
Magnolia jak dostaje CFF lub coś takiego, to każdy większy kawałek olewa, a jak trafi więcej niż 2-3, to odchodzi obrażona od miski. Mięso jak jest w większym kawałku, to gryzie, szarpie i męczy do skutku, bo to jej po prostu bardzo smakuje; skórki czy chrząstki też przemieli do najmniejszego kawałeczka. Przed chwilą też pochłonęła porcję mieszanki z surowego indyka i chrapie tu obok mnie.
Bozita i tauryna to całkiem fajne rozwiązanie, a na pewno zdecydowanie lepsze niż Gourmety. A w kawałkach porządną karmę ciężko zrobić, bo żeby były kawałki i sosik to są dwie opcje:
1) mieszanka BARFowa,
2) karma filetowa dokompletowana ręcznie,
3) dodanie do składu mielonki różnych E /karagen i guma kasja też są bardzo kontrowersyjne, a w wielu karmach dodawane/, żeby były na nowo zmontowane kawałeczki i sosik (to jak z chrupkami: węglowodany, żeby można było robić ładny kształt).
Goyka pisze:a czy 1 saszetka Royal Canin Instinctive na 2 sierściuchy dziennie może zaszkodzić im?
W jakim sensie zaszkodzić?
Skład to ma taki: mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego, ryba i rybne produkty uboczne, zboża, roślinne ekstrakty białkowe, roślinne produkty uboczne, składniki mineralne, więc jak na RC i tak super, bo nie zaczyna się od kukurydzy, soi i takich tam; ale jest to coś w stylu animonda rafine czy miamor ragout itp. /tylko że tam choć podają, ile jest tego mięsnego wkłądu/ - nie marketówka, ale też nie do końca wiadomo co, bo produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego to mogą być rogi i kopyta (mają dużo białka, ale tylko w laboratorium, bo przez organizm niezbyt przyswajalne).
Żeby nie mnożyć tych samych treści - znalazłam dzisiaj fajny probiotyk i może komuś się przyda (szczegóły w tym poście).