy, a gadula! najbardziej mi sie podobaja jego wspolne pogawedki z TZ-em, musze kiedys nagrac

Mam troche fot, jesli przemoge bezwladns spowodowana upalem (na zewnatrz 41 stopni! ), to wstawie

Nagraj, proszę, pogaduchy, masz takie wokalne koty!

Wczoraj spanikowałam z lekka, przez Twą opowieść o pchłach! Poczułam otóż, że coś mnie nadgryza. Aaa, małe, brązowe, musi - pchła. I to pewnie bengalska, z Wystawy Kotów. Złapałam gadzinę i, ściskając ją w palcach, pokłusowałam do domu, kubek, woda i mogę obejrzeć zwierzę gryzoniowe. Uff, jednak nie pchła. Jakiś wredny chrząszczyk!

[Bryska4]

Ooo, audiobooka mają, zakładam konto
Dzięki. Po doczytaniu recenzji do zdania "gdzie rok zaczyna się we wrześniu" miałam mieszane uczucia (bo niby kiedy, przepraszam, się zaczyna, jak nie we wrześniu właśnie? ). Pamiętam mój młodzieńczy zachwyt książką "Delicje ciotki Dee", którą czytałam... jakoś w okolicach roku 1998... ostatnio ją dopadłam i trudno mi się było wyzbyć zdziwienia (taaa, zapomniał wół...) i czytałam chwilami wręcz z niesmakiem "czego ta baba się czepia? że do autobusu się wchodzi przednimi drzwiami?"
Ale faktycznie, po przeczytaniu reszty tekstu widzę, że życie wielkiego miasta, już nawet niekoniecznie Paryża, ale jakiejkolwiek stolicy europejskiej, to dla mnie inny świat

[Birfanka]

Tez nie jestem wielkomiejska, i choc uwielbiam Lyon (a malo jest wielkich miast, ktore choc lubie), to absolutnie nie chcialabym tam mieszkac, afszyciu!

Co do pchel, do mimo masowej inwazji, mnie nie ugryzla ani jedna,wec spoko. A spalam z Puszkiem (a wiec i z paroma dziesiatkami pchel ) w jednym lozku...

Dopsz, przerzucilam foty z aparatu na kompa, zrobilam malutka selekcje, to bede po kilka wstawiac

[Birfanka]

Zgodna koabitacja




Pimpek sie bacznie przygladal


Ale tego jeszcze nie bylo, oczy mi wyszly!

[Wojtek]

Zgodna koabitacja
(...)

Maya chyba wyznaje zasadę, że jak czegoś nie widzi, to tego nie ma.

[Birfanka]

Kiedy tutaj to ona byla zadowolona, tzn. nie miala nic przeciw towarzystwu

Jak jej sie nie podoba, to miny ma bardzo wymowne

Na przyklad:
Tlok, chaos i zadeptywanie wujcia, miny Cesarzowej bezcenne

[Hańka]

Ksero zadków?

[Bryska4]

Czytam "Rok w Paryżu". Pierwsze wrażenie - nieprzystosowany maruder. Ale szybko się wybronił, książka naprawdę fajna.

[anulka111]

Jak widze te lemurze ogonki to jzu wiem,ze dzien bedzie udany mimo wscieklego upalu u mnie

[Birfanka]

Mnie tez lemurze ogonki zaraz poprawiaja humor, a zwlaszcza Sasza

Czytam "Rok w Paryżu". Pierwsze wrażenie - nieprzystosowany maruder. Ale szybko się wybronił, książka naprawdę fajna.

Ciesze sie, ze sie podoba
Usmialam sie przy niej jak norka

[anulka111]

U nas dalej upal, mam ochote wejsc do lodowki i tam sie zamknac Koty balkonuja,ja pije hektolitry wody mineralnej z lodem

[Birfanka]

U nas tak bylo do wczoraj, myslalam, ze sie rozplyne
Ale dzis sie przyjemnie ochlodzilo, 21 stopni i popadalo
Wreszcie mam czym oddychac, ufff.

[anulka111]

U nas ma byc jutro gorzej niz dzis-choc sobie tego nie wyobrazam-koty maja otwarty balkon teraz do okolo 4 w nocy......,a ja w pokoju z tej strony wentylator na siebie skierowany