Floxanna, sama starałam się lekko to traktować. Tłumaczyłam sobie (i nawet dzisiaj o tym pisałam), że nie zachowywałby się tak dziarsko, gdyby coś poważnego mu dolegało. Ale dziś już nie wyrobiłam. Zadzwoniłam chociażby w sprawie kontroli i dowiedziałam się, że trzeba go prześwietlić i koniec. I dobrze. Może wreszcie i ja się uspokoję, nie śledząc go bezustannie.
Proszę, jak pięknie uniesiona chora nóżka...

Ale trzeba go prześwietlić, bo nie jest dobrze, że się na niej praktycznie nie opiera.

Ostatnio edytowano Czw sie 01, 2013 21:06 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz