No więc tak...
Długo się nie odzywałam, bo byłam na wyjazdach a Marcin rozważał i rozważał.
sytuacja wygląda tak, że Marcin bardzo przywiązał się do Luny, kicia chodzi za nim jak cień.
bardzo chce żeby kicia została u niego z tym, że Marcin na stałe mieszka z dziewczyną która ma humorzastego kocura-kastrara o imieniu Merlin.
dodatkowo Luna jest jeszcze nie wysterylizowana, zabieg będzie niebawem umawiany ponieważ teraz dopiero kicia jest w pełni zdrowa i w dobrej kondycji do wykonania zabiegu.
Nieznane są też jej wcześniejsze losy, ale z zachowania kici wynika, że była podwórkowa bo próbuje za wszelką cenę prysnąć z domu - tzn. nie ucieka ale wyłazi z domu po czym zadowolona z podniesionym ogonem leci do Marcina pokazać mu że zwiała.. (taka sytuacja na szczęście wydarzyła się tylko raz)
mamy nadzieję, że Luna po sterylce się uspokoi.
Merlin przyjedzie w odwiedziny do Luny prawdopodobnie za jakiś czas, jak już będzie po sterylce. oby się dogadali...
Generalnie jesteśmy dobrej myśli i będę na bieżąco pisać jak dowiem się czegoś nowego
